On 8/28/06, Dorożyński Janusz <> wrote:
| -----Original Message----- | From: ... Michal Rosa | Sent: Monday, August 28, 2006 2:21 PM / | Ponieważ rzuciłeś błotem po czym szybko postanowiłeś | zakończyć dyskusję unikiem.
Roo, bez przesady. Stwierdzenie, że sa admini, którzy praktycznie nie piszą artykułów jest rzuceniem błotem? To stwierdzenie faktu. To co dalej - konieczność leczenia - faktycznie było bolesne, ale nadal nie nazwałbym tego błotem.
Stwierdzenie, że administratorzy którzy nie piszą haseł nie są Wikipedystami i nie są administratorami nie było przyjemne, a potem było jeszcze gorzej.
Upieram się, że Szumyk napisał o czymś, co jest faktem, a co próbuje się nie zauważać - jest istotna różnica między adminem (zwłaszcza tymi z kilkudziesiecioma k edycji porządkowych) a nieadminami piszącymi hasła i tylko sporadycznie zajmującymi się porządkami, a więc edycji mających o niebo mniej. Ci pierwsi stają się powoli klasycznymi redaktorami technicznymi z klasycznych encyklopedii, ci drudzy - autorami. Ci pierwsi z
Ależ oczywiście, że tak. Tylko, że według OP to jest naganne z niewiadomo jakiego powodu, a dla mnie to jest oczywiste, potrzebne i naturalne - tak jak wszędzie wytwarzają się specjalizacje, jedni są lepsi w jednym i wolą to robić, a inni wolą czegoś innego, ale obie te funkcje są równie ważne.
przyczyn historycznych mają też dostęp do pewnych miejsc, jak np. strony specjalne (w tym komunikaty), co po części jest stricte techniczne, po części wcale nie (jak komunikaty, czyli teksty interfejsu) i wg niekoniecznie tylko oni mają mieć dostęp, a może nawet właśnie oni nie powinni mieć dostępu :-)). Ale kwestia techniczna zaczyna przeważać w postrzeganiu adminów, i dowodem tego są ostatnie PUA, w myśl jeszcze niedawnych zwyczajów kuriozalne. Jak to - nie znam gościa, więc głosuję przeciw (tutaj b. zasmucił mnie taki głos Oddera na PUA Makarczuka - ale co tam, mnie też Odder nie zna) czy aktywność na ircu czy egzaminy z parsera.
To wynika z tego, że - po raz kolejny piszę - powinno istnieć rozróżnienie pomiędzy osobą która chce dostać jakieś tam uprawnienia z powodu zaufania innych użytkowników, a osobą która decyduje się poświęcić swój czas na sprzątanie korzystając z tych narzędzi.
O, Nux coś podobnego napisał - cieć budynku to przecież nie architekt ani budowniczy :-)) . Ale proszę nie uważać tego za atak na cieci.
Ależ jak najbardziej, cieć dba o porządek, zamiata, naprawia, odśnieża i goni wandali, a jeżeli ma czas i ochotę to wiesza gazetkę ścienną, ale to, że jest '''z wyboru''' cieciem i dostał do ręki ekstra klucze i miotłę nie oznacza, że jest gorszym mieszkańcem bloku niż osoba która dla niego przygotowała teksty do gazetki ściennej.