W dniu 29 lutego 2012 12:06 użytkownik Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl napisał:
Przy końcówkach -a mamy problem z głowy. Czyli jednym słowem - brawo ministra doktora Mucha.
Generalnie się z Tobą zgadzam - nowe żeńskie nazwy zawodów i funkcji jednocześnie są zdrobnieniami i upupiają kobiety (sorry, "kobietki" :-). Np. w przypadku kobiety-kierowcy IMHO lepiej brzmi [ta] kierowca, a nie "kierowniczka". Niestety jednak da się zauważyć wyraźną tendencję do tworzenia form żeńskich z -ka i walka z tym jest chyba skazana na niepowodzenie.