From: "mzopw"
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
Ja, jak obrażam, to przynajmniej merytorycznie, na temat. Używam dosadnych określeń wobec bardzo złych negocjatorów, bardzo złych projektantów itd... W dodatku traktując tę metodę jako ostateczność. Ale nawet ja nie wyobrażam sobie uzycia w sporze tego zwrotu o ciotach. Tym bardziej, że nawet nie można się domyśleć, o co chodzi w tym epitecie. Przeciez nie dyskutujemy o uporczywym NPOV artykułu o homoseksualiźmie.
Tak więc "troszkę" przegiąłeś.
Beno/GEMMA