Nie interesuja mnie inne Wikipedii i tematy poboczne. Dla mnie jedynym rozwiazaniem zgodnym z zasadami i duchem Wikipedii jest uzywanie 100% nazw oryginalnych chyba, ze istnieja oficjalnie przyjete nazwy polskie. -- Michal Rosa
Nie. Chyba za dlugo siedzisz w Australii, ze stosowanie w jezyku polskim nieodmiennej nazwy "University of California" Cie nie razi, ale przynajmniej mnie - tak. Je´sli nazwa uczelni podlega prostemu przetlumaczeniu na polski, nalezy ja przetlumaczy´c - i my´sle, ze poradnia jezykowa bylaby takiego samego zdania. Dlaczego nie stosujemy nazw japo´nskich uczelni zapisanych kanji, albo chociaz w transkrypcji Hepburna? Nie wymagamy przeciez od Anglików, zeby mówili: "Uniwersytet Marii-Curie Sklodowskiej" zamiast "Maria-Curie Sklodowska University". Co to znaczy "oficjalnie przyjeta" polska nazwa zagranicznej uczelni? I która w ogóle uczelnia zagraniczna ma taka "oficjalnie przyjeta " polska nazwe? To nie sa nazwy geograficzne i nie sprowadzaj dyskusji do tego poziomu.
Pibwl
Pozdrowienia,
Michal Derela
On 1/8/09, PIBWL pibwl@poczta.onet.pl wrote:
Nie interesuja mnie inne Wikipedii i tematy poboczne. Dla mnie jedynym rozwiazaniem zgodnym z zasadami i duchem Wikipedii jest uzywanie 100% nazw oryginalnych chyba, ze istnieja oficjalnie przyjete nazwy polskie. -- Michal Rosa
Nie. Chyba za dlugo siedzisz w Australii, ze stosowanie w jezyku polskim nieodmiennej nazwy "University of California" Cie nie razi, ale przynajmniej mnie - tak. Je´sli nazwa uczelni podlega prostemu przetlumaczeniu na polski, nalezy ja przetlumaczy´c - i my´sle, ze poradnia jezykowa bylaby takiego samego zdania. Dlaczego nie stosujemy nazw japo´nskich uczelni zapisanych kanji, albo chociaz w transkrypcji Hepburna? Nie wymagamy przeciez od Anglików, zeby mówili: "Uniwersytet Marii-Curie Sklodowskiej" zamiast "Maria-Curie Sklodowska University". Co to znaczy "oficjalnie przyjeta" polska nazwa zagranicznej uczelni? I która w ogóle uczelnia zagraniczna ma taka "oficjalnie przyjeta " polska nazwe? To nie sa nazwy geograficzne i nie sprowadzaj dyskusji do tego poziomu.
To znaczy taka ktora jest powszechnie uzywana i co do ktorej nie ma watpliwosci, ze jest znana na tyle szeroko i powszechna, ze tlumaczac nie robimy "original research". Zadaniem Wikipedii jest opisywanie rzeczywistosci uzywajac do tego przyjetego jezyka i zwyczajow, a nie tworzenie jezyka. Jezeli mamy wybor pomiedzy "Uniwersytet Kalifornii", a "Uniwersytet Kalifornijski" ktory procentowo rozklada sie powiedzmy 50/50 (plus minus powiedzy 10-115) to znaczy, ze nie ma powszechnie przyjetej (oficjalnie czy nieoficjalnie) nazwy i naszym psim obowiazkiem jest uzycie jako tytulu hasla nazwy oryginalnej z ewentualnymi przekierowaniami w trosce o czytelnika. Z drugiej strony jezeli ten rozklad nazw to powiedzy 90/10 to widac, ze jedna nazwa jest na tyle dominujace i przyjeta w jezyku, ze nalezy ja uzywac. W przypadkach watpliwych, niejasnych nie wolno tworzyc swojej wlasnej rzeczywistosci.
No ale wiem niestety ze smutnego doswiadczenia, ze Ty akurat nie potrafisz tego za cholere zrozumiec i dlatego mamy na Wiki te potworki okretowe.
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Michal Rosa | Sent: Thursday, January 08, 2009 3:30 AM / | No ale wiem niestety ze smutnego doswiadczenia, ze Ty akurat nie | potrafisz tego za cholere zrozumiec i dlatego mamy na Wiki te potworki | okretowe.
Michał, powyższe słowa to nie argument, wiem że to rozumiesz.
Nie wiem jak to jest z okrętami, o których piszesz, bo jeśli Pibwl np. przetłumaczył okrętu "Island of stupids" na okręt "Wyspa głupców", to przegiął. Ale przegięciem w drugą stronę jest hasło [[Wojenno-Morskoj Fłot Rosii]] (do tego z błędem, albo z błędami), z którym nie mam czasu zrobić porządek, czyli przenieść do [[Marynarka Wojenna Rosji]] - bo ma już sporo odwołań, a to też sporo pracy (i he he - edycji).
I krótko - zasada ZTW (zakazu twórczości własnej) ma w polskiej wikipedii w odniesieniu do kwestii językowych bardzo ograniczone znaczenie i stosowana musi być bardzo zdroworozsądkowo. Podpieranie się danymi statystycznymi jest nieuprawnione - nawet w Polsce, jak w większości krajów z w miarę rozwiniętym szkolnictwem podstawowym/półśrednim około 20% lub więcej ludzi to wtórni analfabeci, a z pozostałych połowa włada językiem ojczystym o tyle, że potrafi pisać. I pisze. Esemesy. Oraz też w Internecie. Co można sobie zbadać przez guglarnię. A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie jest w stanie przetłumaczyć.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
2009/1/8 Dorozynski Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
I krótko - zasada ZTW (zakazu twórczości własnej) ma w polskiej wikipedii w odniesieniu do kwestii językowych bardzo ograniczone znaczenie i stosowana
No to proszę dopisz to do tej zasady. "ZTW nie odnosi się do tłumaczeń nazw własnych". Teraz tylko wypada iść drgą JKM który nawet imiona tłumaczy na polskie.
musi być bardzo zdroworozsądkowo. Podpieranie się danymi statystycznymi jest nieuprawnione - nawet w Polsce, jak w większości krajów z w miarę rozwiniętym szkolnictwem podstawowym/półśrednim około 20% lub więcej ludzi to wtórni analfabeci, a z pozostałych połowa włada językiem ojczystym o tyle, że potrafi pisać. I pisze. Esemesy. Oraz też w Internecie. Co można sobie zbadać przez guglarnię. A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie jest w stanie przetłumaczyć.
I my mamy się równać w dół? Super, jest dobrze.
A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie jest w stanie przetłumaczyć.
I my mamy się równać w dół? Super, jest dobrze.
Co to znaczy w dół? Takim sposobem myślenia to można dojść do wniosku, że polska odmiana Wiki jest w ogóle niepotrzebna, bo przecież wszyscy i tak powinni znać angielski...
Zureks
2009/1/8 Stan Zurek zureks@gmail.com:
A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie jest w stanie przetłumaczyć.
I my mamy się równać w dół? Super, jest dobrze.
Co to znaczy w dół? Takim sposobem myślenia to można dojść do wniosku, że polska odmiana Wiki jest w ogóle niepotrzebna, bo przecież wszyscy i tak powinni znać angielski...
"nawet w Polsce, jak w większości krajów z w miarę rozwiniętym szkolnictwem podstawowym/półśrednim około 20% lub więcej ludzi to wtórni analfabeci, a z pozostałych połowa włada językiem ojczystym o tyle, że potrafi pisać. I pisze. Esemesy. Oraz też w Internecie. Co można sobie zbadać przez guglarnię. A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie jest w stanie przetłumaczyć."
Nie, to oznacza, że należy uczyć, edukować, pokazywać drogę choćby przez to, że działa się według wyznaczonych przez siebie samych przykazań i zasad, a nie równać w dół - bo skoro ulica nie potrafi przeczytać i zrozumieć, to lepiej coś sprowadzić do poziomu ulicy zamiast pokazać jak powinno być.
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Michal Rosa | Sent: Thursday, January 08, 2009 11:09 AM / | > A angielskiego nie zna w ogóle, więc nic nie | > jest w stanie przetłumaczyć. | | I my mamy się równać w dół? Super, jest dobrze.
Michał, mam podejrzenie, że nie zrozumiałeś - trochę generalizując Ty jesteś za nietłumaczeniem, i to samo robią ww. nieznający angielskiego. Chocby z twego powodu, że nie są w stanie tego zrobić. Więc kto tu do kogo równa :-)) . Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński