Użytkownik Dariusz Siedlecki <datrio(a)gmail.com> napisał:
Jak widać, można takie sprawy załatwiać w spokoju, bez wyrywania włosów
z głowy, rozdzierania szat, bluzgania mendami, chamami i trolowania, że
ktoś chce rozbijać wikipedię.
Czy u nas to przejdzie?
Czy nadal administrator będzie "świętą krową", której głos ma specjalną
wagę, a kandydata można utrącać wegług zasady "nie widzi mi się"...
4C.