W dniu 7 czerwca 2012 22:51 użytkownik Robert Drózd <rdrozd(a)sgh.waw.pl> napisał:
Witam,
Dnia 7 czerwca 2012 Tomasz Ganicz napisał:
IMHO to jest naturalne zjawisko. Zresztą nie
nazwał bym tej
E-ncyklopedii forkiem - bowiem oni, przy przyjętych zasadach
licencyjnych nie mogą korzystać z treści z Wikipedii, tylko muszą
tworzyć swoją oryginalną. Te ich treści musiałby być w Wikipedii na
pewno poddane uźródłowieniu i neutralizacji i można zrozumieć, że
jeśli działają oni z określoną religijną intencją, to może im to nie
pasować. Ich wybór - każdy ma do takiego prawo. Może trochę szkoda, że
nie dzielą się nawet zdjęciami. IMHO nic by im to nie szkodziło, a
zaoszczędzili by sobie miejsca na serwerze.
No właśnie, patrzyłem czy w momencie utworzenia kilka haseł nie było
kopiami z pl.wiki - i nie było, choć wydaje mi się, że mogły stanowić
podstawę.
W zasadzie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - taka
encyklopedia redagowana przez zespół pod kontrolą naukową, może być
nieraz dla nas źródłem w sprawach kościelnych. A szczegółowość tego co
piszą jest pewnie większa niż to czego wymaga Wikipedia.
Przy tych przyjętych przez siebie zasadach licencyjnych mają tylko
problem formalny z tym, że każda edycja istniejącego hasła to od
strony prawnej tworzenie albo utworu zależnego albo ew. ingerencja w
integralność utworu pierwotnego. Jedno i drugie wymaga zgody autora. W
przypadku licencji CC bez warunku ND (zakaz tworzenia utworów
zależnych) wszystkie one zawierają odpowiednią klauzulę udzielającą
takiej zgody. IMHO oni powinni przejść na np. CC-BY-NC albo ew.
napisać własną licencję, w której klauzula na utwory zależne będzie.
Inaczej każda edycja już istniejącego hasło w tym wiki jest zasadniczo
nielegalna :-)
--
Tomek "Polimerek" Ganicz