Dnia czwartek, 27 lipca 2006 01:34, Gemma napisał:
Zagłosowałem za pozostawieniem pokemonów tak, jak są. Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy uniksem a pokemonami, ale na pewno kogoś i jedno i
Różnica jest taka, że nie opisujemy wszystkich projektów z sourceforge, nie opisujemy wszystkich typowych uniksowych poleceń, nie opisujemy wszystkich typowych uniksowych struktur danych... Ale opisujemy jakiegoś Pokemona z kwiatem na plecach... Bardzo cenny dar dla przyszłych pokoleń, nie ma co!
A co do zainteresowań, to różni zboczeńcy chleb kroją...
jakiegoś wikipedysty z fobią na pokemony? Bo może to jest kogoś
Raczej z ich manią.
problem psychiczny a nie troska o źle pojęte dobro projektu?
Równowaga zawartości pod względem jej merytorycznej wartości?
I powtórzę (bo jestem znów na granicy bluzgów) JEDNEGO COŚ NIE INTERESUJE, ALE DRUGIEGO TAK !!!!!!!!!!
A sąsiada interesuje sąsiadka. Na pewno nie zainteresowania obywatela X są wyznacznikiem encyklopedyczności.
No ile można? Ile? Młotkiem wbić w puste łby? A może wytatuować? Czy tak trudno zrozumieć, że każdego interesuje coś innego? Przecież to
Od tego są fora. I żeby się zainteresowaniami dzielić i żeby sobie pobluzgać. Osobiście wolę mieć we łbie pusto (coś da się sensownego włożyć) niż siano albo pokemony.
normalnie faszyzmem zalatuje.
yyyy, czyja to "zasada" o tym porównaniu z faszyzmem?
pzdr LukMak