From: "Wlodzimierz Holsztynski" sennajawa@gmail.com Kolory definiuje sie obiektywnie. Istnieja specjalisci
od kolorow, istnieja cale katalogi kolorow, z formalnie ustalonymi nazwami, chyba ponad dziesiec tysiecy nazw (prawdopodobnie nazw zlozonych).
Obiektywnie można zdefiniować tylko próbki, np. substancje służące do wywoływania wrażenia barwnego (podając skład chemiczny i proporcje składników). Samego wrażenia barwnego nie da się zdefiniować naukowo z powodu tysiąca różnych czynników począwszy od warunków obserwacji a skończywszy na wzorcach kulturowych czy nawet samym samopoczuciu obserwatora.
Wzorników barw (wrażeń wzrokowych) nie ma i nigdy nie będzie, są tylko wzorniki barwników, farb, pigmentów, lakierów, emalii, tynków, obić, oklein i innych materiałów wykończeniowych. Są też wzorniki minerałów, włosów itd. Ale to wszstko przybiera barwę za każdym razem inną właśnie w zależności od bieżącej obserwacji.
Uznajmy to za figure stylistyczna. Powinienem byl
powiedziec raczej, ze "fizyka definiuje kolor jako dlugosc fali"; ale sa tez mieszane kolory. Czyz nie ma calego dzialu nauki, zajmujacego sie kolorami?? A nawet biologicznym i psychicznym aspektem kolorow? Nie wiem, tylko pytam.
Bardzo rzadko jest to pojedyncza dlugość fali, przeważajaca większść, to mieszaniny z całego spektrum światła widzialnego. W dodatku rózne mieszaniny mogą dać ten sam efekt i vice cersa.
Beno