| -----Original Message----- | From: ... Juliusz Z | Sent: Thursday, July 07, 2005 6:24 PM
Ponieważ sytuacja się uspokoiła, to chciałbym dołożyć swoją cegiełkę. Poważnie! Bo niekiedy sobie żartuję :-)
| Nie będę wnikał w Twoje wyliczenia i procenty. ...
No cóż ...
| Otóż Jacek Fedorowicz zaproponował wówczas, aby ... | W świetle ówcześnie panującego surrealizmu socjalistycznego ... | ... przepis raz wprowadzony nie został zmieniony po kilku tygodniach.
Niekoniecznie mamy na plWiki sytuację socsurrealizmu. Sam znakomity Fedorowicz popisał się też czymś innym - w 89 r. tak doskonale wyczuł nastroje, że swoim darem (poważnie) prześmiewczym (a teraz biorę linijkę i równiutko wykreślam listę krajową) przyczynił się do wycięcia tej listy i do kryzysu konstytucyjnego. W rezultacie regulamin wyborów zmieniano w trakcie wyborów. Co do stabilności - na jednego satyryka mam innego (Rybińskiego, jego felieton jeszcze kilka dni będzie dostępny http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050719/publicyst yka/publicystyka_a_5.html)
A teraz cegiełka. Nieważne jak kto ocenia moje umiejętności wiernego przekładania z angielskiego i rozumienia tekstów angielskich, ja osobiście uważam zarówno treść angielskiego regulaminu z EnWiki za dobry i na czasie wobec potrzeb społeczności wikiedian, jak też za taką uważam wersję polską - czy to jako tłumaczenie Matusza czy mojego z pewnymi nie tak wielkim poszerzającymi adaptacjami.
Natomiast ze względu na dobro sprawy zawieszam kwestię regulaminu w ww. postaci - zgodnie z apelem Julo - na rok. Ale pod warunkiem. Warunkiem stabilności, czyli że dotychczasowy regulamin, taki jaki jest, bez klaryfikowania, bez wydawania kolejnych interpretacji, będzie obowiązywał też rok. Po roku, albo wcześniej, jeśli naruszona będzie stabilność (zmiany w regulaminie - jakiekolwiek, dodatkowa interpretacja, próba wprowadzenia czy poddania pod głosowania innego, nowego regulaminu) zastrzegam sobie prawo poddania pod głosowanie wersji mojej, albo Matusza, jeśli on wyrazi takie życzenie, na obecnych zasadach otwierania głosowania. Oczywiście przez ten czas można spokojnie dyskutować nad propozycją, i udoskonalać ją. Np. można zmienić to dość jednak napuszone procedowanie, itd. Byle na spokojnie.
I to byłoby chyba tyle. W zasadzie udaję się na odwik od listy nie wiem na jak długo, może za wyjątkiem jednej sprawy. Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński