Problem w tym, ze do upolitycznienia doszło wcześniej. Nie wiem czy śledziłeś media - ale logo Wikipedii i sama Wikipedia od wczoraj mniej więcej były często zestawiane w newsach razem z tymi rzekomymi, czy też prawdziwymi - bo różnie o tym piszą - atakami na strony kluczowych instytucji państwowych. Co gorsza ta rzekomo czy też faktycznie atakująca grupa nazwała się "AnonyoumsWiki" co się też mocno kojarzy z Wikipedią. Jako, że do zadań Stowarzyszenia należy dbanie o wizerunek Wikipedii w polskich mediach, a także na apel parunastu co najmniej wikipedystów, którzy o to Stowarzyszenie prosili - wydaliśmy takie oświadczenie.
W dniu 23 stycznia 2012 15:19 użytkownik Gemma studio@gemma.edu.pl napisał:
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Mleko się okropnie rozlało. Stowarzyszenie Wikimedia w ogóle nie powinno się na ten temat wypowiadać. To, w jaki sposób inni protestują, leży poza kompetencjami Stowarzyszenia - i to niezależnie od tego, czy noszą znaczki, czy podkładają bomby, czy - jak w omawianym wypadku - robią coś z serwerami rządowymi.
To nie jest bajka Stowarzyszenia!
Paradoksalnie, Stowarzyszenie Wikimedia wydało komunikat, aby się odciąć, a wykonało czynność dokładnie odwrotną - wchodząc do środka afery.
Ja mam wręcz okropny niesmak, bo ktoś w ten sposób upolitycznił Wikipedię, i mało mnie obchodzą tłumaczenia, że "Stowarzyszenie Wikimedia nie ma nic wspólnego z Wikipedią", bo w praktyce ma bardzo dużo.
Oczekiwałbym sprostowania. Serio.
Beno
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l