Witam,
Dnia 7 października 2008 Stan Zurek napisał:
Ja nie jestem przeciwny poprawianiu literówek. Wręcz przeciwnie. Ale to nie jest niestety bezpośrednia droga do podniesienia poziomu merytorycznego, a w tym tkwi sedno sprawy jeśli chodzi o dowolną encyklopedię.
Dwie uwagi: 1) flora bakteryjna (czy plankton, jak to poetycko ujmuje roo) przyda się w każdej ilości. Szczególnie gdy wejdziemy mocno w wersje przejrzane i weryfikowane.
2) poprawianie róznych rzeczy może być świetną okazją do zapoznania się ze środowiskiem wikipedii i zaproszeniem do edycji merytorycznych.
a) tych co chcą (i mogą) poprawiać literówki b) merytorycznych specjalistów
- Chcesz poprawić błąd na Wikipedii?
- Jak zostać edytorem na Wikipedii?
Dwa punkty bardzo słuszne i potrzebne.
"Jak w 10 minut zostać redaktorem Wikipedii" i tego typu warianty. W końcu te poradniki mamy do tego, aby je linkować. :-)
c) technicznych wymiataczy 3. Jak pozytywnie zhakować Wikipedię?
Nie, nie nie. Nie powinniśmy przywoływać idiotycznych stereotypów.
Poza tym "zhakować" to język komputerowych geeków. Powinno nam równie mocno zależeć na przyciągnięciu 40-paroletnich panów, którzy po pracy łażą po różnych stronach, czy też emerytów, co mają dużo czasu i czują się niepotrzebni.
Niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić czy czyta nas techniczny wymiatacz czy emeryt. :-)
d) zewnętrznych spejalistów, którzy zgodziliby się recenzować artykuły (długoterminowy ukłon w kierunku wersji stabilnych)
- Czy chciałbyś zrecenzować ten artykuł?
Tu kłaniają się wikiprojekty. Co zrobić, aby specjalista, który trafi na hasło i coś tam poprawi trafiał bezpośrednio do projektu, a nie np. wykłócał się z nastoletnim adminem używającym wikislangu?
Pozdrawiam, Robert