Temat wpisałem też dziwny, ale może za chwilę będzie jaśniej :-P
Co sądzicie o takich dwóch kwestiach? (tylko pierwsza pojawiła się dzisiaj,
druga wcześniej)
... he means is creating a new user group (maybe called "trusted" or
something) which has privileges to edit some articles which have been
protected. There would also need to be more levels of protection, so
admin-only, admin-and-trusted, unprotected. ...
Your edit count is not your IQ, value as a human being, or a score in a
video game. It does not determine your worth as a Wikipedian. It does not
cure cancer or grant you a seat on the secret spaceship that will be
traveling to Mars when the Krulls return to destroy the planet in 2012...
Don't let it bother you. It's just a number in the database.
Może się mylę, ale pierwsza kwestia w połączeniu z ostatnimi skandalami w
"kontencie" EnWiki i różnymi pomysłami (jak semizabezpieczanie stron) może
zwiastować zmierzch ery wiki adminów i ich wyjątkowości. I też może się
mylę, ale dzisiejsze nagłe angielskie (lub francuskie jak wolą mówić
Anglicy) odejścia jakoś wpisują mi się w to co powyżej.
A druga kwestia wg mnie ma też pewne konotacje do końca epoki wszechwładnych
gigantów ;-) , do tego niekiedy mierzonych ilościowo. Aby było jasne -
nikogo z gigantów, nawet obecnie nieobecnych, z powodu ilości nie
deprecjonuję. Wprost przeciwnie - cenię, ale w odpowiedniej proporcji. W
korelacji z tym, co robi(ł/a), jak się wypowiada(ł/a).
Aha, jeszcze jedno. Pomysł wielu poziomów uprawnień uważam za absolutnie
niezbędny. Zero-jedynkowe prawa do edycji np. stron specjalnych tylko dla
adminów jest dla mnie po prostu głupawa :-) .
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński