Ale po co nam zdjęcia amatorów?
Praktycznie po to samo, po co mamy w tej chwili artykuły pisane przez amatorów - lepiej mieć stuba niż nie mieć nic. Jak się pojawi lepsze to ZAWSZE można podmienić, więc chyba nie ma tutaj konfliktu interesów.
z którymś z fotografów z prasy wysokonakładowej, żeby przekazał jako dar kolekcję zdjęć, których nie wykorzystuje na wolnej licencji. To go chleba nie pozbawi a da mu dobry PR.
Sporo pracy kosztuje, aby się przez archiwum przekopać. Już miałem kilka takich obietnic i nic z tego nie wyszło. A z tym PR to musimy uważać, bo jednym z filarów Wikipedii jest, że nie uprawiamy reklamy, więc aż tak wiele znowu nie możemy obiecać. Co nie oznacza oczywiście, że nie należy próbować - szczególnie jeśli mamy kogoś znajomego.
Zureks