Użytkownik Michal Rosa napisał:
On 10/31/05, Piotr Jaworski pjawor@et.put.poznan.pl wrote:
Kwestia druga, to jestem jednak za robieniem disambingu tam, gdzie pojawiaja sie dwuznacznosci, mimo wszystko, mi osobiscie prosciej sie nawiguje, szczegolnie jak szukam czegos na angielskiej, a tam na nie (ujednoznacznienia) czesciej sie napotyka a nie na dziwne kostrukcje typu szablon w jednym z hasel informujacy o inych znaczeniach.
To chyba czytamy dwie rózne angielskie Wikipedie, tam disambigi jako "głowne hasło" są w bardzo poważnej mniejszości.
-- Michal Rosa
Skąd ty mnasz te dane, na których się tak atorytatywnie opierasz. Bez przerwy rzucasz procentami, używasz zwrotów poważna, zdecydowana większość, mniejszość. Czy to aby nie manipulacje jakieś ? Podobnie przy Galicji. Z tego, że ktoś zrobiłł zły disambig nie można wyciągać wniosku, że disambigi są złe. W Wikipedii jest mnóstwo złych artykułów i nie wnioskujemy z tego, że jest ona czymś złym.
Ostatni raz w tym wątku, za miesiąc dwa znów będzie okazja. Dopóki nie zrezygnujemy z bufonowatej pretensji, że wiemy lepiej od tego kto ma być użytkownikiem encyklopedii, czego on potrzebuje i szuka, zawsze będą niepotrzebne spory. Bo zarozumialstwo, a przecież jest to zarozumialstwo, jednych będzie się zderzało z zarozumialstwem innych.
mzopw