Obejrzałam sobie wywiad "na spokojnie" (nagrał się!). Rzeczywiście, chłopcy zrobili co w ich mocy - na wtręty prowadzących nie było siły. A całość została skonkludowana efektownym najazdem kamery na kanapkę z szynką (sic!) - bo to przecież pora śniadania... TV facecik podkreślił "spory między wikipediami w różnych językach na tle pisowni..." - super ważne! Pawłowi skutecznie przerwano w momencie jak chyba zmierzał do przejścia od "młodych naukowców" do innych grup ludzi. Jarka też pani usadziła. Ech... Dodam jeszcze, że Paweł wcale nie był "spod ołtarza", bo to była całkiem zwyczajna marynarka - nawet nie garnitur, proszę się więc odczepić. Nie mogło być lepiej w tych warunkach... Pozdrawiam! Selena