yarek shalom napisał(a):
A czy w dobrym guscie bylo straszenie mnie ze zostanie moja strona w ogole z internetu usunieta??? a potem wyrzucanie drugiej strony nie zwiazanej ze mna ktora posiadala prawa autorskie??? potem sie dziwicie ze pisze tam gdzie tylko moglem jezeli prosilem kilku administratorw o zabranie glosu i nikt nie zabral???
Trzeba czasami dać ludziom trochę czasu na reakcję i nie spodziewać się jej natychmiast. Poza tym - czy to naprawdę warto angażować aż tyle osób dla jednego linku? Na temat praw autorskich nic nie było wiadomo. Na stronie wydawcy nie było o tym ani słowa i na wszystkich wskazanych stronach również. W sumie dotąd nie wiadomo na jakich konkretnie zasadach wydawnictwo udostępnia tekst tej książki, bo samo wydawnictwo nie przemyślało do końca tej sprawy. Powinni objąć tę książkę jakąś wolną licencją i podać to jasno na swojej stronie. Wtedy nikt by nie miał wątpliwości w tej sprawie.