On 3/2/07, Piotr Derbeth Kubowicz derbeth@wp.pl wrote:
Załóżmy, że piszę o jakimś pałacu, że "zawiera unikalne przykłady barokowego zdobnictwa" oraz "cenne dzieła sztuki".
"unikalne" to takie, ktore mozna uniknac. Chyba masz na mysli unikatowe. W kazdym razie, jezeli tak na golo pisac, to lepiej wcale. Po co mozgi zamulac, dawac przyklad pustego stylu? Mozna pisac na przyklad, ze tylko w danym muzeum znajduja sie prace danego artysty, lub eksponaty archeologiczne danego rodzaju, lub...
Pisac po prostu ze cenne lub unikatowe nic nie daje poza przyzwyczajeniem do zlego stylu.
[...] więcej czasu spędzałoby się na szukaniu cytatów popierających dane z hasła niż jego pisaniu.
Tak powinno byc! Dziesiec razy wiecej czasu powinno isc na spisywanie zrodel niz na samo pisanie.
Są rzeczy, co do których panuje powszechna zgoda. Albert Einstein był wybitnym fizykiem,
"Zgoda" jest tu smiesznym pojeciem. O Einsteinie nalezy pisa, ze w roku 1905 opublokowal 3 prace, z ktorych jedna podala "szczegolna teorie wzglednosci", druga byla jedna z wczesnych prac, wprowadzajacych fizyke kwantowa, trzecia opisala ruchy Browna (niezaleznie okolo tego samego czasu nieco inny model statystyczny wprowadzil tez Smoluchowski). I dalej w tym duchu. Mozna tez pisac, z podaniem konkretnych faktow i zrodel, o niezwyklej popularnosci Einsteina, w pare lat po Pierwszej Wojnie Swiatowej, kiedy miedzynarodowa ekipa doswiadczalnie potwierdzila einsteinowska Ogolna Teorie Wzglednosci. Mozna tez napisac, ze do dzis (2007) Ogolna Teoria Wzglednosci wciaz najpelniej opisuje makro-fizyke, podczas gdy Teoria Kwantowa opisuje mikro-fizyke. Mozna jeszcze wspomniec "String Theory".
Nie jestem fizykiem. Nie bylo moim celem napisanie artykulu o Einsteinie. Chcialem tyl;ko podkreslic, ze nalezy podawac fakty, cytaty i zrodla, a nie swoje cz tez zgodne zachwyty, nad tym ze Einstein fizykiem wielkim byl.
Adolf Hitler był wielkim zbrodniarzem a Mona Lisa jest cenionym obrazem (por. [[Mona Lisa]]). Stwierdzenia tego typu są przyjmowane za oczywiste i śmieszne byłoby szukanie na ich poparcie źródeł.
Satyryczznie smieszne jest to co napisales. Nie wolno zadnych takich stwierdzen pisac w ENCYKLOPEDII ot tak sobie. Encyklopedie powinny czytac takze dzieci, ktore z Encyklopedii powinny sie uczyc rzeczowosci, a nie powtarzania wyswiechtanych, czasem falszywych, czesto nic nie znaczacych frazesow.
Podejście, by każde stwierdzenie w haśle musiało być udokumentowane źródłem, uważam za groźny ekstremizm. Pedantyczna drobiazgowość podniesiona do przesady nie przyniesie nam żadnych korzyści a narazi na śmieszność i odstraszy autorów.
Dobrze byloby odstraszyc autorow, ktorzy wstawiaja ogolnie przyjete opinie, zamiast troche popracowac nad artykulem (lub znac sie, miec wiedze). Niestety, nie tak latwo ich odstraszyc. Garna sie, jak misio do miodu. Potem dumnie sie chwala swoim wkladem i oczekuja, ze ich tez wstawi sie do wikipedii.
Pozdrawiam,
Wlodek