Zapraszam wszystkich serdecznie w najblizsza srode o godz. 12 do Sali Darczyncow w Bibliotece Narodowej. Bedziemy tam swietowac przejscie utworow Boleslawa Lesmiana i innych pisarzy zmarlych w 1937 roku do domeny publicznej.
Impreze organizuja Wolne Lektury (htp://wolnelektury.pl/) i Cyfrowa Biblioteka Polona (http://polona.pl/). W programie szampan, ciastka od Bliklego, uwalnianie ksiazek Lesmiana oraz oczywiscie dyskusja o roli domeny publicznej i przyszlosci bibliotek cyfrowych z udzialem przedstawicieli Ministerstwa Kultury (p. dyr. Cicha) i cyfrowych bibliotekarzy.
Wiecej informacji: http://wolnepodreczniki.pl/2008/01/14/dzien-radosci-wolnych-lektur-2/
Goraco zachecam do przyjscia - jest co swietowac, a oprocz tego bedzie to ciekawa okazja do poznania opinii Ministerstwa na temat roli domeny publicznej.
Jednoczesnie mam pomysl, by od kolejnego roku zaczac w Polsce organizowac Dzien Domeny Publicznej w szerokiej koalicji - Wikipedia, biblioteki cyfrowe. Impreza moglaby sie odbywac 1 stycznia jako posylwestrowe after party, z udzialem prasy (1 stycznia to sezon ogorkowy, wiec istnieje duza szansa, ze ktos napisze). Co wy na to?
pozdrawiam Jaroslaw Lipszyc
14-01-08, Jaroslaw Lipszyc rekrutacja@gazeta.pl napisał(a):
Jednoczesnie mam pomysl, by od kolejnego roku zaczac w Polsce organizowac Dzien Domeny Publicznej w szerokiej koalicji - Wikipedia, biblioteki cyfrowe. Impreza moglaby sie odbywac 1 stycznia jako posylwestrowe after party, z udzialem prasy (1 stycznia to sezon ogorkowy, wiec istnieje duza szansa, ze ktos napisze). Co wy na to?
Mnie się pomysł podoba :-)
14-01-08, Jaroslaw Lipszyc rekrutacja@gazeta.pl napisał(a):
Jednoczesnie mam pomysl, by od kolejnego roku zaczac w Polsce organizowac Dzien Domeny Publicznej w szerokiej koalicji - Wikipedia, biblioteki cyfrowe. Impreza moglaby sie odbywac 1 stycznia jako posylwestrowe after party, z udzialem prasy (1 stycznia to sezon ogorkowy, wiec istnieje duza szansa, ze ktos napisze). Co wy na to?
Pomysł bardzo mi się podoba.
Przechodzenie do domeny publicznej jest także istotne dla naszych Wikiźródeł. Można by przygotowywać wcześniej utwory na osobnej wiki i przenosić do źródeł w odpowiednim momencie, np. podczas takiej uroczystości.
Pozdrawiam, Nova
Pomysł bardzo mi się podoba.
Przechodzenie do domeny publicznej jest także istotne dla naszych Wikiźródeł. Można by przygotowywać wcześniej utwory na osobnej wiki i przenosić do źródeł w odpowiednim momencie, np. podczas takiej uroczystości.
Pozdrawiam, Nova
Co do Wikiźródeł, to Leśmian już w nich siedzi :)
http://pl.wikisource.org/wiki/Boles%C5%82aw_Le%C5%9Bmian
przykuta
14-01-08, Przykuta przykuta@o2.pl napisał(a):
Pomysł bardzo mi się podoba.
Przechodzenie do domeny publicznej jest także istotne dla naszych Wikiźródeł. Można by przygotowywać wcześniej utwory na osobnej wiki i przenosić do źródeł w odpowiednim momencie, np. podczas takiej uroczystości.
Pozdrawiam, Nova
Co do Wikiźródeł, to Leśmian już w nich siedzi :)
Brawo dla Wikiźródeł! Chodzi jeszcze o to, żeby ładnie takie wydarzenie sprzedać :)
Nova
Agnieszka Kwiecien napisał(a):
Brawo dla Wikiźródeł! Chodzi jeszcze o to, żeby ładnie takie wydarzenie sprzedać :)
W Polonie tez juz jest: http://www.polona.pl/dlibra/results?isExpandable=off&dirids=1&queryT...
Na Wolne Lektury wrzucilismy dzisiaj. Wlasnie dlatego myslalem o szerokiej koalicji, bo kazdy z tych projektow ma nieco inna specyfike, ale wszyscy wisimy na cienkiej nitce domeny publicznej. Ostatnio mialem okazje rozmawiac z panem Pluta ze ZPAV, ktory wprost stwierdzil, ze obecnie lobbuje na rzecz 90-letniego okresu objecia prawami majatkowymi. To oznacza, ze naglosnianie kwestii domeny publicznej jest bardzo istotne. Poprzednie przedluzenie, w 2001 roku, odbylo sie po cichutku, bez zadnej debaty i spolecznych protestow. To sie juz raczej nie uda, ale... pozdr Lipszyc
Powstaje pytanie do którego pokolenia ma sięgać dziedziczenie autorskich praw majątkowych? To może trochę królowej nauk, by wykazać, że powyżej 50 lat od śmierci twórcy nie chronimy interesu ich spadkobierców, a czyjś inny. Zakładając, że każdy ma tylko 2 dzieci i że średnio dzieci ludzie mają ok 30-tki a żyją 70 lat, łatwo można policzyć ilość dziedziców.
dla 50 jest to 2^((70-30+50)/30)=2^3= 8 dla 70 jest to 2^((70-30+70)/30)=2^3,6= prawie 13 dla 90 jest to 2^((70-30+90)/30)=2^(130/30)=2^4.3= prawie 20 !!!
Oczywiście nie uwzględniłem, że zazwyczaj żyją 3 pokolenia równocześnie, a policzyłem tylko liczebność najmłodszego pokolenia. Wypadałoby te liczby przemnożyć dwukrotnie przez 1,5 czyli przez 1,75, ale każdy z tych "starych" musi mieć żonę lub męża zanim powstaną dzieci, a Ci również czerpią zyski z twórczości protoplasty - musimy więc dodać następne 0,75. Współczynnik urósł nam do wartości 2,5 co daje zawrotne ilości czerpiących korzyści majątkowe:
dla 50 jest to 20 dla 70 jest to 32 dla 90 jest to 50
Ale mamy o ile wiem przyrost naturalny, więc średnio ludzie mają więcej niż dwoje dzieci - liczby więc będą jeszcze większe.
Jedno jest pewne - liczący cudze pieniądze świetnie liczą cudze pieniądze w swojej sakiewce. :)
To jest trochę jak z mandatem. Potrącisz samochodem babcię na pasach - mandat płacisz nie poszkodowanej babci, a stróżowi porządku.
P.S. Jakbyśmy przedłużyli do 5000 lat, to za każde wydanie Biblii należałoby zapłacić chyba do Izraela spadkobiercom.
P.S. 2 Swoją drogą to ciekawe, że ochrona wynalazków trwa krócej niż radosnej pisaniny, wszak pisać każdy umie po paru latach nauki - nawet mnie się udało. Ale maszyny parowej nie wynalazłbym nawet po 50 latach nauki. Gdzie tu sens i logika?
obecnie lobbuje na rzecz 90-letniego okresu objecia prawami majatkowymi.
15-01-08, Paweł Zienowicz pawel.zienowicz@wp.pl napisał(a):
dla 50 jest to 20 dla 70 jest to 32 dla 90 jest to 50
Śliczny wywód, ale raczej błędny z jednego formalnego powodu - strzelam z głowy, ale w 9 przypadkach na 10 właścicielem praw autorskich, którego się tak naprawdę chroni jest wydawca, a nie bezpośredni spadkobiercy.
Pozdrawiam AJF/WarX
2008-01-14 (16:33:54) Jaroslaw Lipszyc wrote:
Pomysł świetny.
Impreza moglaby sie odbywac 1 stycznia jako posylwestrowe after party, z udzialem prasy (1 stycznia to sezon ogorkowy, wiec istnieje duza szansa, ze ktos napisze). Co wy na to?
IMHO to nie tyle sezon ogórkowy, co po prostu martwy dzień, zarówno dla ewentualnych uczestników jak i dla dziennikarzy.
szw.
IMHO to nie tyle sezon ogórkowy, co po prostu martwy dzień, zarówno dla ewentualnych uczestników jak i dla dziennikarzy.
szw.
Po prostu, będzie to wyzwanie dla uczestników, żeby nie przeszarżować z imprezowaniem :P. Drugi dzień stycznia odpada, gdyż zazwyczaj jest to już zwyczajny dzień roboczy. Potem dwa tygodnie zajęte przez WOŚP. I luka (w mediach) robi się dopiero na Wielkanoc. Ale to trochę późno. Toteż, może by świętować 26 XII lub w jakiś dzień pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem?
Może jednak Nowy Rok to dobry pomysł?
2008-01-14 (18:27:21) Mariusz Szklarz wrote:
Może jednak Nowy Rok to dobry pomysł?
Ogromne utrudnienia w podróżowaniu, pociągi w kratkę, PKS nie jeździ, komunikacja miejska ledwo, wszystkie sklepy pozamykane, większość uczestników i dziennikarzy balowała do rana; świetny dzień na organizację corocznego święta:)
szw.
szwedzki napisał(a):
IMHO to nie tyle sezon ogórkowy, co po prostu martwy dzień, zarówno dla ewentualnych uczestników jak i dla dziennikarzy.
Ale 2 stycznia gazeta musi sie ukazac. I cos w niej musi byc. Najlepiej aktualnego. Mialem pare razy dyzur 1 stycznia, i wiem, ze kazdy temat jest tego dnia na wage zlota. pozdr Lipszyc
Ale 2 stycznia gazeta musi sie ukazac. I cos w niej musi byc. Najlepiej aktualnego. Mialem pare razy dyzur 1 stycznia, i wiem, ze kazdy temat jest tego dnia na wage zlota. pozdr Lipszyc
Tylko że w parze z niemocą twórczą autorów idzie 2 stycznia również niemoc czytelnicza. W dodatku i tak wszyscy, jeśli na cokolwiek wtedy zwrócą uwagę, to na ilość oderwanych palców. Temat zatem byłby spalony. Jarku.. gdzie Ty praktykowałeś, że nie wiesz takich rzeczy (znów ten mój zły charakter).
Beno