http://www.gamespot.com/6176799
W skrócie: Edytują nas (angielską) Electronic Arts, Sony Online Entertainment, Nintendo i Entertainment Software Association (to ci od ESRB).
17-08-07, Holek napisał(a):
W skrócie: Edytują nas (angielską) Electronic Arts, Sony Online Entertainment, Nintendo i Entertainment Software Association (to ci od ESRB).
A także amerykańska Izba Reprezentantów, Microsoft, Pepsi, Ford, FBI (art o Guantanamo), General Motors, BBC (zarzuty o alkoholizm w arcie o Tonym Blairze), Amnesty International, Wal-Mart (największy sprzedawca na świecie, sieć amer. hipermarketów), MySpace, Apple, Al-Dżazira, CIA, amerykański Senat, Greenpeace i setki (jeśli nie tysiące) innych. Jest sens wymieniać, skoro to nie ma żadnego związku z nami (tj. plwiki) ?
Wszystko można znaleźć na http://blog.wired.com/27bstroke6/wikiwatch/
Grrrah, odder
17-08-07, odder:
17-08-07, Holek napisał(a):
W skrócie: Edytują nas (angielską) Electronic Arts, Sony Online [...]
A także amerykańska Izba Reprezentantów, Microsoft, Pepsi, Ford [...]
Kilka razy poprawiłem literówkę z komputera w miejscu pracy, ale jak widzę tę dziwna nagonkę to chyba zignoruje kolejne zauważone. Nie chciałbym, aby potem opluwano firmę, w której pracuje, że podstępnie manipuluje literówkami na Wikipedii.
Są jakieś dowody na to, że pracownicy wpisywali to i owo nie we własnym imieniu, lecz na służbowe polecenie? Wydaje mi się, że nikt nie zna tak dobrze produktów firmy X jak pracownicy firmy X, a spraw związanych z instytucją Y ludzie w te sprawy zaangażowani. Że mają do tego stosunek emocjonalny to jakoś mnie nie dziwi. Grunt, żeby NPOV pisali. A mam teraz wrażenie, że jeśli wpiszesz dwa słowa z pracy to już spisek i manipulacja.
Pozdrawiam,
17-08-07, Krzysztof Burghardt krzysztof@burghardt.pl napisał(a):
Są jakieś dowody na to, że pracownicy wpisywali to i owo nie we własnym imieniu, lecz na służbowe polecenie? Wydaje mi się, że nikt nie zna tak dobrze produktów firmy X jak pracownicy firmy X, a spraw związanych z instytucją Y ludzie w te sprawy zaangażowani. Że mają do tego stosunek emocjonalny to jakoś mnie nie dziwi. Grunt, żeby NPOV pisali. A mam teraz wrażenie, że jeśli wpiszesz dwa słowa z pracy to już spisek i manipulacja.
Widać nie patrzyłeś w linki z edycjami EA, SOE i Nintendo ;)
17-08-07, Holek holek.n@gmail.com napisał(a):
Widać nie patrzyłeś w linki z edycjami EA, SOE i Nintendo ;)
http://en.wikipedia.org/w/index.php?diff=prev&oldid=69067595 - usunięto stwierdzenie bez źródła, IMO nieweryfikowalne (chyba, że kupimy po konsoli i będziemy je otwierać i zamykać, aż siądą zawiasy).
http://en.wikipedia.org/w/index.php?diff=prev&oldid=68860010 - jw. nie znam się na amerykańskim prawie i obie wersje dla mnie są do przyjęcia w zależności od stanu faktycznego.
Co do Sony zgadzam się, że była to edycja niezbyt udana - usunięto fragment posiadający źródła. Ale nadal nie widzę znamion spisku inspirowanego przez cyklistów. Oświecisz mnie?
Jeśli desperat z adresu IP należącego do SomecompanyX napisze w artykule o SomecompanyY, że są na bakier z patentami. Tak w ramach FUD-u. To jaką masz pewność, że to stanowisko firmy X czy edycja z polecenia przełożonego, a nie włamanie, open-proxy, albo bezprzewodowy AP, który ktoś postawił pod biurkiem, a należycie nie zabezpieczył?
Nie rozumiem dlaczego IP firmy == stanowisko firmy? Dlaczego nie przyjąć tak jak w przypadku szkół i uczelni, że ktoś we własnym imieniu to napisał? Nikt nie zaryzykuje stwierdzenia, że Politechnika Z manipuluje Wikipedią jeśli ktoś z IP z puli uczelni (np. laboratorium lub akademika) dokonuje edycji.
Pozdrawiam,
Jako przeciwdziałanie rozpowszechnianiu się błędnych informacji o Wikipedii i WikiScannerze w polskim Internecie -- bo jak nic ktoś by to gdzieś podchwycił, na Wikinews (polskich) powstał artykuł: http://tnij.org/scanner. Fajnie by było, gdyby to się gdzieś rozpleniło.
Pozdr, odder
No, chyba się nie udało. Rzeczpospolita opublikowała artykuł "z wyjątkowo tendencyjnym nadtytułem" "Słynna encyklopedia traci wiarygodność" (dzięki Janusz).
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070817/swiat/swiat_a_8.html
Coś mi się zdaje, że korzystali z Wikinews. Poza tym nie wszystkie ze zgłoszeń muszą być prawdziwe -- na Wikinews umieściłem tylko te, których autorstwo było udokumentowane. Umieściłbym też inne (jak np. ten o FBI), ale niestety WikiScanner przeżywa oblężenie i w momencie pisania artykułu nie był dla mnie dostępny, więc nie mogłem potwierdzić prawdziwości zgłoszenia.
odder
| -----Original Message----- | From: ... odder | Sent: Friday, August 17, 2007 8:33 PM / | No, chyba się nie udało. Rzeczpospolita opublikowała artykuł "z | wyjątkowo tendencyjnym nadtytułem" "Słynna encyklopedia traci | wiarygodność" (dzięki Janusz).
:-))
Napisałem do Rzepy list z wypunktowaniem nieprawd i nieuprawnionych uogólnień. Ciekawe czy opublikują, bo list jest wg mnie spokojny, ale niepochlebny dla nich - niestety, bo Rz lubię.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Hm.. Rz nie była pierwsza: już dwa dni temu -- http://di.com.pl/news/17270,0.html, wczoraj -- http://di.com.pl/news/17270,0.html i dzisiaj -- http://di.com.pl/news/17299,BBC_Watykan_CIA_i_reszta_internetowych_manipulat... pisał o tym Dziennik Internautów.
Tekst o niemożności sprawdzenia FBI odszczekuję: można zWHOISować: http://ws.arin.net/whois/?queryinput=64.165.110.114
Miejmy nadzieję, że nikt nie rozpowszechni arta z Rz.
odder
Dnia Fri, 17 Aug 2007 20:53:04 +0200, odder odder.wiki@gmail.com napisał:
Miejmy nadzieję, że nikt nie rozpowszechni arta z Rz.
Taa... Trzeba przygotować jakiś kontrartykuł i go rozpropagować. Choćby ten list od Encego (Ency, podeślesz na listę?)
17-08-07, Adam Dziura napisał(a):
Taa... Trzeba przygotować jakiś kontrartykuł i go rozpropagować. Choćby ten list od Encego (Ency, podeślesz na listę?)
Hm.. było więcej artykułów, z tego co widzę po krótkim guglaniu. I nie są one zgodne z prawdą... A kontrartykuł już jest: http://pl.wikinews.org/wiki/Wikipedia_pod_lup%C4%85_po_powstaniu_WikiScanner... -- tamże też lista wszystkich artykułów o WikiScannerze w polskim Internecie, które mogłem znaleźć przy pomocy Google.
odder
Z tego co się orientuje to w prawie prasowym jest obowiązek umieszczania sprostowań. Gdyby to wysłał ktoś z Fundacji to będą musieli.
odder pisze:
17-08-07, Adam Dziura napisał(a):
Taa... Trzeba przygotować jakiś kontrartykuł i go rozpropagować. Choćby ten list od Encego (Ency, podeślesz na listę?)
Hm.. było więcej artykułów, z tego co widzę po krótkim guglaniu. I nie są one zgodne z prawdą... A kontrartykuł już jest: http://pl.wikinews.org/wiki/Wikipedia_pod_lup%C4%85_po_powstaniu_WikiScanner... -- tamże też lista wszystkich artykułów o WikiScannerze w polskim Internecie, które mogłem znaleźć przy pomocy Google.
odder
Pozdrawiam: Wyksztalcioch
| -----Original Message----- | From: ... Adam Dziura | Sent: Friday, August 17, 2007 9:00 PM / | Taa... Trzeba przygotować jakiś kontrartykuł i go rozpropagować. Choćby | ten list od Encego (Ency, podeślesz na listę?)
Proszę uprzejmie.
| -----Original Message----- | From: Dorożyński Janusz [mailto:dorozynskij@poczta.onet.pl] | Sent: Friday, August 17, 2007 8:09 PM | To: 'listy@rzeczpospolita.pl' | Subject: W sprawie wiarygodności Wikipedii | | Szanowna Redakcjo! | | W dzisiejszym ogólnokrajowym wydaniu "Rz" w związku z | udostępnieniem Wikiskanera (http://wikiscanner.virgil.gr/) ukazała się | informacja sygnowana inicjałami kz z sensacyjnym nadtytułem "Słynna | encyklopedia traci wiarygodność". Z przykrością - ze względu na moją | opinię o "Rz" - stwierdzam, że ów nadtytuł jest tendencyjny, a treść | zawiera stwierdzenia nieprawdziwe. Jest nim wypowiedź, że "do niedawna | edytowanie Wikipedii było całkowicie anonimowe". Na serwerach Fundacji | Wikimedia zawsze były gromadzone dzienniki połączeń, a od dłuższego | czasu mają do nich dostęp nie tylko administratorzy serwerów, ale i | użytkownicy z prawami Checkuser. Z kolei uogólnienie, że Wikiskaner | pozwala dotrzeć do fizycznej osoby też nie jest prawdą, gdyż | identyfikuje on wyłącznie sieć, dla której są wykupione zakresy adresów | IP, co pozwala określić tyko podmiot gospodarczy czy instytucję, z | którymi taka osoba jest związana. A skutek pojawienia się Wikiskanera | będzie według mnie całkowicie inny niż wieści to nadtytuł - jako | swoisty straszak zmniejszy ilość nie neutralnych, stronniczych edycji w | Wikipedii, a więc podniesie jej wiarygodność. | | Jednocześnie wypada żałować, że autor informacji nie skonsultował | materiału z polskimi wikipedianami np. na liście dyskusyjnej lub | dwustronnie, albo ze Stowarzyszeniem Wikimedia Polska. Pozwoliłoby to | uniknąć ww. nieścisłości i przeinaczeń nadwyrężających opinię o | "Rzeczpospolitej", a Wikipedię próbujących stawiać bezpodstawnie w złym | świetle. | | Z poważaniem, | | dr Janusz "Ency" Dorożyński
Jeśli mogę sprostować.. adresy IP, które wyszukuje WikiScanner, to te, które są widoczne dla wszystkich, nie tylko developerów serwerów czy checkuserów. Są to po prostu adresy IP użytkowników, którzy edytowali enwiki bez logowania się.
Ah, i "wikipedians" nie stosujemy w języku polskim ("wikipedianie").
Poza tym list pod względem merytorycznym świetny.
odder
| -----Original Message----- | From: ... odder | Sent: Friday, August 17, 2007 9:49 PM / | Jeśli mogę sprostować..
Pewnie :-))
| adresy IP, które wyszukuje WikiScanner, to te, | które są widoczne dla wszystkich, nie tylko developerów serwerów czy | checkuserów. Są to po prostu adresy IP użytkowników, którzy edytowali | enwiki bez logowania się.
Wiem o tym, ale list starałem się napisać na tyle zwięźle, aby mógł się kwalifikować do działu Listy, a i żeby Beno był zadowolony ;-)) . Ponadto i tak te niuanse są zupełnie nieczytelne dla 99,5% społeczeństwa.
| Ah, i "wikipedians" nie stosujemy w języku polskim ("wikipedianie").
"My" może nie stosujecie ;-) , a ja stosuję.
| Poza tym list pod względem merytorycznym świetny.
Jeśli tak piszesz, to nie będę się spierał :-)
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
PS. Przeleciałem te polskie artykuły, i niestety tylko Rzepa puściła knota. J"E"D
PS. Przeleciałem te polskie artykuły, i niestety tylko Rzepa puściła knota. J"E"D
Spróbuję zadziałać z GW. Niestety mam bezpośrednie przełożenie tylko na Gospodarkę/Telekomunikację, więc jeśli wcześniej za temat zabierze się ktoś z Kultury albo inny dziennikarz gospodarczy, to nic nie zdziałam. A ja mogę spróbować najwcześniej w poniedziałek.
Aha, a wszelkie sprostowania sobie darujcie. Zawracanie kijem rzeki i kompletna marnacja czasu. Wiem, co mówię :)
M. Grubel K.