wikipl-l-request@Wikipedia.org napisal dn. 22.02.05 11:08:
Temat: [Wikipl-l] Krach Od: Dorożyński Janusz dorozynskij@poczta.onet.pl Data: Tue, 22 Feb 2005 08:59:51 +0100 Do: WikiPL-L@wikipedia.org
Ciekawe, czy nikt oprócz jednej osoby (to nie ja) nie zauważył krachu na serwerach wiki i groźby utraty danych - ciekawe częśći czy wieszości. Kto ma najświeższą kopię PlWiki? Ja mam część CUR z 2 lutego.
Tak przypomina mi się Grek Zorba - ale za to jaka to była piękna katastrofa. Oby nie.
Pzdr., J"E"D (Ency)
Monitorowałem ten krach przez kilka nocnych godzin, ale prócz pojawiania się informacji, że padło im zasilanie, i co robią ze swoimi serwerami - nie dało się nic innego przeczytać. Dziś rano, około 9:50 naszego czasu pojawiła się wersja Wikipedii, w której "ostatnie zmiany" byly z wczoraj z 20:40, choć było też kilka wprowadzonych później, ale bez śladu w historii hasła (to akurat udało mi się zbadać na tych, które sam przetwarzałem wczoraj wieczorem). Potem Wiki znów padła. Aktualny stan jest niestety o prawie dobę starszy (z 4:40), a więc można uznać, że zmiany z 21 lutego przepadły. No chyba, że ktoś wie o tym, że coś im się uda jeszcze odtworzyć? Julo
PS Jest 14:10, znowu Wiki wisi, a więc chyba coś tam jeszcze dłubią... Oooo, wróciła, już są zmiany z wczoraj z 9:10. Chyba jednak uzupełniają sukcesywnie dane, bo edycje są zablokowane. J
Temat: Re: [Wikipl-l] Dotacja dla wikipedii - kłopoty... Od: Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz blue@wave460.net Data: Tue, 22 Feb 2005 10:31:50 +0100 (CET) Do: Polish Wikipedia mailing list wikipl-l@Wikipedia.org
Do: Polish Wikipedia mailing list wikipl-l@Wikipedia.org
On Tue, 22 Feb 2005, Juliusz wrote:
Zarejestrowałem się na http://www.moneybookers.com po to, żeby wysłać parę złotych dotacji dla Wikipedii. Konto mam w Inteligo, więc zarządziłem przelew. Ponieważ Moneybookers Ltd. najpewniej - mając siedzibę w Londynie - nie jest z punktu widzenia polskiego prawa dewizowego tzw. "rezydentem", toteż - jako praworządny obywatel, zgodnie
nie wiem... ja nie wpadłem na to, żeby się z kimkolwiek konsultować i po prostu przelałem pieniądze na moje konto w moneybookers... (z konta w mbanku)
jeśli przy tym złamałem prawo, tradycję, czy postąpiłem wbrew ustalonym normom moralnym, to na szczęście pozostaję wobec tego faktu w stanie słodkiej ignorancji ;)...
btw, właśnie wczoraj dostałem info, że moneybookers się spolszczyło... mi to za wielkiej różnicy nie robi, ale widać, że im na rynku zależy...
regards, blueshade.
Taką mam jakąś chorobę, że jak przeczytam, że powinno się zrealizować jakiś ustawowy obowiązek, to staram się to zrobić. Oczywiście, "na pierwszy ogień" nie zaryzykowałem wiele, ale ciekaw jestem, co dalej. Na teraz jest tak, że Inteligo potwierdza dokonanie przelewu do BRE (tzn zabrali mi zaordynowaną kwotę plus swoje 99 groszy prowizji), a na koncie Moneybookers wciąż mam zero. Czy to rzeczywiście ma prawo trwać więcej niż chwilę? Innymi słowy - czy przelew do Moneybookers odbywa się natychmiast, czy z jakimś opóźnieniem? Pozdrawiam Julo
On Tue, 22 Feb 2005, Juliusz Z wrote:
więcej niż chwilę? Innymi słowy - czy przelew do Moneybookers odbywa się natychmiast, czy z jakimś opóźnieniem?
z _dużym_ opóźnieniem... ja czekałem chyba ze 3 dni albo dłużej... ale to jest napisane w FAQ chyba... bo oni też muszą tą kase ze swojego konta w BRE zabrać i przesłać do centrali chyba...
pozdrawiam, blueshade.
On Tue, Feb 22, 2005 at 02:13:24PM +0100, Juliusz Z wrote:
Aktualny stan jest niestety o prawie dobę starszy (z 4:40), a więc można uznać, że zmiany z 21 lutego przepadły. No chyba, że ktoś wie o tym, że coś im się uda jeszcze odtworzyć?
Niekoniecznie. Jest backup + MySQLowy log zmian (służący głównie do synchronizacji między serwerami baz danych). Więc jeśli wszystko się posypie (a właśnie tak się stało) odtwarza się najpierw backup, a potem po kolei wprowadzane są na nim te same zmiany, które zaszły w bazie od chwili backupu do kilku minut przed crashem.
Taka jest teoria.
| -----Original Message----- | From: .. Tomasz Wegrzanowski | Sent: Tuesday, February 22, 2005 3:54 PM / | Niekoniecznie. Jest backup + MySQLowy log zmian (służący | głównie do synchronizacji między serwerami baz danych). | Więc jeśli wszystko się posypie (a właśnie tak się stało) | odtwarza się najpierw backup, a potem po kolei wprowadzane | są na nim te same zmiany, które zaszły w bazie od chwili | backupu do kilku minut przed crashem. | | Taka jest teoria.
Właśnie. B. byłoby interesujące - po zakończeniu tego zdarzenia - opisanie tego na przyzwoitym poziomie porównawczym odporności na takie nieszczęścia mySQl/InnDB w odniesieniu do takiego Oracla czy DB2. W końcu wiki to najwieksza obecnie baza relacyjna z dostępem bezpośrednim.
I jeszcze jedno, może jednak zechcesz ujawnić swój normalny adres, bo ten z którego nadajesz na listę ([taw@users.sf.net]) nie nadaje się dla zwykłych ludzi - jak się na niego pisze, to list się odbija. Chyba nie jesteś Billem Gatesem, który na znane publicznie konto dostaje dziennie 4 mln wiadomości (kto zresztą normalny na takie konto pisze), i nie musisz się ukrywać? Trochę ironizuję, ale taka postawa w tej społeczności jest dla mnie nie w porządku (na razie powstrzymam się od innych określeń), nie mówiąc już o niby powszechnej tu wiłości (jak ktoś nie rozumie, to mówię o jimbowej wikilove). Pzdr., J"E"D (Ency)
On Tue, Feb 22, 2005 at 04:25:56PM +0100, Dorożyński Janusz wrote:
I jeszcze jedno, może jednak zechcesz ujawnić swój normalny adres, bo ten z którego nadajesz na listę ([taw@users.sf.net]) nie nadaje się dla zwykłych ludzi - jak się na niego pisze, to list się odbija. Chyba nie jesteś Billem Gatesem, który na znane publicznie konto dostaje dziennie 4 mln wiadomości (kto zresztą normalny na takie konto pisze), i nie musisz się ukrywać? Trochę ironizuję, ale taka postawa w tej społeczności jest dla mnie nie w porządku (na razie powstrzymam się od innych określeń), nie mówiąc już o niby powszechnej tu wiłości (jak ktoś nie rozumie, to mówię o jimbowej wikilove).
To jest mój publiczny adres.
On może i ma nieco za mocno przykręcone filtry antyspamowe i antywirusowe, ale problem jest raczej po twojej stronie.
Dnia 22 lutego 2005, Tomasz w 20050222154418.GB9366@wroclaw.taw.pl.eu.org napisał:
I jeszcze jedno, może jednak zechcesz ujawnić swój normalny adres, bo ten z którego nadajesz na listę ([taw@users.sf.net]) nie nadaje się dla zwykłych ludzi - jak się na niego pisze, to list się odbija. Chyba nie jesteś Billem Gatesem, który na znane publicznie konto dostaje dziennie 4 mln wiadomości (kto zresztš normalny na takie konto pisze), i nie musisz się ukrywać? Trochę ironizuję, ale taka postawa w tej społeczności jest dla mnie nie w porzšdku (na razie powstrzymam się od innych określeń), nie mówišc już o niby powszechnej tu wiłości (jak ktoś nie rozumie, to mówię o jimbowej wikilove).
To jest mój publiczny adres. On może i ma nieco za mocno przykręcone filtry antyspamowe i antywirusowe, ale problem jest raczej po twojej stronie.
? Ja wysyłałem do Ciebie trzy albo cztery zwykłe maile plain text, ze zwykłego programu pocztowego (The Bat), z załącznikiem i bez. Zapewniam, że nie oferowałem w nich przysłowiowego za przeproszeniem "powiększania penisa", ani innych tego typu usług. Co więcej były to odpowiedzi na Twoje wiadomości z tej listy (miały Twój oryginalny FQDN w References). Wszystkie wróciły. Czy dobrze rozumiem, że te zwroty były generowane przez filtr antyspamowy? Wysyłałem też z Wikipedii przy użyciu funkcji "Wyślij e-mail do wikipedysty". Bez odzewu. Jeśli przyczyną są filtry, to na zdrowy rozum te filtry są wadliwe i naprawienie ich byłoby po pierwsze w Twoim interesie a nie nadawców. a przecież możesz też dodać czyjś adres do białej listy etc. skoro wiesz, ze chce się z Tobą skontaktować.
Chyba, ze nie chcesz, nie musisz, powiedz to wprost a na pewno ja nie będę Cię więcej 'nagabywał'. Na razie uważam, że to jakieś dziwaczne nieporozumienie.:)
On Wed, Feb 23, 2005 at 12:02:08PM +0100, PiotrB. wrote:
? Ja wysyłałem do Ciebie trzy albo cztery zwykłe maile plain text, ze zwykłego programu pocztowego (The Bat), z załącznikiem i bez. Zapewniam, że nie oferowałem w nich przysłowiowego za przeproszeniem "powiększania penisa", ani innych tego typu usług. Co więcej były to odpowiedzi na Twoje wiadomości z tej listy (miały Twój oryginalny FQDN w References). Wszystkie wróciły. Czy dobrze rozumiem, że te zwroty były generowane przez filtr antyspamowy? Wysyłałem też z Wikipedii przy użyciu funkcji "Wyślij e-mail do wikipedysty". Bez odzewu. Jeśli przyczyną są filtry, to na zdrowy rozum te filtry są wadliwe i naprawienie ich byłoby po pierwsze w Twoim interesie a nie nadawców. a przecież możesz też dodać czyjś adres do białej listy etc. skoro wiesz, ze chce się z Tobą skontaktować.
Chyba, ze nie chcesz, nie musisz, powiedz to wprost a na pewno ja nie będę Cię więcej 'nagabywał'. Na razie uważam, że to jakieś dziwaczne nieporozumienie.:)
Lol, widzę, że jestem strasznie popularny, skoro aż tyle ludzi mi maile chciało wysłać :-)
A ja oczywiście o niczym nie wiem, bo nikt mi nie wysłał maila z informacją, że maile nie dochodzą ;-)
Można pisać na Imie kropka Nazwisko małpka gmail kropka com. Tam chyba w ogóle filtrów nie ma.
Dnia 23 lutego 2005, Tomasz w 20050223162142.GA4946@wroclaw.taw.pl.eu.org napisał:
Można pisać na Imie kropka Nazwisko małpka gmail kropka com. Tam chyba w ogóle filtrów nie ma.
Napisałem, dotarło?
On Sun, Feb 27, 2005 at 02:32:27PM +0100, PiotrB. wrote:
Dnia 23 lutego 2005, Tomasz w 20050223162142.GA4946@wroclaw.taw.pl.eu.org napisał:
Można pisać na Imie kropka Nazwisko małpka gmail kropka com. Tam chyba w ogóle filtrów nie ma.
Napisałem, dotarło?
Ani trochę. Wydaję mi się, że jednak po twojej stronie jest problem.
Wrzuć mi tu treść zwrotu z gmaila z nagłówkami.