W takiej walce, gdy mam zawiązane oczy, zatkane uszy, a Ty w ręku kij, szans nie mam.
Hmmm... może problem leży właśnie w postrzeganiu takich spraw jako "walki"? Tu przecież nie chodzi o marksistowską "walkę klas" czy spory ambicjonalne a o sprawne i przede wszystkim spójne działanie adminów czy arbitrów.
A samą sprawę ustalania stanowiska KA wobec sprawy CU... nie mam zamiaru komentować działań KA, bo to niezawisłe ciało. Nie oznacza to jednak, że nie mam swojego zdania. Co więcej, każdy powinien sobie sam oceniać działania KA i wyciągnięte wnioski przekuć w czyn za pół roku czy rok, przy kolejnych wyborach arbitrów :)