Lepsza metoda niz pisanie do BOHATEROW zdjec jest docieranie do AUTOROW
Godzine pozniej bylo juz na wolnej - wystarczyl jeden mily email.
Kiedyś spędzilem kilka dni i kilkadziesiąt (!) przemiłych emaili żeby wycyganić jedno rozmazane zdjęcie od profesjonalnego fotografa i niestety poległem.
Amatorom nie zależy za bardzo i wtedy można uzyskać bardzo dużo (vide Sławek od którego dostaliśmy za friko ok. 1500 zdjęć), ale z profesjonalnym gościem nic nie wskórasz SZCZEGÓLNIE jeśli chodzi o zdjęcia sławnych osób. Przerabiałem już to niestety w więcej niż kilku przypadkach...
Pozdrawiam
Zureks