On 4/21/08, Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com wrote:
21-04-08, Kamil Gardomir Janicki gardomir@o2.pl napisał(a):
Nasz wortal jest przedsięwzięciem mającym na celu propagowanie historii i kultury, ale zarazem komercyjnym środkiem przekazu. Dlatego wątpię w możliwość przejścia na wolną licencję.
Wolne licencje nie kłócą się z działalnością komercyjną, chyba, że ktoś zamierza kiedyś "położyć łapę" na wszystkich materiałach, które w swojej naiwności pisali wolontariusze i zarabiać na tym na zasadzie wyłączności.
O, czyli przyznajesz, że wikipedyści to naiwniacy? To fajnie, że się zgadzamy ;). Co stoi na przeszkodzie, żeby zarabiać na zawartości wikipedii/grafik z commons? Nic. To, że teoretycznie każdy może robić to samo nie zmienia faktu, że nie każdy jest właścicielem wydawnictwa i nie jest łatwo zacząc sprzedawać wikipedię za 39 zł od sztuki jak to robi Helion. Po prostu jest to kłopotliwe do wykonania dla przeciętnego kontrybutora wikipedii/innych projektów WMF. W tym kontekście to tylko umacnia i konserwuje istniejący porządek w dziedzinie praw autorskich, dystrybutorów treści itd. SZCZEGÓLNIE, że NIE MOŻNA licencjować np. swoich zdjęć na np. CC-NC (tzn. ograniczyć wykorzystanie tylko do zastosowań niekomercyjnych) przy ładowaniu ich do zasobów Wikipedii/Commons. (M.in. dlatego IMO nie warto w ogóle udzielać swoich zasobów Wikipedii... BTW -- wiecie, że Jimbo swoje fotki na flickr udostępnia na licencji "Wszystkie prawa zastrzeżone"? Ciekawe, co nie? [1] )
"Uwaga! Pamiętaj, że ilustracje, tak jak artykuły, są chronione prawem autorskim, a ich publikacja bez zgody autora jest przestępstwem. Dopiero po 70 latach od śmierci twórcy można kopiować utwory (w tym fotografie, obrazy itp.) jego autorstwa. Warto korzystać z ilustracji opublikowanych na otwartej licencji, np. Creative Commons. Bardzo dobrym ich źródłem jest Wikipedia."
Znaczy"Kali kopiować dobrze, od Kalego kopiować niedobrze" :-(
Wypisz wymaluj to jest to, co robi Wikipedia. Przykłady: nie mogę namierzyć teraz jakoś tej dyskusji, ale gdzieś w pl.wiki czytałem wątek na temat licencjonowania skanów map czy innych staroci. Ponoć wg polskiego prawa nie przysługują żadne prawa osobom, które skanują dokumenty, więc wikipedyści mają gdzieś wolę skanującego -- jeśli ktoś udostępnia skany w Internecie, to wikipedystom się wydaje, że mogą swobodnie z nich korzystać niezależnie od woli autora skanów i jego wkładu pracy poniesionej na skanowanie. Podobną arogancję widać też np. tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Revocation_of_GFDL_is_not_permitted Jeśli ktoś chciałby wycofać swoje edycje/zdjęcia/whatever, to nie może, wikipedyści go zabanują i pokażą środkowy palec. Z drugiej strony jeśli ktoś korzysta z materiałów z Wikipedii, nawet w minimalny sposób, to wikipedyści/ich zwolennicy mogą być upierdliwi, kiedy wykorzystują ich zasoby "nie te osoby co powinny". Przykład: webmaster policja.pl się kiedyś przejechał na fotce z wikipedii. http://di.com.pl/komentarze,16535,0,s,2.html W komentarzu na DI dotyczącym zamknięcia napisy.org ktoś zwrócił uwagę, że malutkie zdjęcie wykorzystywane (wówczas) w jednym z newsów na stronie policji pochodzi z commons (bez podania źródła) i w związku z tym jaka to ta policja jest zła i sama nie przestrzega prawa...
Jest to dosyć nieprzyzwoite IMHO z jednej strony zachęcać do korzystania z materiałów na wolnych licencjach, a z drugiej samemu nie pozwalać innym korzystać z materiałów tworzonych przez swoich wolontariuszy, którzy w dodatku są wprowadzani w błąd, w kwestii swoich własnych praw autorskich do zamieszczanych u Was tekstów. Jak ktoś tworzy treści, nie w ramach obowiązków wynikających z zatrudnienia, to majątkowe i osobiste prawa autorskie pozostają się przy autorze bez względu na to co ktoś napisze w "polityce prywatności". Teksty znajdujące się w serwisie histmag.org są własnością tych którzy je napisali - nie możecie ich legalnie wyzuć z tych praw.
Zamień w tym tekście wyżej słowa "polityce prywatności" na "GFDLu" oraz "histmag.org" na "Wikipedia". [2]
Zanim zaczniesz komuś zarzucać "nieprzyzwoitość", to proponuję najpierw zrobić porządek we własnym cyrku. Treść "polityki prywatności" histmaga jest przynajmniej po polsku, a jak sprawa wygląda w Wikipedii? Na dole każdej strony jest link "Tekst udostępniany na licencji GNU Free Documentation License." prowadzący do http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Tekst_licencji_GNU_Free_Documentation... który to tekst jest: 1) po angielsku 2) nieprzyzwoicie długi 3) pełny legalistycznego mumbo-jumbo.
Na górze mamy "Zobacz też: Wikipedia:GNU Free Documentation License", czyli link do http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia%3AGNU_Free_Documentation_License gdzie znowu jest powtórzona licencja PO ANGIELSKU oraz link do... tak, zgadliście ;), do tej samej strony, z której klikacz przyszedł. Czytelnik wpada w tym momencie w nieskończoną pętlę i eksploduje mu łeb ;-). Jeśli jednak zdecyduje się wybrać inny link, to może zajrzeć do hasła "GNU Free Documentation License", czyli http://pl.wikipedia.org/wiki/GNU_Free_Documentation_License gdzie się dowie np., że "Wiele grup i ludzi, jak na przykład projekt Debiana, uważa GFDL za licencję niewolną.", co jest jak najbardziej słuszną obserwacją i z tego m.in. powodu nie warto się udzielać w WP. Może też wybrać link "polskie (nieoficjalne) tłumaczenie wersji 1.1", który prowadzi do -- no właśnie, nie dość że do innej wersji, to jeszcze "nieoficjalnej", więc jeśli ktoś nie zna angielskiego, to na dobrą sprawę, nie wie, na jakiej licencji jest jego wkład w Wikipedii. (Znamienne jest też to, że tłumaczenie tego tekstu nie jest dziełem wikipedystów: "Tłumaczenie na język polski: Krzysztof Łabanowski, w: "Linux - podręcznik administratora sieci", Wydawnictwo RM, Warszawa 2000." Nawet tłumaczenie GFDLa wikipedyści "zakosili", hehe.)
Żeby tego wszystkiego było mało, to goście z WMF przygotowują się do "harmonizowania" GFDLa z CC, co w praktyce oznacza zmianę licencji, co nie jest sprawą prostą, jeśli nie było klauzuli "or later" w GFDLu (a tak np. ponoć jest we fr.wiki). Przy okazji dyskusji wyszło też, że sama WP nie za bardzo przestrzega GFDLa :-) http://lists.wikimedia.org/pipermail/foundation-l/2008-April/040982.html punkt 2). Polecam też np. http://wikipediareview.com/index.php?showtopic=17232
Się rozpisałem, więc PODSUMOWANIE: nie masz, jako wikipedysta, legitymacji, że krytykować innych w kwestii licencji i prezentowania jej "kontrybutorom". Powinieneś przeprosić Gardomira za oskarżenia o "nieprzyzwoitość" i posprzątać trochę we własnym kolorowym cyrku.
I przy okazji mam kilka pytań: jaka jest w końcu licencja contentu w pl.wiki? GFDL 1.1? GFDL1.2? Czy jeśli GFDL1.2, to czy zawiera klauzulę "or later" pozwalającą, w teorii (co na to polskie prawo BTW?), na zmianę w przyszłości licencji bez uzyskiwania zgody każdego z kontrybutorów?
(...)
[1] http://wikipediareview.com/index.php?showtopic=17134 Przykład: http://www.flickr.com/photos/jimbo_wales/2295527806/ "All rights reserved" [2] Zob. np. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Dyskusja_Wikipedii:Prawa_autorskie...