http://commons.wikimedia.org/wiki/Commons:Deletion_requests/File:J%C3%B3zef_...
Zgłoszenie brzmi wiarygodnie, ewentualne przesłanie dowodów w postaci kopii z pieczątką to w zasadzie zbędna formalność.
To zgłoszenie potwierdza moje podejrzenia, że duża część fotek PD-PRL (czy też PD-Poland) na Commons jest sobie na zasadzie "jeszcze nikt się do nich nie przyczepił". Udało się co prawda "wybronić" zdjęcie pewnych alpinistów z wyprawy (niestety: nie mogę szybko wyszukać tej sprawy), bo tam prawdopodobnie nie mieli zastrzeżonych kopii (bo kto poza zawodowymi fotografami takie zastrzeżenia umieszczał?).
Podejrzewam, że to była powszechna praktyka: wydawca otrzymywał od fotografa Jana Kowalskiego umowę i zastrzeżone odbitki, a wypuszczał w świat opatrzone podpisem "fot. J. Kowalski" nawet bez znaczka (c); wikipedysta w XXI wieku widzi taki podpis i wnosi, że skoro nie ma zastrzeżenia i znaczku (c), no to jazda na skaner i ładujemy (ja z ostrożności unikam takich fotek i zamieszczam niemal wyłącznie anonimowe).
Argumentacja, że skoro wydawca wypuścił bez zastrzeżenia, to mleko się rozlało, a poszkodowany fotograf lub spadkobiercy mogą co najwyżej dochodzić od wydawcy (który już nie istnieje, albo był cztery razy przekształcany, łączony, dzielony, restrukturyzowany i prywatyzowany po kawałku, tak że nawet nie wiadomo bardzo, który kawałek miałby za cokolwiek odpowiadać) zadośćuczynienia jest IMHO naciągana i nie możemy się na niej opierać.
Przyznam, się że nie wiem, jaka powinna być praktyka; * dopuścić jedynie zdjęcia anonimowe, domniemując, że skoro fotograf został podany, to zapewne zastrzegł zdjęcie? * nie dopuszczać jedynie zdjęć opatrzonych (c) lub równoważnymi informacjami, a "fot. J. Kowalski" traktować jako informację o autorze, a nie zastrzeżenie, licząc się z sytuacjami jak powyżej?
Trochę może niepokoić, że tak "cynicznie" wykorzystujemy fakt, że po latach mało kto ma dowody na ewentualne zastrzeżenie zdjęcia, albo brakuje mu determinacji; jednak z drugiej strony jest to sytuacja bardzo podobna do utworów anonimowych, których autor nagle jest znany -- i je również należałoby, jak sądzę, usuwać po otrzymaniu wiarygodnego zgłoszenia.
(Ucinając ewentualne dyskusje: nie ma to nic wspólnego z umieszczaniem zdjęć na Commons, powyższe zgłoszenie naruszenia jest słuszne nawet jedynie na bazie polskiego prawa).