To i może ja dorzucę swoje trzy grosze, jako główny narzekający, że OZ nikt nie pilnuje i dla pełniejszego obrazu czytających.
Nie demonizuję IPeków, ale faktycznie są oni w centrum mojego zainteresowania, podczas patrolowania OZ sprawdza każdą edycję anonimów. Moje przemyślenia są takie, że pośród gąszczu edycji najczęściej przychodzi mi cofać właśnie ich edycje i ich blokować. Nie nazwałbym ich jednoznacznie wandalami w każdym wypadku, wiele edycji jest wykonywanych w dobrej wierze, lecz kompletnie nie nadają się na Wiki, są to wpisywanie ciekawostek do różnych artów, dopisywanie mniej lub bardziej ency informacji, wstawianie linków zewnętrznych.
Dlaczego więc tak na nich uważam? Trudniej z nimi walczyć. W przypadku zalogowanych osób wszystko jest jasne, łatwość kontaktu, można powiązać każdą edycję z konkretnym kontem, przejrzeć przekrojowo wkład, uwagi w dyskusji. Z IPekami tak sielankowo nie jest, Neostrada i inne rodzaje łącz internetowych to zmora każdego patrolującego. Dynamicznie przydzielany IP powoduje, że ciężej dorwać wandala, blokujesz jeden adres, spod którego wstawiono "jebac legie" do arta, osoba wraca spod innego. Wstawianie testów mija się z celem, większość wandali nie wraca prędką, a co za tym idzie nie powraca spod tego samego IP i nie przeczyta wstawionej wiadomości. Dynamiczny adres IP daje poczucie pełnej anonimowości, a co za tym idzie, ludzie tracą wszelkie ograniczenia pod względem zachowań. Zostaje tylko przejrzenie edycji, cofnij, blokuj, 2h, wandalizm, taka syzyfowa praca trochę.
Podsumowując, nie mam nic przeciwko IPekom samym w sobie, najbardziej szkodliwi są wandale ze zmienny adresem. Nie demonizuję więc anonimów, tylko łącza, w których IP przydzielany jest dynamicznie. Neostradę (jako symbol tego zjawiska) na stos!