Gemma napisał(a):
From: "Michał Buczyński" Niemniej, ten rzeczownik nie powstaje sam, tylko my go "powstaliśmy" (to
dla miłośników neologiznów ;]).
Jego zasięg jest ograniczony do świata Wikipedii - słowo
"ujednoznacznienie" ma imponującą liczbę hitów w Googlu, ale 99,99% tego pochodzi z Wikipedii oraz jej mirrorów i forków.
Nie ważne, jak powstał i kto go używa. Spytaj się szarego człowieka czy rozumie. jeśli rozumie, to jest po polsku. Najwyżej można deliberować nad poprawnością językową, ale tu na to nie ma miejsca, bo nie ma w czym wybierać - skoro jest jedna tylko forma, to jest prawidłowa, bo nie ma innej.
Można więc przyjąć, że jest to wciąż neologizm, niestosowany w powszechnej
polszczyżnie. Takiego słowa nie ma słownik języka polskiego, nawet w wersji internetowej.
Wielu rzeczy nie ma w słownikach i co z tego? Nie istnieją?
Natomiast przykładu z Bareją Beno nie rozumiem - mi się raczej przypomina
słynne "niemanie świateł" z dowcipów o milicjantach.
Nie pamiętasz Londyn - Lądek-Zdrój?
"Ujednoznacznienie" to taki jego bardziej wysublimowany odpowiednik w
żargonie wikipedycznym. Nie zauważamy tego, bo jesteśmy do niego przyzwyczajeni.
Ale ma konkretne znaczeni i inne od jezdoznaczności.
I tak, w naszym żargonie ma on swoje miejsce, tak samo jak "redir" czy
"disambig", natomiast wciąż nie jest częścią literackiej polszczyzny. Już taki żargon marketingowy z "brandami" i "tagetami" jest znacznie bardziej rozpowszechniony, a zapewne wielu z Was odrzuca.
Ale to już nie po polsku, tylko zapożyczenia. To inny temat.
Beno
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Ale po co wprowadzać zrozumiałe ale neologiczne słowa skoro są krótsze, łatwiejsze w mowie i piśmie, występujące w słownikach, polskie słowa:
różne znaczenia synonimy niejednoznaczność
Nie utrudniajmy czytelnikom niepotrzebnie życia...
-- Jakub Bogusław Jagiełło