poprzeczka dla "wikipedyczności" jest raczej
postawiona
o wiele niżej(...)Wystarczy wziąć jakąkolwiek największą
"normalną" encyklopedię (...) i spróbować odnaleźć
informacje na temat nieśmiertelnych już chyba Pokemonów.
Siłą rzeczy więc to raczej będzie obniżenie poprzeczki.
Grrr! Ja naprawdę nie rozumiem osochosi? Pokemony są zjawiskiem globalnym,
powstają o nich książki, leksykony, są ogomne grupy osób zainteresoanych tym
tematem. Setki razy powtarzano, że WP to nie encyklopedia klasyczna, a
encyklopedia klasyczna + wszystkie ważne encyklopedie tematyczne. Jeśli
pokemony są powszechnym zjawiskiem, to należy się im miejsce w WP w postaci
szerszej niż jedno hasło "Pokemon". Problem, który zdaniem wielu istnieje w
przypadku pokemonów (za dużo ich na WP!) można łatwo odwrócić: za mało innej
treści na WP.
Bo jak to się stało, że chętnych, spójnie opisujących pokemony użytkowników
jest iluśtam, a do edycji haseł o religioznawstwie znacznie mniej? Nie
powinno nam zależeć na odstraszaniu zainteresowanych WP, którzy głównie
tworzą hasła "specjalistyczne" (pokemony to też specjalizacja), bo oni
często wykonują też nie mniej istotną, mrówczą robotę. Powinniśmy się
zastanowić jak przyciągnąć specjalistów z innych dziedzin i równać w górę
poziomem np. haseł o filozofii przed Platonem do haseł o pokemonach. Bo
jeśli Charmander jest opisany kompletnie i udało się taką pracę
skoordynować, to nie można w ramach zemsty za słabsze hasła o technologii
żywienia kroić pokewpisy.
Ktoś mi zarzuci, że tak można uzasadnić każdą niszową ciekawostkę. Nie!
Napisałem przecież, że to coś powszechnego na świecie. Czymś takim jest też
Harry Potter, Władca Pierścieni czy kolejki elektryczne. Kryteriów
różnorodności i popularności nie spełnia kolekcjonowanie kapsli czy jackass
(choć to drugie nie pasuje do WP bardziej ze względu na propagowanie
okrucieństwa).
Takie przynajmniej jest moje zdanie. Kompletność nie znaczy beznadziejność.
--
Kro