On Fri, 3 Jun 2005, Aleksy Schubert wrote:
On Fri, Jun 03, 2005 at 07:20:20PM +0200, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz wrote:
On Fri, 3 Jun 2005 alx@mimuw.edu.pl wrote:
Dobrze tez jest unikac korzystania z jednego zrodla (chyba ze jest ono na GFDL lub innym podobnym), bo wtedy powstaje streszczenie, o ktorego mozliwosc
w przypadku tekstów, to generalnie, jeśli chcesz coś kopiować verbatim, to może to być _tylko_ tekst licencjonowany na GFDL... jeśli jest na wolnej licencji, ale innej, to w chwili obecnej, musisz (w świetle prawa) postępować z tym, jak tekstem copyrightowanym... teoretycznie...
To nieprawda. Prawo autorskie dopuszcza kopiowanie drobnych utworow lub fragmentow wiekszych jesli jest to uzasadnione. W szczegolnosci to, co jest na mojej stronie wikipedysty nie jest naruszeniem PA, choc Faber&Faber nie pytalem sie o pozwolenie. Takze nie byloby naruszeniem wlozenie tego do wikicytatow.
ale przecież nie mówiliśmy o takich wyjątkach, jak "drobne fragmenty w uzasadnionych przypadkach"... Ty doradzałeś "unikanie korzystania z jegnego źródła do jednego artykułu" by ominąć pewne kruczki prawa autorskiego i stwierdziłeś dodatkowo "chyba, że jest o ono na GFDL _lub_innym_podobnym"...
i do tego "_lub_innym_podobnym_" się przyczepiłem - bo jeśli coś jest na licencji innej niż GFDL, to trzeba z tym postępować tak, jak z każdym innym np. copyrightowanym - bo my to publikujemy na GFDL, a nie na żadnej innej licencji...
inna sprawa, że moim zdaniem po prostu najlepiej z czytanych materiałów wyciągać czyste fakty i informacje (które copyrightowane nie mogą być siłą rzeczy) i opisywać to wszystko własnymi słowami... wtedy nie straszne nam żadne licencje :)
pozdrawiam, blueshade.