Zreszta nie ejst to problem wylacznie polskiej Wiki, lecz Wiki wogole. Czy mowi sie cos o tym na angielskiej?
Jonasz
-----Original Message----- From: wikipl-l-bounces@Wikipedia.org [mailto:wikipl-l-bounces@Wikipedia.org] On Behalf Of Wajda, Paul Sent: Tuesday, June 22, 2004 9:03 AM To: Polish Wikipedia mailing list Subject: RE: [Wikipl-l] Enough is enough
Musimy jednak cos zrobic. Moim zdaniem powinnismy zredagowac list, ktory bylby wysylany do dawcow reklam w lustrze. List powinien zawierac dwa punkty. Jeden zwracajacy uwage na strone moralna zagadnienia (legalne zlodziejstwo, wykorzystywanie wysilku setek woluntariuszy itp). Drugi istotniejszy to sprawa biznesowa. Trzeba uswiadomic dawca reklam, ze marnuja pieniedze. Argumenty - stale zapoznienie w stosunku do Wikipedii, wyzsze indeksowania Wikipedii, itp. Jesli bedziemy konsekwentnii tamet serwis szybko zniknie.
Jonasz
On Tue, Jun 22, 2004 at 09:07:09AM -0400, Wajda, Paul wrote:
Zreszta nie ejst to problem wylacznie polskiej Wiki, lecz Wiki wogole. Czy mowi sie cos o tym na angielskiej?
Licencja Wikipedii od poczatku celowo i swiadomie dopuszczala mirrorowanie. Robiac Wikipedie, nie robimy jakiejstam strony internetowej, tylko tworzymy zapis stanu calej ludzkiej wiedzy - i powinien on byc dostepny dla wszystkich zastosowan, inaczej cale przedsiewziecie byloby bez sensu.
To tak jakby Linux byl "tylko do zastosowan niekomercyjnych". Jego uzytecznosc drastycznie by spadla.
Licencja Wikipedii od poczatku celowo i swiadomie dopuszczala mirrorowanie. Robiac Wikipedie, nie robimy jakiejstam strony internetowej, tylko tworzymy zapis stanu calej ludzkiej wiedzy - i powinien on byc dostepny dla wszystkich zastosowan, inaczej cale przedsiewziecie byloby bez sensu.
Gdyby była pod jednym adresem nie ograniczałoby to jej zasięgu.
To tak jakby Linux byl "tylko do zastosowan niekomercyjnych". Jego uzytecznosc drastycznie by spadla.
To nie tak. Wikipedia, jeśli jest mirrorowana i ktoś na tym zarabia to jakby to "kradł", to tak jakby linuxa sprzedawać (czego robić nie wolno). Linuxa można natomiast sprzedawać z supportem (de facto wtedy sprzedaje się support). Stąd jeśli by to przekładać na wikipedię to tak jakby ktoś kopiował i dawał gwarancje braku błędów ortograficznych.
Ścibór
On Tue, Jun 22, 2004 at 05:47:46PM +0200, Ścibór Sobieski wrote:
Licencja Wikipedii od poczatku celowo i swiadomie dopuszczala mirrorowanie. Robiac Wikipedie, nie robimy jakiejstam strony internetowej, tylko tworzymy zapis stanu calej ludzkiej wiedzy - i powinien on byc dostepny dla wszystkich zastosowan, inaczej cale przedsiewziecie byloby bez sensu.
Gdyby była pod jednym adresem nie ograniczałoby to jej zasięgu.
Dosc solidnie ograniczaja. Web-mirrory sa przydatne chocby w przypadku, kiedy serwery Wikipedii leza. Oczywiscie znacznie bardziej przypadne bylyby te dane na CD, bo przeciez nie wszyscy maja siec, albo w jakims formacie na PDA. Itd.
To tak jakby Linux byl "tylko do zastosowan niekomercyjnych". Jego uzytecznosc drastycznie by spadla.
To nie tak. Wikipedia, jeśli jest mirrorowana i ktoś na tym zarabia to jakby to "kradł", to tak jakby linuxa sprzedawać (czego robić nie wolno). Linuxa można natomiast sprzedawać z supportem (de facto wtedy sprzedaje się support). Stąd jeśli by to przekładać na wikipedię to tak jakby ktoś kopiował i dawał gwarancje braku błędów ortograficznych.
Alez linuxa mozna sprzedawac, zarowno z supportem jak i bez.
Alez linuxa mozna sprzedawac, zarowno z supportem jak i bez.
Oczywiście w cenie nośnika i innych tego typu kosztów (przy czym mówimy w tym wypadku o dystrybucji).
Ale ja o tym właśnie mówię, że nie moralne jest, że ktoś po prostu bierze i zarabia na wikipedii bez własnego wkładu.
Ścibór
On 22-06-2004, Tomasz Wegrzanowski wrote thusly :
On Tue, Jun 22, 2004 at 05:47:46PM +0200, Ścibór Sobieski wrote:
Licencja Wikipedii od poczatku celowo i swiadomie dopuszczala mirrorowanie. Robiac Wikipedie, nie robimy jakiejstam strony internetowej, tylko tworzymy zapis stanu calej ludzkiej wiedzy - i powinien on byc dostepny dla wszystkich zastosowan, inaczej cale przedsiewziecie byloby bez sensu.
Gdyby była pod jednym adresem nie ograniczałoby to jej zasięgu.
Dosc solidnie ograniczaja. Web-mirrory sa przydatne chocby w przypadku, kiedy serwery Wikipedii leza. Oczywiscie znacznie bardziej przypadne bylyby te dane na CD, bo przeciez nie wszyscy maja siec, albo w jakims formacie na PDA. Itd.
Dla zainteresowanych http://www.pdaclub.pl/view.php?news_id=7937
To tak jakby Linux byl "tylko do zastosowan niekomercyjnych". Jego uzytecznosc drastycznie by spadla.
To nie tak. Wikipedia, jeśli jest mirrorowana i ktoś na tym zarabia to jakby to "kradł", to tak jakby linuxa sprzedawać (czego robić nie wolno). Linuxa można natomiast sprzedawać z supportem (de facto wtedy sprzedaje się support). Stąd jeśli by to przekładać na wikipedię to tak jakby ktoś kopiował i dawał gwarancje braku błędów ortograficznych.
Alez linuxa mozna sprzedawac, zarowno z supportem jak i bez.
Dnia Tue, 22 Jun 2004 17:47:46 +0200 osoba przedstawiająca się jako Ścibór Sobieski scibor@math.uni.lodz.pl napisała:
Wikipedia, jeśli jest mirrorowana i ktoś na tym zarabia to jakby to "kradł", to tak jakby linuxa sprzedawać (czego robić nie wolno). Linuxa można natomiast sprzedawać z supportem (de facto wtedy sprzedaje się support).
Linuksa (GNU/Linuksa) wolno sprzedawać i może to robić każdy pod warunkiem, że zgodnie z licencją GPL oferuje każdemu posiadaczowi binariów wersję źródłową kodu, z której można te binaria zbudować. Licencja GPL nie stawia żadnych warunków co do pomocy technicznej itp. W praktyce nikt rozsądny nie kupiłby jednak czegoś, co może mieć za darmo[1]. Stąd najczęściej oferta sprzedaży wiązanej -- GNU/Linux + wsparcie.
Licencja GPL została pomyślana jako narzędzie chroniące wolność rozprzestrzeniania się informacji. Dlatego chroni ona właściwie nie twórców oprogramowania, a samo oprogramowanie, poprzez zapewnienie mu warunków do nieskrępowanego rozwoju i ekspansji.
Licencja FDL, którą objęta jest Wikipedia, działa dość podobnie. Istotną różnicą jest część dokumentacji[2], której modyfikować nie wolno i należy reprodukować wraz z każdym egzemplarzem dokumentacji. Można się zastanowić nad zamieszczeniem w Wikipedii tejże części. Wówczas każdy reprodukujący Wikipedię będzie musiał oficjalnie złożyć Wikipedii wyrazy uznania[3], a na naruszających warunki licencji napuścimy BSE^HA :).
Pozdrawiam, Jerry
[1] Chyba, że jest gadżeciarzem (jest takie słowo?) i lubi mieć na półce kolorowe pudełka. :)
[2] Nie mam teraz dostępu online więc nie znajdę dokładnej nazwy tej części. :(
[3] Tak przynajmniej mi się wydaje -- nie jestem prawnikiem. :)
zastanowić nad zamieszczeniem w Wikipedii tejże części. Wówczas każdy reprodukujący Wikipedię będzie musiał oficjalnie złożyć Wikipedii wyrazy uznania[3], a na naruszających warunki licencji napuścimy BSE^HA :).
Najpierw będą to wyrazy uznania, potem kwiaty dla prezesa, w dalszej kolejności tysiąc dolarów, a na końcu zrobi się z tego pozycja Polskiego Wydawnictwa Naukawego spółka zoo.
Rozumiem, że niektórzy z was są sfrustrowani, że każdy może wykorzystywać waszą pracę za darmo, ale na tym polega cały pomysł. I ciężko mi zrozumieć, jak to się dzieje, że nagle się przebudziliście. Przecież nikt wam nie każe się tym zajmować, możecie swój czas na Ziemi wykorzystać na robienie interesów, choćby na ogórkach ze szklarni.
Sergiusz
Sergiusz Pawlowicz wrote:
Najpierw będą to wyrazy uznania, potem kwiaty dla prezesa, w dalszej kolejności tysiąc dolarów, a na końcu zrobi się z tego pozycja Polskiego Wydawnictwa Naukawego spółka zoo.
Rozumiem, że niektórzy z was są sfrustrowani, że każdy może wykorzystywać waszą pracę za darmo, ale na tym polega cały pomysł. I ciężko mi zrozumieć, jak to się dzieje, że nagle się przebudziliście. Przecież nikt wam nie każe się tym zajmować, możecie swój czas na Ziemi wykorzystać na robienie interesów, choćby na ogórkach ze szklarni.
Sergiusz
Nie rozumiesz. Nie chodzi o wykorzystanie pracy za darmo. Nie chodzi o to, że mi nikt za działanie na wiki nie płaci. Chodzi o zarabianie na naszej pracy bez w zasadzie żadnego istotnego wkładu własnego. Mogę robić dla kogoś kogo np. nie stać na wykupienie abonamentu w płatnej części WIEM i dać mu wiedzę za darmo, ale nie chce mi się robić jeśli wiem, że gdzieś siedzi sobie koleś i liczy zyski z naszej roboty, podczas gdy sam prawie nic nie zrobił i niczym nie zaryzykował.
Silthor
I znów muszę się z tym człowiekiem zgodzić w 100%.
Ścibór
Nie rozumiesz. Nie chodzi o wykorzystanie pracy za darmo. Nie chodzi o to, że mi nikt za działanie na wiki nie płaci. Chodzi o zarabianie na naszej pracy bez w zasadzie żadnego istotnego wkładu własnego.
Jeśli nie macie ochoty pracować społecznie, nie róbcie tego. Wasze żale są dla mnie przejawem frustracji, przecież każdy z was ma równe możliwości wykonania komercyjnego serwisu opartego na wikipedii. Zamiast ruszyć głową, zaczynacie szukać metod karania innych za przedsiębiorczość. Jest to dla mnie niezrozumiałe.
Jak wszyscy wiedzą, jakiś czas temu nosiłem się z pomysłem napisania mocno krytycznego artykułu na temat cenzury prowadzonej przez Wikipedystów. Myślałem również o stworzeniu serwera, w którym niektóre hasła, jakie administratorzy fałszują, były wolne od tej wady.
Jednak po dokładnym przejrzeniu konkurencji, a więc wydawnictw oficjalnego obiegu, uznałem, że i tak odsetek cenzurowanych z rozmaitych względów (religijnych, światopolglądowych, zaściankowości) przez was informacji jest mniejszy.
Po prostu zrozumiałem, że jak wszystko, brak cenzury jest ewolucyjny, i skoro żyjemy w systemie, który dopiero niedawno pozbył się oficjalnego urzędu kontroli wydawnictw i widowisk, nie jesteście w stanie wykonać superskoku mentalnego. To wymaga czasu.
Podoba mi się pomysł wikipedii, i mimo wielu wad, dąży do doskonałości. Nie pozwolę jednak na eliminację trzonu jego powodzenia, a więc pełnej swobody dostępu do informacji, które są tu składowane. A to właśnie jest obecnie przedmiotem waszej dysputy.
Pozdrawiam - Sergiusz
From: "Sergiusz Pawlowicz" ser@gnu.org
Jak wszyscy wiedzą, jakiś czas temu nosiłem się z pomysłem napisania mocno krytycznego artykułu na temat cenzury prowadzonej przez Wikipedystów. Myślałem również o stworzeniu serwera, w którym niektóre hasła, jakie administratorzy fałszują, były wolne od tej wady.
Trzeba było wcielić w czyn oba pomysły. Coś zrozumiałeś i odstąpiłeś od tego zamiaru? Szkoda, bo pośmialibyśmy się pewnie trochę z Twoich wniosków. Ciekawe czym uzasadniłbyś prawo do pisania głupot, rzeczy wątpliwych, lub krzywdzących.
Po prostu zrozumiałem, że jak wszystko, brak cenzury jest ewolucyjny, i skoro żyjemy w systemie, który dopiero niedawno pozbył się oficjalnego urzędu kontroli wydawnictw i widowisk, nie jesteście w stanie wykonać superskoku mentalnego. To wymaga czasu.
Mylisz wolność z anarchią, co ucina resztę dyskusji.
Beno/GEMMA
Sergiusz Pawlowicz wrote:
Nie rozumiesz. Nie chodzi o wykorzystanie pracy za darmo. Nie chodzi o to, że mi nikt za działanie na wiki nie płaci. Chodzi o zarabianie na naszej pracy bez w zasadzie żadnego istotnego wkładu własnego.
Jeśli nie macie ochoty pracować społecznie, nie róbcie tego. Wasze żale są dla mnie przejawem frustracji, przecież każdy z was ma równe możliwości wykonania komercyjnego serwisu opartego na wikipedii. Zamiast ruszyć głową, zaczynacie szukać metod karania innych za przedsiębiorczość. Jest to dla mnie niezrozumiałe.
Dalej nie rozumiesz. Nie chcę go karać. Po prostu nie chce mi się ciężko pracować dla pasożyta. Bo to pasożyt, a nie osoba przedsiębiorcza, gdyż wartość dodana jego działalności jest bliska zeru. Co innego gdyby np. wydał na papierze lub CD i próbował sprzedawać (choć na to obecnie za wcześnie ze względu na dość niski poziom i białe plamy w wiki). Wtedy byłoby OK, bo wartość dodana byłaby duża, a on poniósłby istotne koszty i ryzyko.
Silthor
From: "silthor" silthor@wp.pl
Dalej nie rozumiesz. Nie chcę go karać. Po prostu nie chce mi się ciężko pracować dla pasożyta. Bo to pasożyt, a nie osoba przedsiębiorcza, gdyż wartość dodana jego działalności jest bliska zeru. Co innego gdyby np. wydał na papierze lub CD i próbował sprzedawać (choć na to obecnie za wcześnie ze względu na dość niski poziom i białe plamy w wiki). Wtedy byłoby OK, bo wartość dodana byłaby duża, a on poniósłby istotne koszty i ryzyko.
Silthor
Rozumiem Cię, bo też miałem podobne uczucia. Ale potem pomyślałem, że te mirrory szerzej rozpowszechniają naszą pracę. Twój artykuł, który był w jednym miejscu na internecie, będzie teraz w kilku. Owszem, facet zarabia na tym niewspółmiernie dużo, ale my też nie tracimy, bo nasze dzieła są szerzej kolportowane, więc niech sobie zarabia. Wierzę, że w tym ujęciu sprawa nie jest już aż tak drastyczna.
Olaf
From: "silthor" silthor@wp.pl
Dalej nie rozumiesz. Nie chcę go karać. Po prostu nie chce mi się ciężko pracować dla pasożyta. Bo to pasożyt, a nie osoba przedsiębiorcza, gdyż wartość dodana jego działalności jest bliska zeru. Co innego gdyby np. wydał na papierze lub CD i próbował sprzedawać (choć na to obecnie za wcześnie ze względu na dość niski poziom i białe plamy w wiki). Wtedy byłoby OK, bo wartość dodana byłaby duża, a on poniósłby istotne koszty i ryzyko.
Nie pracujesz dla pasożyta, a przynajmniej ne tylko dla niego. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że to co robimy, to rozwijanie bazy centrum dystrybucj wiedzy powszechnej?
Beno/GEMMA
Nie pracujesz dla pasożyta, a przynajmniej ne tylko dla niego. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że to co robimy, to rozwijanie bazy centrum dystrybucj wiedzy powszechnej?
Beno/GEMMA
Więc teraz będę ją rozwijał duuuużo wolniej. bo przez pasożyta straciłem chęć do siedzenia nocami lub po pracy i poprawiania tekstów, pisania nowych, sprawdzania wiadomości itd. Nie chce mi się codziennie czytać wszystkich zmian na dość dużej działce o którą dbałem i czytać nowych tekstów jakie się w niej pojawiły. Silthor
----- Original Message ----- From: "silthor" silthor@wp.pl To: "Polish Wikipedia mailing list" wikipl-l@Wikipedia.org Sent: Thursday, June 24, 2004 6:45 PM Subject: Re: [Wikipl-l] Enough is enough
Nie pracujesz dla pasożyta, a przynajmniej ne tylko dla niego. Czy nie zdajesz sobie sprawy, że to co robimy, to rozwijanie bazy centrum
dystrybucj
wiedzy powszechnej?
Beno/GEMMA
Więc teraz będę ją rozwijał duuuużo wolniej. bo przez pasożyta straciłem chęć do siedzenia nocami lub po pracy i poprawiania tekstów, pisania nowych, sprawdzania wiadomości itd. Nie chce mi się codziennie czytać wszystkich zmian na dość dużej działce o którą dbałem i czytać nowych tekstów jakie się w niej pojawiły. Silthor
Jak ci się nie chce, to się połóż.______________________________________________
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Wysłałem tego maila Tue, 22 Jun 2004 23:25:55 +0200 ale nie doszedł (nie wiem dlaczego), puszczam więc jeszcze raz.
Dnia Tue, 22 Jun 2004 21:08:18 +0200 osoba przedstawiająca się jako silthor silthor@wp.pl napisała:
Nie rozumiesz. Nie chodzi o wykorzystanie pracy za darmo. Nie chodzi o to, że mi nikt za działanie na wiki nie płaci. Chodzi o zarabianie na naszej pracy bez w zasadzie żadnego istotnego wkładu własnego.
Silthorze! Sergiusz ma trochę racji. Ten system tak działa. :)
Przykład. Używam GNU/Linuksa i całej masy Wolnego Oprogramowania. Do zabawy i do pracy. Dzięki niemu zarabiam. Dostałem go zupełnie za darmo, ale czuję potrzebę wynagrodzenia Twórców. Nie mam możliwości dotarcia do każdego z nich chocby po to by powiedzieć "dziękuję". Mój, jakże skromny, wkład w rozwój Wikipedii jest dla mnie formą wyrażenia podziękowania Społeczności. Przy tym jest to wspaniałe hobby. Nie mam nic przeciwko temu, że przy okazji ktoś sobie zarobi parę groszy.
Mogę robić dla kogoś kogo np. nie stać na wykupienie abonamentu w płatnej części WIEM i dać mu wiedzę za darmo, ale nie chce mi się robić jeśli wiem, że gdzieś siedzi sobie koleś i liczy zyski z naszej roboty, podczas gdy sam prawie nic nie zrobił i niczym nie zaryzykował.
Te zyski liczy chyba w pamięci... Nie sądzę, żeby to były kokosy[1]. Spójrz na to z innej strony: czy nie odczuwasz satysfakcji z tego powodu, że ktoś uznał naszą pracę za tak wartościową, że można na niej oprzeć biznes? Bo ja tak.
Pozdrawiam, Jerry
[1] Ale mogę się mylić, co nie zmienia mojego stanowiska. :)
Rozumiem, że niektórzy z was są sfrustrowani, że każdy może wykorzystywać waszą pracę za darmo, ale na tym polega cały pomysł. I ciężko mi zrozumieć, jak to się dzieje, że nagle się przebudziliście. Przecież nikt wam nie każe się tym zajmować, możecie swój czas na Ziemi wykorzystać na robienie interesów, choćby na ogórkach ze szklarni.
Ironia jest zbędna zwłaszcza, że uprawa na polu dobrze wpływa na kręgosłup, czego nie da sie powiedzieć o ślęczeniu przed ekranem. Myślę, że wiele osób uświadamia sobie problem, jednak być może coś można zmienić.
Ścibór
Wysłałem tego maila Tue, 22 Jun 2004 23:03:08 +0200, ale nie doszedł (nie wiem dlaczego) więc puszczam jeszcze raz.
Dnia Tue, 22 Jun 2004 20:56:49 +0200 osoba przedstawiająca się jako Sergiusz Pawlowicz ser@gnu.org napisała:
zastanowić nad zamieszczeniem w Wikipedii tejże części. Wówczas każdy reprodukujący Wikipedię będzie musiał oficjalnie złożyć Wikipedii wyrazy uznania[3], a na naruszających warunki licencji napuścimy BSE^HA :).
^^^ żartowałem
Najpierw będą to wyrazy uznania,
I wystarczy. Zwróciłem tylko uwagę, że Wikipedia dysponuje pewnymi możliwościami. Nie cierpimy z powodu nadmiaru wikipedystów i jeżeli niektórzy z nich pragną pewnej formy uznania dla swej pracy to nie widzę powodu aby im tego nie zapewnić. Tym bardziej, że FDL przewiduje taką formę.
Rozumiem, że niektórzy z was są sfrustrowani, że każdy może wykorzystywać waszą pracę za darmo, ale na tym polega cały pomysł.
Sfrustrowanych trzeba podtrzymać na duchu, tym bardziej że robią dla Wikipedii dużo dobrego.
Pozdrawiam, Jerry
On 22-06-2004, Wajda, Paul wrote thusly :
Zreszta nie ejst to problem wylacznie polskiej Wiki, lecz Wiki wogole. Czy mowi sie cos o tym na angielskiej?
Z tego co wiem to raczej sprawę mirrorów dyskutuje się tam w kontekście czy są one zgodne z licencją GNU FDL i czy dają backlink na Wikipedię. Ogólnie jest tam przyzwolenie na tworzenie mirrorów, wychodząc z założenia że przynoszą one Wikipedii taką korzyść, że dochodzą nowi czytający i piszący w oryginalnej Wikipedii. Był kiedyś też wątek na temat obecności w mirrorach stron technicznych ( Wikipedia: ) i stron Wikipedystów.
http://en.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Mirrors_and_forks http://de.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Projekte%2C_die_Wikipedia_als_Quelle_... http://fr.wikipedia.org/wiki/Wikip%E9dia:Sites_utilisant_Wikip%E9dia"
Pozdrowienia, Kpjas.
-----Original Message----- From: wikipl-l-bounces@Wikipedia.org [mailto:wikipl-l-bounces@Wikipedia.org] On Behalf Of Wajda, Paul Sent: Tuesday, June 22, 2004 9:03 AM To: Polish Wikipedia mailing list Subject: RE: [Wikipl-l] Enough is enough
Musimy jednak cos zrobic. Moim zdaniem powinnismy zredagowac list, ktory bylby wysylany do dawcow reklam w lustrze. List powinien zawierac dwa punkty. Jeden zwracajacy uwage na strone moralna zagadnienia (legalne zlodziejstwo, wykorzystywanie wysilku setek woluntariuszy itp). Drugi istotniejszy to sprawa biznesowa. Trzeba uswiadomic dawca reklam, ze marnuja pieniedze. Argumenty - stale zapoznienie w stosunku do Wikipedii, wyzsze indeksowania Wikipedii, itp. Jesli bedziemy konsekwentnii tamet serwis szybko zniknie.
Jonasz
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l