On Wed, 24 Jan 2007 14:37:30 +0100, Dorożyński Janusz wrote:
Zasady pisowni są o tyle _moje_, że należą do kultury języka polskiego i tych zasad mnie nauczono, a ja je akceptuję, i nie widzę powodu, aby - oprócz okresu pryszczategu buntu przeciwko wapniakom - je kontestować, i próbowac negować lub rozwalać na forach publicznych. Jest to podobne do kwestii, czy zwrotem pytającym ma być "Proszę?" lub "Co proszę?" czy też burknięcie "Hę?". Ja jestem praktykującycm zwolennikiem pierwszej formy, a pewien znany mi pietnastolatek ma obecnie okres odruchowego "Hę?".
wiesz a ja nie widzę powodu aby je kontynuować, te zasady, ja też nie jestem już pryszczatym nastolatkiem i jakoś nie przyzwyczaiłem się do tego, zasady polskiej pisownii rażą mnie swoim muzealnictwem, swoim bezsensownym historycznym balastem, używam ich tylko wtedy kiedy jest naprawdę potrzeba, kiedy człowiek po drugiej stronie jest takim kompletnym ortograficznym mormonem a ja muszę coś od niego uprosić, wiesz że to mnie boli, BOLI mnie to jak widzę te ż rz ó, i że się tak samo mówi a różnie się pisze i w każdym słowie inaczej, ale jakoś to wytrzymuję, ale ty nie możesz tego wytrzymać że ktoś pisze inaczej, ja nie wiem co w tym ludzie widzą to jest bardzo paskudna praktyka, obecna nie tylko w j. polskim ale wszędzie na świecie, ludzie chcą pisać językiem jaki był u nich ileś set lat temu, u nas to jest tylko śladowe, a np. po francusku to jest tych literek 3 razy więcej do napisania niż do wymówienia, tak się to cholerstwo rozfraktaliło, i ludzi to podnieca, ja nie wiem czemu, co oni w tym widzą, kiedyś na angielskiej wiki widziałem jak się kłucili o to czy pisać sulfur czy sulphur i inne takie oboczności w j.ang. przez większą część dyskusji przewijało się normans to normans tamto, to było o jakichś tam procesach w dawnym angielskim i że teraz musimy tzn. anglicy muszą, kontynuować tym świętym torem bo inaczej niebo im na głowy spadnie, tych normanów już dawno nie ma a ich kości pogniły w ziemi, a oni się wściekają o głupią pisownię którą zostawili,
ludzie przecież ortografia to tylko konwencja społeczna, przyzwyczajenie, głupie poczucie przynależności do czegoś dawnego, poczytajcie sobie o wietnamie, jakie oni tam mieli pismo, też starożytne, też "wspaniałe" i wyrzucili to wszystko do kosza, wzięli sobie nasze literki i od razu piśmiennictwo gwałtownie wzrosło, język słurzy do komunikacji a nie do bycia żyjącym trupem dawnych czasów
to tyle, zawsze chciałem trafić na takiego człowieka i to mu powiedzieć, przeprasam za totalny OT, ale nie wytrzymałem
http://en.wikipedia.org/wiki/Spelling_reform - i świat się nie zawalił http://www.spellingsociety.org/ - polecam