Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
To w tej chwili tylko pytanie teoretyczne, ale ogólnie można zapytać - "na co można wydać pieniądze, aby wzbogacić projekty Wikimedia".
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
No, ok. Jeśli to za dużo, to gdybyście w tej chwili mieli w kieszeni 2 000 dolarów - co byście zrobili?
przykuta
Przykuta pisze:
Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
To w tej chwili tylko pytanie teoretyczne, ale ogólnie można zapytać - "na co można wydać pieniądze, aby wzbogacić projekty Wikimedia".
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
No, ok. Jeśli to za dużo, to gdybyście w tej chwili mieli w kieszeni 2 000 dolarów - co byście zrobili?
przykuta
A skąd ta fascynacja dolarem? Minęły już czasy, gdy $1 był ekwiwalentem tygodniowego wynagrodzenia robotnika rolnego. Jeszcze 20 lat temu 5 tys. dolków to była moja pensja za 20 lat. Obecnie sugerowałbym rozliczenia w juanach (rupia coś nienajlepiej stoi ;-)
Picus viridis
Przykuta pisze:
Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
To w tej chwili tylko pytanie teoretyczne, ale ogólnie można zapytać - "na co można wydać pieniądze, aby wzbogacić projekty Wikimedia".
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
No, ok. Jeśli to za dużo, to gdybyście w tej chwili mieli w kieszeni 2 000 dolarów - co byście zrobili?
przykuta
A skąd ta fascynacja dolarem?
Nie ma znaczenia - może być 10 000 złotych. Tylko na co to można wydać? :)
przykuta
2008/8/9 Przykuta <>:
Nie ma znaczenia - może być 10 000 złotych. Tylko na co to można wydać? :)
Pojeździć po bibliotekach/muzeach i zrobić skany starych ksiąg/książek do djvu ;) Taki rękopis "Pana Tadeusza" byłby niezłą ciekawostką.
A skoro już przy djvu jesteśmy, po zróbmy wyszukiwanie w nich takie, jak w Google Books. :) Monotonna praca, ale chyba warta świeczki, szczegółnie, jeśli za to płacą :P
Pojeździć po bibliotekach/muzeach i zrobić skany starych ksiąg/książek do djvu ;) Taki rękopis "Pana Tadeusza" byłby niezłą ciekawostką.
Podejrzewam, że zrobienie skanu rękopisu "Pana Tadeusza" czy innych książek, które mogłyby uchodzić za "niezłą ciekawostkę" graniczyłoby z cudem, i kwestia skończyłaby się tak jak fotografowanie niektórych muzeów.
Pozdrawiam Wyksztalcioch
W dniu 9 sierpnia 2008 11:17 użytkownik Tomasz Chabinka wyksztalcioch@gmail.com napisał:
Pojeździć po bibliotekach/muzeach i zrobić skany starych ksiąg/książek do djvu ;) Taki rękopis "Pana Tadeusza" byłby niezłą ciekawostką.
Podejrzewam, że zrobienie skanu rękopisu "Pana Tadeusza" czy innych książek, które mogłyby uchodzić za "niezłą ciekawostkę" graniczyłoby z cudem, i kwestia skończyłaby się tak jak fotografowanie niektórych muzeów.
I właśnie po to te 10 000 zł - wycieczkę po ważniejszych muzeach i archiwach można zrobić za trochę mniej pieniędzy, jednak skan rękopisu to coś wartego wydanej na to kasy. Można też by sfinansować grupę wikipedystów-fotografów, którzy by odwiedzili polskie wioski i porobili zdjęcia - czy to nie byłoby piękne, gdyby przy każdej z wiosek był link do galerii? ;)
Przykuta pisze:
Przykuta pisze:
Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
To w tej chwili tylko pytanie teoretyczne, ale ogólnie można zapytać - "na co można wydać pieniądze, aby wzbogacić projekty Wikimedia".
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
No, ok. Jeśli to za dużo, to gdybyście w tej chwili mieli w kieszeni 2 000 dolarów - co byście zrobili?
przykuta
A skąd ta fascynacja dolarem?
Nie ma znaczenia - może być 10 000 złotych. Tylko na co to można wydać? :)
Skany portretów. W PSB przy każdym prawie biogramie podana jest informacja, gdzie znajdują się podobizny bohaterów.
Picus viridis
Witam,
Dnia 9 sierpnia 2008 Przykuta napisał:
Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
Zatrudniłbym na 3 miesiące doktoranta ekonomii, aby wszystkie hasła z tej kategorii doprowadził do statusu D.A. :-)
Pozdrawiam, Robert
Witam,
Dnia 9 sierpnia 2008 Przykuta napisał:
Wyobraźcie sobie, że w tej chwili dostajecie 5 000 dolarów. Na co wydalibyście tę kasę, aby wzbogacić Wikipedię i inne projekty Wikimedia?
Zatrudniłbym na 3 miesiące doktoranta ekonomii, aby wszystkie hasła z tej kategorii doprowadził do statusu D.A. :-)
To ja przyznam że trochę niżej. Za powiedzmy 2 zeta od maila wynająłbym studenta by powysyłał do bardziej znanych osób mających konta internetowe prośby o sensowne zdjęcia - z argumentacją że jeżeli przyślą swoje to będą mieli takie jakie przyślą (czyli w domysle dobre) a jak nie to będą mieli takie jakie im ktoś zrobi.
(Wrednie) I podać kilka linków z naprawde kiepskimi fotkami (na en.wiki to jest szczególnie widoczne).
Student wysyła maile dając nas na UDW i zobaczymy.
PMG
PS. Bardziej mi chodziło o pomysł.
---------------------------------------------------- Sierpień należy do Coke Live Music Festival - przyjedź do Krakowa na dwa dni światowej muzyki! Informacje: Www.alterart.pl, Www.coke.pl. http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fmuzyka.wp.pl%2Fcoke.html&sid=447
W dniu 9 sierpnia 2008 15:28 użytkownik PMG pmgpmg@wp.pl napisał:
To ja przyznam że trochę niżej. Za powiedzmy 2 zeta od maila wynająłbym studenta by powysyłał do bardziej znanych osób mających konta internetowe prośby o sensowne zdjęcia - z argumentacją że jeżeli przyślą swoje to będą mieli takie jakie przyślą (czyli w domysle dobre) a jak nie to będą mieli takie jakie im ktoś zrobi.
(Wrednie) I podać kilka linków z naprawde kiepskimi fotkami (na en.wiki to jest szczególnie widoczne).
Student wysyła maile dając nas na UDW i zobaczymy.
W sumie to jest całkiem niezły pomysł i bez płacenia :) Gdy zrobić jakąś listę sławnych ludzi bez fotek to można by zrobić jakiś szablon listu i zacząć słać.
W sumie to jest całkiem niezły pomysł i bez płacenia :) Gdy zrobić jakąś listę sławnych ludzi bez fotek to można by zrobić jakiś szablon listu i zacząć słać.
Już to przerabiałem, bo tak się składa że od czasu do czasu wysyłam prośby o zdjęcia. Do 80% osób nie sposób zdobyć namiarów, 10% ignoruje emaile, 8% deklaruje się że coś przyśle, ale po 3 przypomnieniach i tak nie przysyła, 1 % zezwala "tylko na Wikipedię", a tylko pozostały 1% skutkuje czymś sensownym.
Roboty co niemiara, ale rezulaty raczej średnio wymierne. Szybciej i taniej kupić jakieś odpadki od paparazzi...
Zureks
W dniu 9 sierpnia 2008 15:46 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Roboty co niemiara, ale rezulaty raczej średnio wymierne. Szybciej i taniej kupić jakieś odpadki od paparazzi...
To też jest ciekawy pomysł, nie potrzebujemy zdjęć celebrities z nowym chłopakiem, a takie zwykłe chyba dużo kosztować nie będą.
Szybciej i
taniej kupić jakieś odpadki od paparazzi...
To też jest ciekawy pomysł, nie potrzebujemy zdjęć celebrities z nowym chłopakiem, a takie zwykłe chyba dużo kosztować nie będą.
Tak naprawdę to potrzebujemy tylko twarzy, więc może faktycznie dałoby się to jakoś hurtowo/tanio kupić od jakiejś agencji... Ma ktoś jakieś namiary na dobrych paparazzi - mogę wysłać kilka emaili...
Zureks
Na Wikipedii działał jakiś zawodowy fotograf...tylko jaki on miał nick...
Pozdrawiam Tomasz Chabinka
09-08-08, Stan Zurek zureks@gmail.com napisał(a):
Szybciej i
taniej kupić jakieś odpadki od paparazzi...
To też jest ciekawy pomysł, nie potrzebujemy zdjęć celebrities z nowym chłopakiem, a takie zwykłe chyba dużo kosztować nie będą.
Tak naprawdę to potrzebujemy tylko twarzy, więc może faktycznie dałoby się to jakoś hurtowo/tanio kupić od jakiejś agencji... Ma ktoś jakieś namiary na dobrych paparazzi - mogę wysłać kilka emaili...
Zureks _______________________________________________ WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Lepsza metoda niz pisanie do BOHATEROW zdjec jest docieranie do AUTOROW zdjec na popularnych serwisach sharingowych (moge tak powiedziec???). Ja mialem np. potrzebe na niezle zdjecie Pawlaka na wolnej licencji. Na wikimedia nie bylo dobrego, ale bylo na FlickR - tyle ze bez wolnej licencji. Godzine pozniej bylo juz na wolnej - wystarczyl jeden mily email. Gdyby solidnie przegrzebac zasoby fotka.pl i flickr i poprosic o uwolnienie sporo pewnie daloby sie uzyskac. Poza tym warto zaczac stosowac taki szablon jak na en wiki - ze potrzebna jest fotka tej osoby. pozdrawiam Lipszyc
Dnia 09-08-2008, So o godzinie 16:12 +0200, Tomasz Chabinka pisze:
Na Wikipedii działał jakiś zawodowy fotograf...tylko jaki on miał nick...
Pozdrawiam Tomasz Chabinka
09-08-08, Stan Zurek zureks@gmail.com napisał(a):
Szybciej i
taniej kupić jakieś odpadki od paparazzi...
To też jest ciekawy pomysł, nie potrzebujemy zdjęć celebrities z nowym chłopakiem, a takie zwykłe chyba dużo kosztować nie będą.
Tak naprawdę to potrzebujemy tylko twarzy, więc może faktycznie dałoby się to jakoś hurtowo/tanio kupić od jakiejś agencji... Ma ktoś jakieś namiary na dobrych paparazzi - mogę wysłać kilka emaili...
Zureks _______________________________________________ WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Lepsza metoda niz pisanie do BOHATEROW zdjec jest docieranie do AUTOROW
Godzine pozniej bylo juz na wolnej - wystarczyl jeden mily email.
Kiedyś spędzilem kilka dni i kilkadziesiąt (!) przemiłych emaili żeby wycyganić jedno rozmazane zdjęcie od profesjonalnego fotografa i niestety poległem.
Amatorom nie zależy za bardzo i wtedy można uzyskać bardzo dużo (vide Sławek od którego dostaliśmy za friko ok. 1500 zdjęć), ale z profesjonalnym gościem nic nie wskórasz SZCZEGÓLNIE jeśli chodzi o zdjęcia sławnych osób. Przerabiałem już to niestety w więcej niż kilku przypadkach...
Pozdrawiam
Zureks
On Sat, 9 Aug 2008 15:26:24 +0100 "Stan Zurek" zureks@gmail.com wrote:
Amatorom nie zależy za bardzo i wtedy można uzyskać bardzo dużo (vide Sławek od którego dostaliśmy za friko ok. 1500 zdjęć), ale z profesjonalnym gościem nic nie wskórasz SZCZEGÓLNIE jeśli chodzi o zdjęcia sławnych osób. Przerabiałem już to niestety w więcej niż kilku przypadkach...
Ale po co nam zdjęcia amatorów? One są niestety złej jakości, jak te zdjęcia Sławka. Imho najlepiej skontaktować się - via Stowarzyszenie - z którymś z fotografów z prasy wysokonakładowej, żeby przekazał jako dar kolekcję zdjęć, których nie wykorzystuje na wolnej licencji. To go chleba nie pozbawi a da mu dobry PR.
Poza tym można zrobić listę znajomych fotografów profesjonalnych z podziałem na miasta. Ja znam np. trzech z Wrocławia i jednego z Warszawy, Wikipedia ich nie interesuje za bardzo, ale jeśli przedstawi im się jakąś sensowną propozycję (PRową), to pewnie się wciągną.
szw.
Ale po co nam zdjęcia amatorów?
Praktycznie po to samo, po co mamy w tej chwili artykuły pisane przez amatorów - lepiej mieć stuba niż nie mieć nic. Jak się pojawi lepsze to ZAWSZE można podmienić, więc chyba nie ma tutaj konfliktu interesów.
z którymś z fotografów z prasy wysokonakładowej, żeby przekazał jako dar kolekcję zdjęć, których nie wykorzystuje na wolnej licencji. To go chleba nie pozbawi a da mu dobry PR.
Sporo pracy kosztuje, aby się przez archiwum przekopać. Już miałem kilka takich obietnic i nic z tego nie wyszło. A z tym PR to musimy uważać, bo jednym z filarów Wikipedii jest, że nie uprawiamy reklamy, więc aż tak wiele znowu nie możemy obiecać. Co nie oznacza oczywiście, że nie należy próbować - szczególnie jeśli mamy kogoś znajomego.
Zureks
W dniu 9 sierpnia 2008 17:07 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Sporo pracy kosztuje, aby się przez archiwum przekopać. Już miałem kilka takich obietnic i nic z tego nie wyszło. A z tym PR to musimy uważać, bo jednym z filarów Wikipedii jest, że nie uprawiamy reklamy, więc aż tak wiele znowu nie możemy obiecać. Co nie oznacza oczywiście, że nie należy próbować - szczególnie jeśli mamy kogoś znajomego.
Od tego mamy te potencjalne 10k, żeby kogoś do tej pracy zachęcić :)
On Sat, 9 Aug 2008 16:07:25 +0100 "Stan Zurek" zureks@gmail.com wrote:
Ale po co nam zdjęcia amatorów?
Praktycznie po to samo, po co mamy w tej chwili artykuły pisane przez amatorów - lepiej mieć stuba niż nie mieć nic. Jak się pojawi lepsze to ZAWSZE można podmienić, więc chyba nie ma tutaj konfliktu interesów.
Ale mówimy o tym, jak wydać pieniądze - o ile amator z nawet słabym sprzętem poradzi sobie np ze sfotografowaniem miasta, zabytków, dobrze oświetlonych muzeów, przyrody itp. to z portretami bywa dużo gorzej - mieliśmy już protesty osób, które żądały usunięcia swojego zdjęcia z Wikipedii, bo był fatalnie zrobione. Tak samo nie ma sensu wysyłać amatorów na np. koncerty czy zawody sportowe.
z którymś z fotografów z prasy wysokonakładowej, żeby przekazał jako dar kolekcję zdjęć, których nie wykorzystuje na wolnej licencji. To go chleba nie pozbawi a da mu dobry PR.
Sporo pracy kosztuje, aby się przez archiwum przekopać. Już miałem kilka takich obietnic i nic z tego nie wyszło. A z tym PR to musimy uważać, bo jednym z filarów Wikipedii jest, że nie uprawiamy reklamy, więc aż tak wiele znowu nie możemy obiecać. Co nie oznacza oczywiście, że nie należy próbować - szczególnie jeśli mamy kogoś znajomego.
No przecież nie damy jego bannera reklamowego - w świat pójdzie info, że pan taki a taki wsparł wolną kulturę.
pozdrawiam szw.
W dniu 9 sierpnia 2008 17:22 użytkownik szwedzki suidisz@gmail.com napisał:
Ale mówimy o tym, jak wydać pieniądze - o ile amator z nawet słabym sprzętem poradzi sobie np ze sfotografowaniem miasta, zabytków, dobrze oświetlonych muzeów, przyrody itp. to z portretami bywa dużo gorzej - mieliśmy już protesty osób, które żądały usunięcia swojego zdjęcia z Wikipedii, bo był fatalnie zrobione. Tak samo nie ma sensu wysyłać amatorów na np. koncerty czy zawody sportowe.
Powiedz to Lilly M, Lestatowi, Shannonowi, Przykuta mam nadzieję sam przeczytał...
Pozdrawiam AJF/WarX
Ale mówimy o tym, jak wydać pieniądze - o ile amator z nawet słabym sprzętem poradzi sobie np ze sfotografowaniem miasta, zabytków, dobrze oświetlonych muzeów, przyrody itp. to z portretami bywa dużo gorzej - mieliśmy już protesty osób, które żądały usunięcia swojego zdjęcia z Wikipedii, bo był fatalnie zrobione. Tak samo nie ma sensu wysyłać amatorów na np. koncerty czy zawody sportowe.
Powiedz to Lilly M, Lestatowi, Shannonowi, Przykuta mam nadzieję sam przeczytał...
Pozdrawiam AJF/WarX
Przeczytałem - nikt się do mnie z protestami nie zgłaszał i z tego co wiem, to do Lilly M też nie, Lestat też mi nic o takich wydarzeniach nie wspominał. Shannona osobiście nie znam (chyba)
Tutaj może przydałoby się jednak opłacić kogoś, kto by napisał na wikibooks podręcznik fotografii, bo mimo, że powyższe osoby się starają robić dobre jakościowo zdjęcia, także Blueshade, Pudelek, no można by wymieniać, to amator nie dysponujący dobrym podręcznikiem (pomijając ostatnio zgłoszoną grafikę Polimerka :) może nie wykonać dobrej foty w każdych sprzyjających warunkach. Wiem to po sobie.
przykuta
W dniu 10 sierpnia 2008 18:45 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Ale mówimy o tym, jak wydać pieniądze - o ile amator z nawet słabym sprzętem poradzi sobie np ze sfotografowaniem miasta, zabytków, dobrze oświetlonych muzeów, przyrody itp. to z portretami bywa dużo gorzej - mieliśmy już protesty osób, które żądały usunięcia swojego zdjęcia z Wikipedii, bo był fatalnie zrobione. Tak samo nie ma sensu wysyłać amatorów na np. koncerty czy zawody sportowe.
Powiedz to Lilly M, Lestatowi, Shannonowi, Przykuta mam nadzieję sam przeczytał...
Pozdrawiam AJF/WarX
Przeczytałem - nikt się do mnie z protestami nie zgłaszał i z tego co wiem, to do Lilly M też nie, Lestat też mi nic o takich wydarzeniach nie wspominał. Shannona osobiście nie znam (chyba)
Tutaj może przydałoby się jednak opłacić kogoś, kto by napisał na wikibooks podręcznik fotografii, bo mimo, że powyższe osoby się starają robić dobre jakościowo zdjęcia, także Blueshade, Pudelek, no można by wymieniać, to amator nie dysponujący dobrym podręcznikiem (pomijając ostatnio zgłoszoną grafikę Polimerka :) może nie wykonać dobrej foty w każdych sprzyjających warunkach. Wiem to po sobie.
Err.. ja to sobie kupiłem podręcznik - nawet dwa i mam ambicję się podszkolić :-) Co jednak nie znaczy, żebym potrafił zrobić dobre zdjęcie portretowe znanej osoby, na takim poziomie jak potrafi to zrobić zawodowiecł . Teoria to jedno - a jak wiadomo praktyka dopiero czyni mistrza, a praktyka wymaga czasu :-)
Protestów w kwestii zdjęcia w Wikipedii było trochę na OTRS od paru znanych osób - głównie to były panie, ale nie tylko. VIP rutynowo przysyła wtedy na OTRS zdjęcie wykonane przez zawodowca - przeważnie studyjne - tylko potem i tak nie daje się często dogadać w sprawie praw autorskich do zdjęcia, bo VIP myśli, że jak jest na zdjęciu to ma automatycznie prawa autorskie do niego.
Tomasz Ganicz pisze:
na takim poziomie jak potrafi to zrobić zawodowiec
Zawodowiec to pojecie wzgledne. Raczej uzylbym slowa doswiadczenie. I zwroccie uwage, ze akurat w fotografii doswiadczenie jest coraz mniej istotne. Kiedys odpowiednie ustawienie przeslony, wyczucie adekwatnej glebii ostrosci itd. wymagaly pilnych studiow. Dzis technika pomaga robic poprawne technicznie zdjecia setkami. Oczywiscie zdjecia studyjne to wyzsza szkola jazdy sama w sobie. Ale w gruncie rzeczy to czego dzis musi nauczyc sie amator zeby robic w miare przyzwoite zdjecia to wycelowania obiektywu w odpowiednim miejscu i czasie. Musi miec odrobine estetycznego smaku. I tyle. Vagla zauwaza (nie wprost: http://prawo.vagla.pl/node/8041 ) ze nastaly trudne czasy dla zawodowych fotoreporterow. I ma racje. Amatorzy udostepniaja zdjecia tysiacami. Wsrod nich zawsze przynajmniej jedno nadaje sie do druku. Dlatego nie balbym sie o zdjecia na Wikipedii - z czasem bedzie tylko lepiej.
pozdrawiam Lipszyc
Tomasz Ganicz pisze:
na takim poziomie jak potrafi to zrobić zawodowiec
Zawodowiec to pojecie wzgledne. Raczej uzylbym slowa doswiadczenie. I zwroccie uwage, ze akurat w fotografii doswiadczenie jest coraz mniej istotne. Kiedys odpowiednie ustawienie przeslony, wyczucie adekwatnej glebii ostrosci itd. wymagaly pilnych studiow. Dzis technika pomaga robic poprawne technicznie zdjecia setkami. Oczywiscie zdjecia studyjne to wyzsza szkola jazdy sama w sobie. Ale w gruncie rzeczy to czego dzis musi nauczyc sie amator zeby robic w miare przyzwoite zdjecia to wycelowania obiektywu w odpowiednim miejscu i czasie. Musi miec odrobine estetycznego smaku. I tyle. Vagla zauwaza (nie wprost: http://prawo.vagla.pl/node/8041 ) ze nastaly trudne czasy dla zawodowych fotoreporterow. I ma racje. Amatorzy udostepniaja zdjecia tysiacami. Wsrod nich zawsze przynajmniej jedno nadaje sie do druku. Dlatego nie balbym sie o zdjecia na Wikipedii - z czasem bedzie tylko lepiej.
pozdrawiam Lipszyc
Ogólnie tak, ale znajdź medalowe zdjęcia osób - tych ency (szczególnie wykonane polskim ency-osobom). Tu już trudniej.
przykuta
W dniu 11 sierpnia 2008 07:43 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Ogólnie tak, ale znajdź medalowe zdjęcia osób - tych ency (szczególnie wykonane polskim ency-osobom). Tu już trudniej.
A czy koniecznie muszą być to medalowe zdjęcia? Do celów ilustracjnych odpowiednie są zdjęcia poprawne, a robienie takich nie jest czymś specjalnie trudnym i amator po jakimś czasie prób i błędów jest w stanie coś takiego zrobić. Zresztą, czy w gazetach/czasopismach wszystkie zdjęcia są medalowe? A przecież są robione przez profesjonalnych fotografów...
On Sun, 10 Aug 2008 18:38:53 +0200 "Artur Fijałkowski" wiki.warx@gmail.com wrote:
Ale mówimy o tym, jak wydać pieniądze - o ile amator z nawet słabym sprzętem poradzi sobie np ze sfotografowaniem miasta, zabytków, dobrze oświetlonych muzeów, przyrody itp. to z portretami bywa dużo gorzej - mieliśmy już protesty osób, które żądały usunięcia swojego zdjęcia z Wikipedii, bo był fatalnie zrobione. Tak samo nie ma sensu wysyłać amatorów na np. koncerty czy zawody sportowe.
Powiedz to Lilly M, Lestatowi, Shannonowi, Przykuta mam nadzieję sam przeczytał...
Wiesz mam na myśli takie np. grafiki (z losowo wybranej kategorii na commons):
http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Fugazi.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Sisters_of_Mercy_performing_2-21-06_... http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Calexico_(Jena_18.07.2007)_4.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Fantomas_Band.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:GooGooDollsConcert.JPG http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Smithereens_07.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:The_Posies_drinkng_tequila.jpg
Dałbyś na coś takiego pieniądze? Ja nie.
szw.
09-08-08, Adam Dodek Michalik dodecki@gmail.com napisał(a):
W dniu 9 sierpnia 2008 15:28 użytkownik PMG pmgpmg@wp.pl napisał:
To ja przyznam że trochę niżej. Za powiedzmy 2 zeta od maila wynająłbym studenta by powysyłał do bardziej znanych osób mających konta internetowe prośby o sensowne zdjęcia - z argumentacją że jeżeli przyślą swoje to będą mieli takie jakie przyślą (czyli w domysle dobre) a jak nie to będą mieli takie jakie im ktoś zrobi.
(Wrednie) I podać kilka linków z naprawde kiepskimi fotkami (na en.wiki to jest szczególnie widoczne).
Student wysyła maile dając nas na UDW i zobaczymy.
W sumie to jest całkiem niezły pomysł i bez płacenia :) Gdy zrobić jakąś listę sławnych ludzi bez fotek to można by zrobić jakiś szablon listu i zacząć słać.
Podejrzewam, że najwięcej roboty to by było z pozbieraniem adresów e-mail i to za to można by było ewentualnie wynagradzać, ale 2 złote to jednak chyba za dużo. Podejrzewam, że można by przy takiej stawce w ciągu godziny kilkaset złotych wyciągnąć.
Pozdrawiam Wyksztalcioch
09.08.08 przykuta@o2.pl napisał:
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
1. Zdjęcia sław z koncertów 2. Zatrudniłbym etatowego wikipedystę ;)
09.08.08 przykuta@o2.pl napisał:
5 000 dolarów to nie dużo, ale myślę, że to tyle, ile user mógłby sensownie wydać :)
- Zdjęcia sław z koncertów
- Zatrudniłbym etatowego wikipedystę ;)
Na koncertach, jak się akredytacji nie załatwi, to i tak się tych zdjęć nie zrobi. Jak się załatwi akredytację, to się wchodzi za friko. Ale na rachunki telefoniczne, by tego typu rzeczy załatwiać...
przykuta
Wpedzich, a jak wygląda kasa na Wikimanię? Czy zysk z tej imprezy nie będzie większy niż z tej kwoty?
Włodzimierz Skiba pisze:
Wpedzich, a jak wygląda kasa na Wikimanię? Czy zysk z tej imprezy nie będzie większy niż z tej kwoty?
Jak na razie to tylko koszty chyba można przewidywać - na marginesie, tutaj http://agb.waw.pl/wiki jest założona dla celów tworzenia oferty Wikimania 2010 wiki, gdzie jest trochę materiałów m.in z budżetami i innymi prognozami.
Nie spotkałem się do tej pory w byłych ofertach z pojęciem zysku który mogłaby przynieść konferencja. Nawet wręcz w momencie kiedy na horyzoncie zajaśniała gwiazdka pomysłu przeprowadzenia równolegle do Wikimanii jakichś tematycznie powiązanych targów (vide jeszcze opcja organizowania całości na terenach Międzynarodowych Targów Gdańskich) to od razu komentowano to w stylu "no nie wiem, czy Fundacja zgodzi się na współistnienie imprezy komercyjnej pod tymi samymi skrzydłami, bo to ma być wolna kultura a nie bicie kasy"... poza tym gdyby konferencja przyniosła zysk, to kto miałby go odebrać? Lokalny partner Fundacji o ile takowy stnieje i włączył się w organizację, czy Fundacja, która przecież całością konferencji trzęsie? Nie podejmuję się na razie wystąpienia do SWMPL o dofinansowanie całości, bo dotychczasowe oferty - przyjęte i odrzucone - opiewające na 100 do 250 tysięcy dolarów na pewno przekraczają możliwości Stowarzyszenia jeśli chodziłoby o organizację konferencji w całości z własnych funduszy. W miarę tworzenia coraz bardziej szczegółowych materiałów zapewne pojawi się jednak działka, w której SWMPL mogłoby partycypować - materiały konferencyjne? infrastruktura? webcast? Zobaczymy.
Wojtek
Dla wyjaśnienia, chodziło mi o zysk w postaci fali nowych wikipedystow, być może też w postaci nagłośnienia na tym tle naszych potrzeb (dostęp w muzeach) itp. itd.
Włodzimierz Skiba pisze:
Dla wyjaśnienia, chodziło mi o zysk w postaci fali nowych wikipedystow, być może też w postaci nagłośnienia na tym tle naszych potrzeb (dostęp w muzeach) itp. itd.
Ba... chyba nie muszę mówić (ale powiem, skoro i tak pomysłem rzuciłem ja a i teraz swoje 0,03 PLN do niego dokładam) jak organizacja konferencji Wikimania wpłynęłaby na projekty Wikimedia w naszym rejonie. Sam fakt zainteresowania które wykazał już pewien spory polski portal samym faktem chęci organizacji konferencji już coś mówi. Od nas tylko zależy ile pieczeni będziemy chcieli przy tym ogniu upiec. Dostęp do materiałów i publikacja ich na wolnych licencjach oraz dalsze szerzenie idei wolontariatu edukacyjnego to tylko dwa pomysły które można sporo pchnąć do przodu. Wspomniałem w poprzednim mailu o wiki na której rozwija się pomysł oferty - dopisujcie się, jeśli macie pomysły albo sugestie, nawet jeśli nie jesteście w stanie pomóc osobiście, to wszelkie wsparcie mile widziane.
Wojtek
W dniu 11 sierpnia 2008 20:39 użytkownik Wojciech Pędzich wpedzich@wp.pl napisał:
Włodzimierz Skiba pisze:
Wpedzich, a jak wygląda kasa na Wikimanię? Czy zysk z tej imprezy nie będzie większy niż z tej kwoty?
Jak na razie to tylko koszty chyba można przewidywać - na marginesie, tutaj http://agb.waw.pl/wiki jest założona dla celów tworzenia oferty Wikimania 2010 wiki, gdzie jest trochę materiałów m.in z budżetami i innymi prognozami.
Nie spotkałem się do tej pory w byłych ofertach z pojęciem zysku który mogłaby przynieść konferencja. Nawet wręcz w momencie kiedy na horyzoncie zajaśniała gwiazdka pomysłu przeprowadzenia równolegle do Wikimanii jakichś tematycznie powiązanych targów (vide jeszcze opcja organizowania całości na terenach Międzynarodowych Targów Gdańskich) to od razu komentowano to w stylu "no nie wiem, czy Fundacja zgodzi się na współistnienie imprezy komercyjnej pod tymi samymi skrzydłami, bo to ma być wolna kultura a nie bicie kasy"... poza tym gdyby konferencja przyniosła zysk, to kto miałby go odebrać? Lokalny partner Fundacji o ile takowy stnieje i włączył się w organizację, czy Fundacja, która przecież całością konferencji trzęsie? Nie podejmuję się na razie wystąpienia do SWMPL o dofinansowanie całości, bo dotychczasowe oferty - przyjęte i odrzucone - opiewające na 100 do 250 tysięcy dolarów na pewno przekraczają możliwości Stowarzyszenia jeśli chodziłoby o organizację konferencji w całości z własnych funduszy. W miarę tworzenia coraz bardziej szczegółowych materiałów zapewne pojawi się jednak działka, w której SWMPL mogłoby partycypować - materiały konferencyjne? infrastruktura? webcast? Zobaczymy.
Jakbyśmy faktycznie dostali organizację tej konferencji - to kontrolę nad jej organizacją z automatu przejmie Fundacja i dotyczy to również finansów. Cała kasa będzie szła przez konta Fundacji - być może dla ułatwienia sobie życia Fundacja założy w jakimś polskim banku konto. Fundacja będzie też uzgadniała ostateczne szczegóły umów o sponsoring i umowy te będą zawierane między sponsorem i Fundacją. Może się nawet zdarzyć, że lokalny komitet organizacyjny nie będzie znał wszystkich szczegółów takich umów. W poprzednich Wikimaniach było tak - że tworzony był komitet organizacyjny, który składa się po części z osób lokalnych i po części z etatowych pracowników Fundacji - dotychczas z ramienia Fundacji szefową wszystkich komitetów była Delphine Menard. Oczywiście, Fundacja będzie też oczekiwała wsparcia Stowarzyszenia Wikimedia Polska w organizacji imprezy - chyba mniej finansowego ile raczej organizacyjnego - np: pomocy w założeniu konta i innych sprawach formalnych w Polsce.