selena wrote:
Okazanie komuś zrozumienia i oddanie elementarnej sprawiedliwości nie jest równoznaczne z przyjaźnią - a na pewno działa lepiej niż to co do tej pory niektórzy koledzy serwują. Jeśli nawet jest to mało skuteczne, to przynajmniej przyczynia się do tego, że wizerunek Wikipedii dla niezaangażowanego obserwatora pozostaje "względnie pozytywny" (obecnie jednak ma miejsce tendencja spadkowa). Powinno nam bardziej na tym zależeć.
I zupełnie nieistotne jest to, czy to Kwiecień - jak teraz, czy ktokolwiek inny w przyszłości.
Pozostaje mi sie zgodzic z tym, co wlasnie napisalas. Mnie jakos w moich malych wikisprawkach dyskusje z Kwietniem nie sprawiaja problemu, wiec moze nie kazdy ma szanse, ale na pewno sie da, a to znaczy, ze nie jest wcieleniem jakiegos wikidiabla.
I jeszcze truizm w charakterze flakonika zimnej wody: nie istnieje jeden magiczny sposob na wykluczenie kogos z Wikipedii. Jesli sie uprze, to zawsze znajdzie sobie inna tozsamosc, inne IP itd., prawda? Podstawowa forma wspolzycia na wiki jest rozmawianie i szukanie konsensu i ta sprawa tylko przypomina, ze nie zawsze to jest mile, przyjemne i w pelni satysfakcjonujace, ale przynajmniej maja jakis sens. Kolejne proby banowania powinny juz chyba dobitnie swiadczyc o tym, ze dalsza eskalacja niczego nie wnosi (nota bene: to samo napisalem Kwietniowi o granicy w prowokowaniu).
Ze zacytuje Anthere z jej oredzia w WQ2: "Nie mamy innego wyjścia niż znajdować porozumienie. Mamy /_tylko/_ słowa i _/musimy/_ ich używać".
Pozdrawiam wszystkich.