S> 2. Głosowanie wikipedystów oceniające wagę argumentów - tego chcesz??
R>Tak, bo jest bardziej OBIEKTYWNE niż decyzja jednoosobowa, kim kolwiek by ta osoba nie była. Jeśli oceny dokonywałaby jedna/dwie osoba(y) to gdzie miejsce na konsensus, o który jak rozumiem walczysz? To przecież leży blizej monarchii absolutnej/dyktatury.
Acha, czyli ktoś zgłasza spzeciw wobec kandydatury, a następnie odbywa się głosowanie nad zasadnością jego zarzutów - ciekawe.
S> Nie mój drogi, regulamin to dura lex, sed lex, a zwyczajwowe S> zasady można bez krzyku dostosować do potrzeby chwili (np. uznać, S> że kandydat, co prawda nie dokonywał wandalizmów itp, itd i S> wszytsko jest OK, ale ma np. 12 lat i czasami po prostu robi S> nienajmądrzejsze rzeczy).
R> I znów pole do popisu dla subiektywizmu - kto i na jakiej podstawie decyduje kiedy nagiąć niepisane zasady?
Wikipedyści!
Ty naprawdę musisz mieć wszystko w formułkach i przepisach, przewidzieć każdą teoretyczna możliwość. Załamujące. Gdyby takie coś przynosiło dobre efekty, to Polska z naszą ilością ustaw i rozporządzeń byłaby rajem. Żyjesz w jakiejś ułudzie, że regulaminy rozwiązują problemy. Jest problem - zróbmy regulamin. R>>Kto decyduje że, wikipedysta wystarczająco poznał te zasady?
S> Po pierwsze "poznał mechanizm", a nie "zasady". Po drugie, to S> czy poznał mechanizm po prostu widać, tak jak widać, czy ktoś umie S> jeźdźić na rowerze.
Jest różnica między Szurkowskim w szczycie formy, mną, a 3 letnim Jasiem na trójkołowcu. Który z nas dostatecznie dobrze jeździ na rowerze? Mimo wszystko ktoś zadecydować musi o DOSTATECZNYM poznaniu mechanizmu. Wolałbym aby to był ogół. Głosowanie przez ogół jest bliżej konsensusu niż decyzja jedno(dwu, czy trój)osobowa
Jak ktoś uzna, że kandydat się za często wywraca, to zgłosi sprzeciw i wtedy będziemy się martwić. Dotychczas raczej my przekonywaliśmy kandydata, że wystarczajaco dobrze zna mechanizm, niż na odwrót. Poza tym mechanizm wiki nie jest niczym skomplikowanym i osoba o przeciętnej inteligencji nauczy się go na zadowalajacym poziomie w jeden-dwa dni.
Jako, że zamiast szukać rozwiązań i wspólnej platformy, Ty ciągle szukasz dziury w całym, kończę tę rozmowę. EOT
PS. Choć zadam Ci jeszcze jedno pytanie i odpowiem tylko na odpowiedź na nie. Jesteś za szerokim, czy za wąskim dostępem do uprawnień admina?
Silthor
---------------------------------------------------- Gustav Mahler III Symfonia - wydarzenie muzyczne, ponad 200 artystów pod dyr. J. Kaspszyka, Teatr Wielki - Opera Narodowa, 8 maja 2005. http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fadv.reklama.wp.pl%2Fas%2Fgm.html&sid...
S> Acha, czyli ktoś zgłasza spzeciw wobec kandydatury, a następnie S> odbywa się głosowanie nad zasadnością jego zarzutów - ciekawe.
Głosowanie ZA lub PRZECIW kandydaturze samo w sobie pokazuje co ogół myśli o argumentach ZA/PRZECIW kandydaturze.
R>> I znów pole do popisu dla subiektywizmu - kto i na jakiej R>> podstawie decyduje kiedy nagiąć niepisane zasady?
S> Wikipedyści!
Ale jak? Jeśli trzech uważa, że należy nagiąć, a dwóch że nie to komu przyznamy rację? Zapewne znów mamy "ważyć" argumenty?
S> Ty naprawdę musisz mieć wszystko w formułkach i przepisach, S> przewidzieć każdą teoretyczna możliwość. Załamujące. Gdyby takie S> coś przynosiło dobre efekty, to Polska z naszą ilością ustaw i S> rozporządzeń byłaby rajem. Żyjesz w jakiejś ułudzie, że regulaminy S> rozwiązują problemy. Jest problem - zróbmy regulamin.
Mnie przeraża natomiast podejscie "Zobaczymy" i "jakoś to na pewno będzie". O tobie zaś mogę powiedzieć, że żyjesz w ułudzie, że brak praw jest najlepszym prawem, a najlepiej bylo zanim ludzie nauczyli się pisać (bo nikomu nie przyszło wtedy do głowy spisywanie zasad), ale to byłaby personalka.
S> Jako, że zamiast szukać rozwiązań i wspólnej platformy, Ty S> ciągle szukasz dziury w całym, kończę tę rozmowę. EOT
Masz rację EOT. Obu nam zależy na dobru wikipedii, ale kazdy widzi je w odmienny sposób. Szukam platformy, a jedyne co ciągle słyszę to "dawniej było cudnie", a propozycja ogranicza się do "znieśmy wszystko". Gdzie tu miejsce na dyskusję, kompromis, konsensus? I jeszcze metoda, zoszenie zasad, nad którymi głosowała spełeczność, partyzancką metodą "na listę mailingową".
Każdy z nas ma prawo do odrębnego zdania (którego zapewne nie zmieni), dlatego zmiana istniejących zasad może odbyć sie tylko przez głosowanie na Wikipedii.
S> PS. Choć zadam Ci jeszcze jedno pytanie i odpowiem tylko na S> odpowiedź na nie. Jesteś za szerokim, czy za wąskim dostępem do S> uprawnień admina?
Jestem za tym by społeczność decydowała kto nadaje sięna admina. Ilu będzie nowych adminów zależy od ilości i jakości kandydatów, a każdego należy rozpatrywać indywidualnie, temu ma służyć głosowanie nad każdą kandydaturą. Owszem, wedle mnie można znieść progi, ale niech nikt nie waży się wówczas nazwać sprzeciwu na podstawie - "za mało edycji" sprzeciwem nieracjonalnym. Niech decyduje OGÓŁ WIKIPEDYSTÓW a nie admini czy biurokraci.