| -----Original Message----- | From: ... Tomasz Ganicz | Sent: Saturday, February 02, 2008 12:14 AM / | We wniosku Bonio-Hulek ...
W końcu dałeś namiary, oczywiście zupełnie jawne, acz niekoniecznie do natychmiastowego znalezienia. Ponieważ analiza czterech stron dyskusji była hardkorem, to skompilowałem to w jedną stronę i opublikowałem pod werdyktem - dojście do niej jest wskazane ze strony dyskusji werdyktu (sama strona werdyktu jest udostępniona do edycji tylko adminom). Analiza całości pokazuje tylko nerwowość Bonio i jego niezgodę na niejawne postępowanie. A Twoja opinia, że zyskał jakąś przewagę jest w świetle skompilowanego materiału oraz werdyktu bezpodstawna.
/ | Chyba się nie rozumiemy - jak właśnie wskazuje, że są różnice i że | wiele procedur stosowanych w sądach powszechnych, które są oparte na | wieloletnich doświadczeniach w sądzeniu - nie da się łatwo | "zaimplenentować" w środowisku wiki, natomiast pełna jawność prowadzi | do sytuacji, że bardzo łatwo można mataczyć i manipulować dowodami. | Myślę jednak, że dobrze by było aby społeczność w kolejnej turze KA | wybrała choć jedną osobę z wykształceniem/doświadczeniem prawniczym.
Faktycznie nie rozumiemy się. Raz udowadniasz praktyką sądową potrzebę niejawności (postępowania, przesłuchań, obrad, ...), a innym razem (tj. teraz) dowodzisz, że łatwo się nie da. A ja patrzę na praktykę sądową jako na przydatny punkt odniesienia. Przydatny, również do zapożyczeń, a nie jedynie słuszny.
Co do dowodów, to też się różnimy, co zresztą wyszło w dyskusji o tzw. reformie KA. Dowodami tutaj są tylko dokumenty w postaci zapisów na plwiki, otwartych listach plwiki i być może plwiki ircu. Cała reszta się nie liczy (szerzej pewnie napiszę o tym w dyskusji "reformy"). A w związku z tym czym można mataczyć? Biorąc jako obrazowe odniesienie realny sąd cywilny nie ma możliwości mataczenia z ukrywaniem testamentu gdy jest on w aktach sprawy.
A co do postulatu, aby w składzie KA był choć jeden prawnik, to przecieram oczy ze zdumienia. W przenośni ma się rozumieć. Bo padł (oczywiście po raz kolejny) mit o tym, że na wikipedii tylko i jedynie liczy się, i sprawdza się zdrowy rozsądek. Do pierwszego składu KA wybrano mocny skład, a zdrowy rozsądek tego składu jakiś nieszczególny się okazał, bo wymaga wsparcia. Fachowego.
/ | Ja wiem, że Ty masz fiksację na punkcie jawności - ale naprawdę są | sytuacje, które jednak wymagają dyskrecji, przynajmniej na etapie | rozpatrywania wniosków i okazało się, że są to sytuacje dość częste.
Mam Cię ;-) - tzm. mam kolejny wpis do sztambucha. Sympatyczny. Tym bardziej że faktycznie jestem zdeklarowanym zwolennikiem zasady "tyle jawności ile się da, ale nie więcej". W realu oraz tym bardziej w wirtualu. Natomiast przekonywanie do tego jest trochę bezcelowe, zwłaszcza gdy np. Ty wydajesz się święcie ;-) przekonany o tym, że może czasem, niekiedy jawność jest ok., ale jednak (częściej) to niejawność (czyli dyskrecja) jest słuszniejsza. Więc - jeśli miałbyś ochotę dalej dyskutować. Ja ze świata plwiki nie znam ani jednego przypadku, gdy jawność była szkodliwa, natomiast było już sporo zdarzeń, kiedy niejawność powodowała awantury. Ale może nie mam racji, i udowodnisz jeśli nie tezę odwrotną, to choćby taką, że to jawność spowodowała awantury.
/ | Jeśli o mnie chodzi, to nie wiem czy bycie w KA jest chlubne czy | niechlubne -
To ocenimy z dłuższej perspektywy. Teraz jedno jest pewne - bycie w KA jest zauważalne.
/ | już po zakończeniu mojej kadencji mam zamiar opisać gdzieś swoje | doświadczenia ze sprawowania tej funkcji. Nie chcę tego tylko robić | pod presją bieżących wydarzeń.
Przynajmniej ja trzyma Cię za słowo. I czekam z zainteresowaniem.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński