Sprawa na szczęście ucichła, lecz gdy powróci, zwrócę się sama do tych, którzy te substuby stosują - widzę, że nikt się nie kwapi.
Działanie serwerów pozostawia wiele do życzenia i tak, a zawalanie ich setkami nic nie wnoszącej zmiany ze "stub" na np. "psycho-stub" jest dodatkowym obciążeniem (zrozumiałe byłoby opatrywanie gołych artykułów taką etykietką). Zaś wyłowienie w tym gąszczu przez administratora czuwającego nad całością edycji do skontrolowania jest bardzo uciążliwe, przynajmniej dla mnie.
A jak chcesz przeżyć estetycznych, to idź do muzeum. Argument się znalazł...
Selena
Skąd wiedziałaś? Właśnie się wybieram...
Życzenia kolejnych równie rzeczowych i owocnych "dyskusji".
Wojciech Świderski.