Zmiłowania!
Cóż, proponuje przeczytać oba artykuły. Oba uznałem za niezłe felietony do szpilek napisane z dziennikarskim polotem. Jednak nie są one w najmniejszym stopniu encyklopedyczne.
Składają się z określeń "niektóre" "ktoś" "gdzieś" i różnego rodzaju niesprawdzonych lub niesprawdzalnych hipotez... ośmieszają wikipedię beletrystyczną treścią, gdybaniami autora.
Najgorzej, że taki poziom "merytoryczny" popiera też chemik - Polimerek...
Zmiłujcie się i poprawcie te hasła tak, aby nie były to gdybania o kolorze asfaltu i wpływie nań partii politycznych....