PB napisał(a):
Maciej Jaros wrote:
A moim zdaniem całe zamieszanie jest zupełnie
niepotrzebne.
Nie jestem pewien, co nazywasz zamieszaniem. W tej części wątku zdarzyły
się akurat same merytoryczne posty i wszystkie na temat i na spokojnie.
Wikipedia, to nie system prawny i jeśli rozsądek
wskazuje na to, że
należy coś zrobić, to się to robi.
Rozsądek akurat wskazywał, żeby tego nie robić, ale wytknięcie tego nie
było celem mojego odezwania się na liście (bo zakładam, że to właśnie
było dla Ciebie "zamieszaniem"; chciałbym też zwrócić uwagę, że owo
"zamieszanie" robiłem tutaj, a nie w Barze). Celem była prośba o
odtworzenie dyskusji na SDU i ew. zmiana nazwy podstrony.
--[ciach]--
No dobra, może trochę nadużyłem słowa "zamieszanie", ale po prostu
trochę mi się nie podobał ton listu "stała się rzecz straszna, ktoś
skasował hasło i dyskusję" (tak to odczytałem). Przecież nikt Ci nie
zabronił dyskutować o tym haśle (mogłeś to robić chociażby właśnie
tutaj), chociaż rozumiem, że skasowanie własnych wypowiedzi odebrałeś
osobiście (co rozumiem, bo też tego nie lubię). Co innego by było, gdyby
Ziele w ogóle nie napisała powodu skasowania hasła i jeszcze po
blokowała wszystkich, którzy dyskutują ;-).
I dalej twierdzę, że nic strasznego się nie stało - nawet jeśli jedna
osoba podjęła taką decyzję jaką podjęła, to zupełnie spokojnie można się
zastanowić, czy zrobiła słusznie. Jeśli wchodzisz na pozycje
oskarżycielskie, to naturalne jest, że strona, która poczuje się
oskarżana, wejdzie na pozycje obronne. A potem już się tylko okopać,
oflagować i znowu kilometry niepotrzebnej dyskusji w mailach. Tu do
najgorszego może nie doszło, ale mam wrażenie, że było blisko i tylko to
miałem na myśli.
Myślałem, że u
nas też działa "there are no strict rules", ale może
się mylę. Naprawdę potrzebujemy zasad na każdą okazję,
superprecyzyjnych sformułowań i co za tym idzie wikiprawników,
wikisądów i innych? Sami sobie nie poradzimy?
A mi się wydawało, że sam miałeś zwyczaj upominania administratorów,
żeby nie uprawiali zbyt swobodnego naginania reguł -- chyba wręcz
szablon w tym celu stworzyłeś :-)
--[ciach]--
Brak ścisłych reguł nie oznacza dla mnie braku reguł jako takich. Według
mnie zasady nie są ścisłe, żeby nie trzeba było absolutnie wszystkiego
pisać i żeby nikt nie szukał w tym jakiś kruczków, czepiał się
nadmiernie jakiś sformułowań, braku przecinka itp. Natomiast powinny
istnieć jakieś ogólne reguły postępowania oparte na zdrowym rozsądku i
zgodne z ogólniejszą strategią projektu i jakąś naszą polityką. Wypada
chyba po prostu, żeby inni wiedzieli dlaczego coś robimy, żeby się nie
musieli denerwować. Natomiast jeśli jest jakaś sytuacja wyjątkowa i
trzeba działać szybko, to tak właśnie należy zrobić.
Teraz dopiero można się zastanowić, czy (jak pisał o tym PTJ) trzeba
wspominać o tym, że w razie podejrzenia zagrożenia zdrowia lub życia
mogą zostać podjęte działania, które temu zapobiegną. Mi wydaje się to
oczywiste pod warunkiem, że nie będzie to przerost formy nad treścią,
ale jeśli nie jest to oczywiste, to myślę, że można to spokojnie
dopisać. Tylko nie wiem czy to coś zmieni, bo mam wrażenie, że ludzie i
tak nie czytają długich regulaminów ;-).
A przy okazji
można pomyśleć nad szablonem (analogicznym jak en.wiki)
ostrzegającym, że dany artykuł dotyczy żyjącej osoby i edytujący ten
artykuł są proszeni o szczególną ostrożność w wypowiadaniu sądów na
jej temat.
Polimerek taki szablon kiedyś wypróbowywał. Dla mnie i kilku osób próba
wyszła bardzo dobrze, jednej osobie się to nie podobało, choć o ile
pamiętam, argumenty nie były specjalnie mocne. Może ten szablon
Polimerka jeszcze istnieje? Bardzo popieram ten pomysł, im mniej agresji
na SDU, tym mniej, mam nadzieję, na całej plwiki, bo stamtąd przede
wszystkim promieniuje na inne strony meta. Nie mówiąc o tym, że tam jest
chyba najlepiej widoczna dla ludzi z zewnątrz (klikających na szablon
SDU w haśle).
Nie pamiętam dyskusji. Myślę, że można by spróbować jeszcze raz.
Pozdrawiam, Nux.