Przeglądając obecne boje o to, czy Wolna Encyklopedia może pisać o organizacjach, charakteryzując pokrótce ich programy, oraz czy ma przedstawiać fakty oparte o badania naukowe, a nie fantazje tworzone na potrzeby propagandy, zaniepokoiłem się następującą wizją.
Ktoś postawi kopię polskiej wikipedii, tylko rozszerzoną o wolność słowa. Czyli - kopiuje i regularnie synchronizuje z obecnej wikipedii całość poza wskazanymi przez siebie implicite artykułami, które miałyby w tej nowej wersji prawdziwe znaczenie, pozbawione cenzury. Nie jestem asem programowania, ale to chyba realne technicznie?
Jaka będzie Państwa reakcja, gdy całość pracy bez wysiłku znajdzie się w cudzych rękach, z innym, być może atrakcyjniejszym layoutem, kopiowana co noc, podczas synchronizacji bedzie wyświetlał się tekst:
"Obecnie sychronizowana jest zawartość polskiej wikipedii, uzupełniane są hasła dodane w ciągu ostatnich 24 godzin, za wyjątkiem słów, które zostały poddane cenzurze, a ich treść definiowana jest wyłącznie w naszym serwisie"
Z mojego punktu widzenia ta perspektywa wydaje się smutna.
Sergiusz