Witajcie,
Mam trochę moralniaka ponieważ Beno się wycofał, a ja muszę parę niemiłych rzeczy o nim powiedzieć.
Podobnie jak Selena uważam że stało się źle że Wimmer odszedł i że powstała Heliopedia.
Czy dla niewyparzonego jęzora i bezceremonialności która nie przystoi kulturalnemu człowiekowi mamy tracić wartościowego człowieka, który chce swoją wiedzę i energię poświęcić Wikipedii ?
Uważam że powinnośmy się zastanowić jak wybrnąć z sytuacji, ktora dla obu stron jest niewygodna.
Wimmer jak sądzę ma wątpliwości i traci wiarę w sens istnienia w tej formie Heliopedii.
A my widzimy jak cennego człowieka straciliśmy, przez kwasy.
Wimmer też nie jest bez winy, ale został moim zdaniem potraktowany nie fair.
Ogólnie jakie jest wasze zdanie przecież jesteśmy rozsądnymi ludźmi o ta cała sytuacja jest w jakiś sposób do rozwiązania.
Pozdrowienia, Kpjas.
Dnia 2005-01-21 20:27, Użytkownik Krzysztof P. Jasiutowicz napisał:
Podobnie jak Selena uważam że stało się źle że Wimmer odszedł i że powstała Heliopedia.
Ja też. Z naciskiem na odejście Wimmera.
A my widzimy jak cennego człowieka straciliśmy, przez kwasy.
Gorzej. Straciliśmy dwóch cennych wikipedystów.
Ogólnie jakie jest wasze zdanie przecież jesteśmy rozsądnymi ludźmi o ta cała sytuacja jest w jakiś sposób do rozwiązania.
Chyba nie pozostaje nam nic innego jak prosić obu o powrót odwołując się do ich rozsądku oraz porzucenia waśni i ambicji. Może któryś zrobi ten pierwszy krok. Obawiam się jednak, że w stosunku do Pawła jest za późno. Liczę więc, że urlop Bena kiedyś się skończy.
Lzur
Użytkownik "Krzysztof P. Jasiutowicz" kpj@gower.pl napisał w wiadomości news:20050121192735.GC3180@moochca.domek.net...
...
Wimmer jak sądzę ma wątpliwości i traci wiarę w sens istnienia w tej formie Heliopedii.
...
Ojcze-założycielu, drogi Krzychu. :-) Jako że po "donosie" jednego z wikipedystów, znowu zajrzałem trzy dni temu do grupy, to już konsekwentnie ciągnę wątek z przed-przedwczoraj. Ducha nie tracę, ciągniemy Heliopedię w tym stubowym zespole. W ciągu dwóch miesięcy okaże się, czy jest szansa dalej to rozwijać - realizm przede wszystkim. Jeśli nie, to z konkretnych przyczyn będę pewnie przyduszony koniecznością zajęcia się przyziemnymi sprawami i dla Wikipedii będę raczej mało użyteczny. Jeśli tak, to będę ciągnął dalej. Pozostaję dalej wiernym sympatykiem Wikipedii, z jeszcze mocniejszym przekonaniem, że jest to wspaniała rzecz, warta pracy - ciekawe, przewrotnym dowodem sensowności tej roboty są nerwowe ruchy promocyjne WIEM-a. W dalszym ciągu zachowuję sympatię dla wielu wikipedystów, szczególnie dla niektórych, i z minimalnymi wyjątkami. Jak sam zauważyłeś, wrogami wcale nie jesteśmy, a już na pewno ja nim nie jestem, choć nie ukrywam, ze Heliopedia powstała głównie dlatego, że się wycofałem z Wikipedii. Tak wygląda, krótko mówiąc, moja sytuacja. A kryzysy w Wikipedii to chyba stały i naturalny punkt programu, w sumie nic dramatycznego. Ludzie przychodzą i odchodzą, a jestem przekonany, że w tym roku zjawią się mocni zawodnicy, tak jak się zjawiali deux ex machina do tej pory :-) pozdrowienia Paweł