W dniu 29 listopada 2010 13:02 użytkownik Powerek38
<powerek38(a)gazeta.pl> napisał:
Witajcie,
Mam pytanie na razie bez związku z konkretnym artykułem, ale coś czuję,
że to tylko kwestia czasu: czy będziemy uznawać materiały ujawnione
przez WikiLeaks za wiarygodne źródła i np. dopuszczać tworzenie do nich
przypisów, czy też niekoniecznie?
Oni zasadniczo publikują nieobrobione, surowe materiały źródłowe,
dlatego podobnie jak z innymi tego typu materiałami stanową one
"nieprzetworzone dane z natury", które same w sobie źródłem dla
Wikipedii być nie mogą i żeby z nich wyciągać wnioski trzeba wykonać
ich kwerendę. Natomiast jak wiarygodni komentatorzy polityczni, czy
badacze najnowszej historii coś na ich podstawie napiszą, to do tych
ich opinii i analiz odnosić się już można.
Dlaczego nieprzetworzone dokumenty nie mogą być materiałami źródłowymi?
One są chyba bardziej bezstronne niż dane uzupełnione przez POV
jakiegoś historyka.
Co innego samemu podsumowywać dane (to faktycznie OR), a co innego
poprzeć informację w artykule konkretną notką dyplomacji USA.
Pozdrawiam,
Olaf