On Fri, Mar 25, 2005 at 04:04:34PM +0100, Aleksy Schubert wrote:
On Fri, Mar 25, 2005 at 03:25:36PM +0100, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz wrote:
ma ktoś pojęcie jak to jest z prawem autorskim w przypadku np. definicji matematycznych, przepisów prawnych lub innych ścisłych definicji?
np. powiedzmy, że w przepisach ruchu drogowego jest powiedziane (wymyślam przykład, nie pamiętam przepisów aż tak dokładnie)
"droga utwardzona to odcinek nawierzchni pokrytej asfaltem (lub inną twardym materiałem) o długości co najmniej 20 m."
załóżmy, że taka definicja ma nie jedno, ale trzy zdania, żeby nie była aż taka prościutka...
gdyby umieszczać w wikipedii hasło dotyczące tego zagadnienia (droga utwardzona), to by się przydało podać ścisłą definicję wziętą z przepisów ruchu drogowego, żeby na pewno nie było przekłamań...
no i teraz kwestia zasadnicza - czy tej definicji nie chroni prawo autorskie? bo w tym momencie nie można jej po prostu przeformułować, bo się może okazać, że już nie będzie znaczyć w 100% tego samego - żeby była prawidłowa, trzeba ją zacytować 1:1... ale czy umieszczając ją w oryginalnym brzmieniu nie łamie się prawa autorskiego?
domyślam się że przepisy prawne mogą mieć jakiś status specjalny, który pozwala na ich cytowanie w oryginalnej formie, dlatego dorzuciłem również definicje matematyczne, i inne wymagające dużej ścisłości...
Rozdzial 1 artykul 4 punkt 1 prawa autorskiego zalatwia sprawe przepisow ruchu drogowego:
Nie stanowia przedmiotu prawa autorskiego:
- akty normatywne lub ich urzedowe projekty,
artykul 1 punkt 2 podpunkt 1:
- W szczególnosci przedmiotem prawa autorskiego sa utwory:
(literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe),
- wyrazone slowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi
Aha, to powyzsze to oczywiscie dotyczy calych prac naukowych, bo art. 29 pkt. 1 mowi:
Wolno przytaczac w utworach stanowiacych samoistna calosc urywki rozpowszechnionych utworow lub drobne utwory w calosci, w zakresie uzasadnionym wyjasnianiem, analiza krytyczna, nauczaniem lub prawami gatunku twórczosci.
Zatem nie trzeba sie pytac spadkobiercow Hilberta o jego pojedyncze definicje i tak samo mozna wpisywac pojedyncze definicje Wilesa (tego od WTF).
Pozdrawiam, Alx