No właśnie - problem w tym, że znakomita część osób z listy nie potrafi mi nic zarzucić poza tym, że wykazuje jasno, prosto i bez ogródek błędy w hasłach a im jest prościej mnie zwyzywać, zabanować, zrewertować niż sprawdzić lub też podać jakiekolwiek rzeczowe argumenty.
Tak jest m.in. w obecnie w haśle "haker" - za tym, że jest to włamywacz w 90% źródeł i dla odbiorców... za to druga strona przytaczając bardzo wąskie, zaangażowne i wątpliwe naukowo źródła twierdzi, że nie jest... i dobrze. Może wystarczyłoby przetłumaczyć z en.wiki to jedno zdanie już w wiki przetłumaczone: podaje ono 2 znaczenia: używane powszechnie i przez małą subkulturę próbującą się i hasło na siłę, wbrew słownikom i powszechnemu zrozumieniu wybielić... tak absurdalnie, że aż blokując hasło a wszelkie przeciwne zdania pisząc w formie "Te głupie media, ten głupi PWN, Ci głupi lamerzy, te 99% głupiego społeczeństwa... używa słówka, które nas nobilituje jako synonimu przestępcy" Problem w tym, że ja dopisuje bardzo istotne informacje z różnych źródeł, zaś Taw i spółka zmieniają hasło tak, aby je wybielić i totalnie nie przyjmują do wiadomości odmiennego stanowiska, nawet go nie próbują neutralnie zapisać... i kto jest winny temu? Oczywiście KWIECIEŃ - bo gdyby nie on, kilku osobom ich egocentryczna wiara w swą wielkość i nieomylność nadal byłaby poddawana celebrze...
Tak, nie lubią mnie Ci, dla których wszystko jest zawsze oczywiste i takie, jak oni uważają...