A w Wikisłowniku.pl (choć próba statystyczna mała) jest pół na pół. I działa. Kobity edytują tam jak rakiety. Wstawiają źródła, mają swoje monobooki i mnóstwo nowych haseł. Cały rosyjski, esperanto i włoski oraz spora część francuskiego, polskiego i innych nimi stoi. Cuda normalnie!
12-10-09, pwjb pwjb@o2.pl napisał(a):
On Mon, 12 Oct 2009 18:54:44 +0200, Adam Michalik dodecki@gmail.com wrote:
Ale stwarzałoby to szkodliwy podział na edytorów opłacanych i nie.
można by było dać kryteria odnośnie kompetencji takiej osoby, ja miałem na myśli wyjście do ludzi którzy nie mają czasu i nie potrafią się poruszać w komputerze... przecież np. może być jakaś osoba która zna się na historii sztuki ale która o komputerach nie ma pojęcia, wielu jest takich ludzi, i nie ma pomysłu jak do nich dotrzeć
powodzenie czegoś takiego zalerzy od szczegółów, dlatego kompletnie nie interesują mnie filozoficzne gdybania o zgodności takiego podejścia z misją wikipedii (jak rozumiem ma ona polegać na szerzeniu wiedzy) ale o ewentualne praktyczne wykonanie takiego przedsięwzięcia
- dopiero wtedy ludzie przekonują się albo i nie do danego pomysłu
niezależnie od wszelkich wcześniejszych gdybań
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l