PM>Wypowiedzi uczestników głosowania nie są tym samym co dyskusja PM> prowadząca do konsensusu. Jak powiedział ktoś parę maili wcześniej, w PM> dyskusji nie liczymy głosów tylko je ważymy. To zasadnicza różnica.
A wynik ważenia zależy od tego kto trzyma wagę...
TPG> Dokładnie - a najwyższą wagę będzie oczywiście miał głos Silthora ;-)
Właśnie taką sytuację miałem na myśli. Każdy, kto zgłasza sprzeciw ma jakieś powody, z tego co pamiętam nie wszystkie były proceduralne. Zatem są to sprzeciwy racjonalne, z punktu widzenia zgłaszającego. Zaś co do ostatniego zdania które ma mieć biurokrata... a moja wiara w to, że są bezstronnymi wypełnicielami woli OGÓŁU wikipedystów sioę mocno chwieje.
Oczywiscie nie należy rozummieć tego jako "zawodu jacy sprawili biurokraci". Są po prostu, jak każdy z nas ludźmi, którzy mają WŁASNE SUBIEKTYWNE zdanie. Zastanawia mnie tylko, dlaczego ma być ono traktowane jako ZDANIE OBIEKTYWNE.
Głosowanie ma właśnie tą przewagę, że jest mimo wszysto OBIEKTYWNE do bólu. Wówczas wagę trzymają wszyscy, którzy głosują (Szczególnie jeśliby wprowadzić proponowany ongiś przez Dixi "konsensus" czyli 4/5 głosujących ZA.
Głosy wikipedystów są wówczas niezależnie od oceny WAGI ich głosu przez innych równie NIEOBIEKTYWNYCH wikipedystów.
P.S. Przepraszam, że wcześniej poszło przypadkiem na priva :)