Witajcie
Po ostatniej wpadce z artykułem [[Gliese 876 b]] naszła mnie refleksja, że najwyraźniej coś jest nie tak z DA, a przynajmniej z mechanizmem ich zatwierdzania.
Okazało się, że w dobrym artykule Krzysiek10 wykrył, że nie zgadza się podstawowy fakt (data odkrycia). Stawia to pod znakiem zapytania całe przedsięwzięcie. Wygląda na to, że nie mamy "mocy merytorycznych" do sprawdzenia kandydatów do DA.
Wyjścia: * "miękkie" - ostatecznie zatwierdza do DA i medalu odpowiedni Wikiprojekt (wielu wikiprojektów nie ma, są anemiczne lub nie mają czasu/chęci) * "twarde" - zatwierdza opinia zewnętrznego eksperta (problem gdzie ich znaleźć - za darmo) * "pośrednie" - zatwierdza opinia panelu eksperckiego WP (nie istnieją i nie są uznawane) * "takie sobie" - w trakcie zatwierdzania podawanie źródła do każdego faktu
Pozdrowienia, Kpjas.
11-08-07, Kpjas napisał(a):
Wyjścia:
- "miękkie" - ostatecznie zatwierdza do DA i medalu odpowiedni
Wikiprojekt (wielu wikiprojektów nie ma, są anemiczne lub nie mają czasu/chęci)
- "twarde" - zatwierdza opinia zewnętrznego eksperta (problem gdzie
ich znaleźć - za darmo)
- "pośrednie" - zatwierdza opinia panelu eksperckiego WP (nie istnieją
i nie są uznawane)
- "takie sobie" - w trakcie zatwierdzania podawanie źródła do każdego faktu
AFAIR na angielskiej to właśnie "takie sobie" jest prowadzone. Trzeba uźródłowić i basta. I taka tez moja opinia. Osobiście nawet nie zgłaszałbym artykułu, gdyby nie było źródeł. Swoją drogą, zastanawiam sie, czy ktoś sprawdza te źródła, czy tylko patrzy "o, są źródła, znaczy jest okej".
11-08-07, Holek holek.n@gmail.com napisał(a):
11-08-07, Kpjas napisał(a):
Wyjścia:
- "miękkie" - ostatecznie zatwierdza do DA i medalu odpowiedni
Wikiprojekt (wielu wikiprojektów nie ma, są anemiczne lub nie mają czasu/chęci)
- "twarde" - zatwierdza opinia zewnętrznego eksperta (problem gdzie
ich znaleźć - za darmo)
- "pośrednie" - zatwierdza opinia panelu eksperckiego WP (nie istnieją
i nie są uznawane)
- "takie sobie" - w trakcie zatwierdzania podawanie źródła do każdego faktu
AFAIR na angielskiej to właśnie "takie sobie" jest prowadzone. Trzeba uźródłowić i basta. I taka tez moja opinia. Osobiście nawet nie zgłaszałbym artykułu, gdyby nie było źródeł. Swoją drogą, zastanawiam sie, czy ktoś sprawdza te źródła, czy tylko patrzy "o, są źródła, znaczy jest okej".
W profesjonalych encyklopediach artykuły są sprawdzane pod trzema względami przez trzy różne osoby:
1. Korekta poprawności językowej i stylistycznej 2. Kontrola tego, czy artykuł nie pomija istotnych faktów, które powinny w nim być i czy określonym faktom jest przypisana odpowiednia waga 3. Dokładny "fact-checking" - robi się to na takim specjalnym arkuszu - artykuł dzieli się na fakty, przy każdym fakcie wpisuje się źródło faktu (to jest obowiązek autora/autorów) i na koniec specjalista od sprawdzania faktów sprawdza je, jeden po drugim zaglądając do odpowiednich źródeł. Wbrew pozorom specjalista od sprawdzania faktów, nie musi być ekspertem z danej dziedziny - wystarczy, że ma podstawową wiedzę i rzetelnie sprawdzi wszystkie fakty.
W en - wprowadzono właśnie coś w rodzaju "fact-checkingu" dla DA - może to zrobić jedna osoba, która nie była autorem hasła, pod warunkiem, że hasło jest solidnie uźródłowione.
Jakiekolwiek głosowanie nad weryfikowalnością faktów - to natomiast jakieś totalne nieprozumienie, zwłaszcza jak mieli by to robić samozwańczy, przypadkowo zgromadzeni, rzekomi "eksperci".
On 8/11/07, Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com wrote:
W profesjonalych encyklopediach artykuły są sprawdzane pod trzema względami przez trzy różne osoby:
- Korekta poprawności językowej i stylistycznej
Oj przydałby nam się polonista przy PDA i PAnM
- Kontrola tego, czy artykuł nie pomija istotnych faktów, które
powinny w nim być i czy określonym faktom jest przypisana odpowiednia waga 3. Dokładny "fact-checking" - robi się to na takim specjalnym arkuszu
- artykuł dzieli się na fakty, przy każdym fakcie wpisuje się źródło
faktu (to jest obowiązek autora/autorów) i na koniec specjalista od sprawdzania faktów sprawdza je, jeden po drugim zaglądając do odpowiednich źródeł. Wbrew pozorom specjalista od sprawdzania faktów, nie musi być ekspertem z danej dziedziny - wystarczy, że ma podstawową wiedzę i rzetelnie sprawdzi wszystkie fakty.
W en - wprowadzono właśnie coś w rodzaju "fact-checkingu" dla DA - może to zrobić jedna osoba, która nie była autorem hasła, pod warunkiem, że hasło jest solidnie uźródłowione.
Sensowne rozwiązanie.
Jakiekolwiek głosowanie nad weryfikowalnością faktów - to natomiast jakieś totalne nieprozumienie, zwłaszcza jak mieli by to robić samozwańczy, przypadkowo zgromadzeni, rzekomi "eksperci".
j.w
Pozdrowienia, Kpjas.
Hej Kpjasie.
Dawno dawno temu, gdy zaproponowałeś DA i toczyła się na ich temat dyskusja, kilka osób - w tym moja osoba - wyraziło zdanie, że DA *nie powinny* być przyznawane na drodze powszechnego głosowania. Jako argument pojawiały się wpadki i coraz większa plebiscytowość PAnM. W zasadzie DA miało powstać jako zdrowa alternatywa, unikająca tej i innych bolączek (np. kolubryniastość) PAnM - i podstawa zdrowych, pewnych haseł. I w tej sprawie osoby zainteresowane osiągnęły w zasadzie konsens.
Niestety, przy reaktywacji DA w tym roku cała ta dyskusja została zignorowana i wprowadzono powszechne głosowanie, w dodatku ignorowane przez większość społeczności.
Skoro więc większość społeczności i tak w tym nie uczestniczy, a celem jest zapewnienie "eksperckości", proponuję przeproszenie się ze stroną - obecnie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikiprojekt:Lepsze_artyku%C5%82y
Biję się tutaj w pierś, ponieważ sam walnie przyczyniłem się do jej fiaska - zwyczajnie rok temu nie miałem czasu na ten projekt, i obecnie pracując i studiując nie miałbym czasu nadzorować bacznie całości.
Może potrzebna byłaby także nieco inna forma nadzoru (kilku koordynatorów, np. jakiś triumwirat?) lub jeszcze inne rozwiązania - natomiast wydaje mi się, że ta strona jest całkiem dobrym punktem wyjścia.
Osobiście znam już trochę osób, które na potrzeby Wikipedii mogłyby służyć jako "eksperci", choć niekoniecznie z oficjalną etykietką na jakimś panelu. I chyba prawie każdy z nas ma przynajmniej jedną osobę, do której ma "udokumentowane" zaufanie w przynajmniej jednej z dziedzin, którą się zajmuje.
Pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński
On 8/11/07, Michał Buczyński sandbox@l wrote:
Hej Kpjasie.
Dawno dawno temu, gdy zaproponowałeś DA i toczyła się na ich temat dyskusja, kilka osób - w tym moja osoba - wyraziło zdanie, że DA *nie powinny* być przyznawane na drodze powszechnego głosowania. Jako argument pojawiały się wpadki i coraz większa plebiscytowość PAnM. W zasadzie DA miało powstać jako zdrowa alternatywa, unikająca tej i innych bolączek (np. kolubryniastość) PAnM - i podstawa zdrowych, pewnych haseł. I w tej sprawie osoby zainteresowane osiągnęły w zasadzie konsens.
Niestety, przy reaktywacji DA w tym roku cała ta dyskusja została zignorowana i wprowadzono powszechne głosowanie, w dodatku ignorowane przez większość społeczności.
Skoro więc większość społeczności i tak w tym nie uczestniczy, a celem jest zapewnienie "eksperckości", proponuję przeproszenie się ze stroną - obecnie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikiprojekt:Lepsze_artyku%C5%82y
Biję się tutaj w pierś, ponieważ sam walnie przyczyniłem się do jej fiaska - zwyczajnie rok temu nie miałem czasu na ten projekt, i obecnie pracując i studiując nie miałbym czasu nadzorować bacznie całości.
Może potrzebna byłaby także nieco inna forma nadzoru (kilku koordynatorów, np. jakiś triumwirat?) lub jeszcze inne rozwiązania - natomiast wydaje mi się, że ta strona jest całkiem dobrym punktem wyjścia.
Osobiście znam już trochę osób, które na potrzeby Wikipedii mogłyby służyć jako "eksperci", choć niekoniecznie z oficjalną etykietką na jakimś panelu. I chyba prawie każdy z nas ma przynajmniej jedną osobę, do której ma "udokumentowane" zaufanie w przynajmniej jednej z dziedzin, którą się zajmuje.
Byłem (jestem?) za akt. kształtem DA na zasadzie mniejszego zła. LA - mogłyby doprowadzić IMO w najlepszym razie uwiądu inicjatywy (brak chętnych ekspertów) lub głębokich podziałów kłótni w najgorszym razie.
Inna sprawa z mojego podwórka, medycyna jest długa i szeroka i może nie znaleźć się chętnych ekspertów do oceny jakiegoś niszowego zagadnienia. Bo w danym temacie trzeba być na bieżąco i poświęcić dużo czasu na zapoznanie się z tematem (nie można być omnibusem, a nauka idzie bardzo szybko do przodu). Mnie łatwo byłoby odrzucić jakiś art. jako niedobry niż postawić na nim pieczęć całkowitej merytorycznej poprawności.
Pozdrowienia, Kpjas.
Inna sprawa z mojego podwórka, medycyna jest długa i szeroka i może nie znaleźć się chętnych ekspertów do oceny jakiegoś niszowego zagadnienia. Bo w danym temacie trzeba być na bieżąco i poświęcić dużo czasu na zapoznanie się z tematem (nie można być omnibusem, a nauka idzie bardzo szybko do przodu). Mnie łatwo byłoby odrzucić jakiś art. jako niedobry niż postawić na nim pieczęć całkowitej merytorycznej poprawności.
Pozdrowienia, Kpjas. --
Czy to jest argument na rzecz powszechnego głosowania? Nie rozumiem, nie znalazłoby się dwóch osób kompetentnych w tej dziedzinie, więc poziom hasła ma ocenić pospolite ruszenie osób, które akurat lubią głosować? Które w dodatku nie będą miały czasu na zapoznanie się z tematem?
To są właśnie argumenty przeciw głosowaniu a la PAnM. Zbyt często zdarzało się, że głosowały osoby, które najwyraźniej nie przeczytały uważnie nawet pierwszego akapitu, bo w ostatnim tygodniu głosowania można było znaleźć tam błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
Dobre Artykuły właśnie powinny być po to, by dawać "pieczęć merytorycznej poprawności" - nie absolutnej, bo coś takiego nie istnieje w świecie naukowym - ale w miarę pewnej.
Nikt nie powiedział, że każde hasło musi być uznane za dobre/medalowe. Jeśli nie ma innych znawców - trudno - musi poczekać do czasu ich pojawienia się.
Formuła PAnM nie zapewnia, że hasło obejrzał choć jeden znawca - i z tego powodu mogą przechodzić ewidentne kiksy. Z tego powodu w wielu przypadkach trudno oczekiwać choćby tego jednego głosu merytorycznego sprzeciwu.
Gdybym np. napisał wielki artykuł nt. ryzyka bankowego, do którego wkradłyby się trzy podchwytliwe błędy (czy to ze złej woli, czy z niewiedzy/niechlujstwa), prawdopodobieństwo umedalowienia go oceniałbym bardzo wysoko: byłoby duże, potrzebne, udokumentowane, ładnie napisane - i nikt by się na tym nie znał.
DA powinno prawdopodobieństwa takich wpadek zminimalizować, jednocześnie tworząc podstawę współpracy i tworzenia sieci dobrych haseł z danej tematyki.
Pozdrawiam,
michał "aegis maelstrom" buczyński
On 8/11/07, Michał Buczyński <sandbox@> wrote:
Inna sprawa z mojego podwórka, medycyna jest długa i szeroka i może nie znaleźć się chętnych ekspertów do oceny jakiegoś niszowego zagadnienia. Bo w danym temacie trzeba być na bieżąco i poświęcić dużo czasu na zapoznanie się z tematem (nie można być omnibusem, a nauka idzie bardzo szybko do przodu). Mnie łatwo byłoby odrzucić jakiś art. jako niedobry niż postawić na nim pieczęć całkowitej merytorycznej poprawności.
Pozdrowienia, Kpjas. --
Czy to jest argument na rzecz powszechnego głosowania? Nie rozumiem, nie znalazłoby się dwóch osób kompetentnych w tej dziedzinie, więc poziom hasła ma ocenić pospolite ruszenie osób, które akurat lubią głosować? Które w dodatku nie będą miały czasu na zapoznanie się z tematem?
To są właśnie argumenty przeciw głosowaniu a la PAnM. Zbyt często zdarzało się, że głosowały osoby, które najwyraźniej nie przeczytały uważnie nawet pierwszego akapitu, bo w ostatnim tygodniu głosowania można było znaleźć tam błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
Dobre Artykuły właśnie powinny być po to, by dawać "pieczęć merytorycznej poprawności" - nie absolutnej, bo coś takiego nie istnieje w świecie naukowym - ale w miarę pewnej.
Nikt nie powiedział, że każde hasło musi być uznane za dobre/medalowe. Jeśli nie ma innych znawców - trudno - musi poczekać do czasu ich pojawienia się.
Formuła PAnM nie zapewnia, że hasło obejrzał choć jeden znawca - i z tego powodu mogą przechodzić ewidentne kiksy. Z tego powodu w wielu przypadkach trudno oczekiwać choćby tego jednego głosu merytorycznego sprzeciwu.
Gdybym np. napisał wielki artykuł nt. ryzyka bankowego, do którego wkradłyby się trzy podchwytliwe błędy (czy to ze złej woli, czy z niewiedzy/niechlujstwa), prawdopodobieństwo umedalowienia go oceniałbym bardzo wysoko: byłoby duże, potrzebne, udokumentowane, ładnie napisane - i nikt by się na tym nie znał.
DA powinno prawdopodobieństwa takich wpadek zminimalizować, jednocześnie tworząc podstawę współpracy i tworzenia sieci dobrych haseł z danej tematyki.
Nie ma w naszych poglądach aż takich dużych różnic.
Ale moje dotychczasowe podejście było spowodowane z jednej strony doświadczeniami Nupedii (w której de facto biernie figurowałem, bo byłem zbyt onieśmielony żeby cokolwwiek napisać lub zrobić) a z drugiej strony powodzeniem (mimo wszystko) modelu Wikipedii.
Przez skórę czuję że tylko samo pójście na żywioł nie sprawdzi się na dłuższą metę i w wypadku kiedy zależy nam na jakości i wiarygodności. Szkopuł w tym jak wprowadzić zmiany żeby nie prysła magia Wikipedii.
Weryfikowalność/źródła to w rzeczywisty sposób poprawia jakość/wiarygodność ale nie chroni przed błędami.
Z drugiej strony arty z WP-En i WP-De były sprawdzane przez ekspertów dużego kalibru i ich opinia była jednoznaczna jakość/wiarygodność dorównuje a czasem przewyższa hasła pisane przez najlepszych dostępnych ekspertów. O co tu chodzi ?
Moje odczucie jest takie że często doskonałe arty są w przeważającym stopniu pisane przez naszego chowu eksperta/fascynata with a little help from społeczności Wikipedii.
Wyjście A: stawiamy tamę radosnej twórczości (głosowaniom) a głos decydujący mają eksperci Wyjście B: "zapału nie gaście" - zostawiamy radosną twórczość, zachęcając ekspertów żeby na prawo i lewo odwalali propozycje (poza tym jest mechanizm wycofywania medali) Wyjście C: model pośredni (złoty środek)/alternatywny (jaki)
Nie chciałbym żeby Wikipedia się zmieniła w sajt gdzie ten czy ów ekspert wprowadziłby zasadę "cicho kmioty, na niczym się nie znacie, ja mam xyz przed nazwiskiem" - wtedy ten projekt nie będzie miał większego sensu.
Nie chciałbym żeby Wikipedia się zmieniła w sajt gdzie ten czy ów ekspert wprowadziłby zasadę "cicho kmioty, na niczym się nie znacie, ja mam xyz przed nazwiskiem" - wtedy ten projekt nie będzie miał większego sensu.
Też bardzo chciałbym tego uniknąć, Kpjasie. :)
Przypomnę, że to mnie ostatnio powłóczył na tej liście po ziemi niejaki samozwańczy ekspert w zakresie lingwistyki, etnologii i czego tam jeszcze. :]
W kwestii DA - osobiście jestem otwarty na propozycje i oczywiście, nie chciałbym tracić pasjonatów. Ale musimy się zgodzić, że jeśli wprowadzamy system oceniania/weryfikowania haseł, musi to robić ktoś poza samym autorem, niezależnie jak wielkim hobbystą czy znawcą tenże byłby. Inaczej każde hasło byłoby "dobre". Niezależnie od osiągnięć weryfikuje się nawet - a właściwie przede wszystkim - w świecie naukowym.
Jak to robić dokładnie - nie wiem- wiem tylko, że dość przypadkowa grupa głosujących osób nie jest w stanie zapewnić sprawdzenia merytorycznego.
Mam nadzieję, że dojdziemy do wspólnych wniosków - jeśli nie tu, to we wrześniu. :)
Pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński.
11-08-07, Kpjas kpj@gower.pl napisał(a):
Witajcie
Po ostatniej wpadce z artykułem [[Gliese 876 b]] naszła mnie refleksja, że najwyraźniej coś jest nie tak z DA, a przynajmniej z mechanizmem ich zatwierdzania.
Okazało się, że w dobrym artykule Krzysiek10 wykrył, że nie zgadza się podstawowy fakt (data odkrycia). Stawia to pod znakiem zapytania całe przedsięwzięcie. Wygląda na to, że nie mamy "mocy merytorycznych" do sprawdzenia kandydatów do DA.
Wyjścia:
- "miękkie" - ostatecznie zatwierdza do DA i medalu odpowiedni
Wikiprojekt (wielu wikiprojektów nie ma, są anemiczne lub nie mają czasu/chęci)
- "twarde" - zatwierdza opinia zewnętrznego eksperta (problem gdzie
ich znaleźć - za darmo)
- "pośrednie" - zatwierdza opinia panelu eksperckiego WP (nie istnieją
i nie są uznawane)
- "takie sobie" - w trakcie zatwierdzania podawanie źródła do każdego
faktu
Pozdrowienia, Kpjas.
Ja bym proponował "bardziej pośrednie" rozwiązanie. Szablon dyskusji wyglądałby tak:
""" Opis (zgłaszający): Autorzy:
Opinia paneli eksperckich ([np.]historia, militaria [bo może być na ten przykład artykuł o bitwie, wtedy zalicza się do kategorii historycznych i militarnych] ):
Za: Przeciw: Dyskusja: """
Teraz propozycje (do wyboru): 1) a) jeżeli wszyscy członkowie Paneli zagłosują "Za", wtedy jest dobrze i bierzemy pod uwagę same głosy Wikipedystów (pozostałych, "nieekspertów"),
b) tworzy się "małe głosowanie ekspertów"; jeżeli wyjdzie "Za" (powiedzmy, że 60% zagłosowało "Za" przy PdDA, 80% zagłosowało "Za" przy PAnM), wtedy jest dobrze i bierzemy pod uwagę same głosy Wikipedystów (pozostałych, "nieekspertów"),
2) a) [dla 1)a)] jeżeli któryś z ekspertów zagłosuje "Przeciw" lub [dla 1)b)] jeżeli ogólna opinia ekspertów będzie brzmiała "Przeciw", wtedy nadchodzi czas "dowodzenia, udowadniania": weryfikowanie, źródeł podawanie, "dlaczego opinia tego eksperta jest zła i dlaczego jest wszystko dobrze" itp., a dla 1)b) trzeba będzie solidnych dowodów, bo to jest ogólna opinia całego panelu,
b) jak Panel lub członek zagłosuje "Przeciw", to jest źle i koniec. [ale to jest wg mnie zdecydowanie za ostre].
lub co innego...
On 8/11/07, Mateusz Zieliński <mateusz.matyt.zielinski@> wrote:
11-08-07, Kpjas <kpj@> napisał(a):
Witajcie
Po ostatniej wpadce z artykułem [[Gliese 876 b]] naszła mnie refleksja, że najwyraźniej coś jest nie tak z DA, a przynajmniej z mechanizmem ich zatwierdzania.
Okazało się, że w dobrym artykule Krzysiek10 wykrył, że nie zgadza się podstawowy fakt (data odkrycia). Stawia to pod znakiem zapytania całe przedsięwzięcie. Wygląda na to, że nie mamy "mocy merytorycznych" do sprawdzenia kandydatów do DA.
Wyjścia:
- "miękkie" - ostatecznie zatwierdza do DA i medalu odpowiedni
Wikiprojekt (wielu wikiprojektów nie ma, są anemiczne lub nie mają czasu/chęci)
- "twarde" - zatwierdza opinia zewnętrznego eksperta (problem gdzie
ich znaleźć - za darmo)
- "pośrednie" - zatwierdza opinia panelu eksperckiego WP (nie istnieją
i nie są uznawane)
- "takie sobie" - w trakcie zatwierdzania podawanie źródła do każdego
faktu
Pozdrowienia, Kpjas.
Ja bym proponował "bardziej pośrednie" rozwiązanie. Szablon dyskusji wyglądałby tak:
""" Opis (zgłaszający): Autorzy:
Opinia paneli eksperckich ([np.]historia, militaria [bo może być na ten przykład artykuł o bitwie, wtedy zalicza się do kategorii historycznych i militarnych] ):
Za: Przeciw: Dyskusja: """
Teraz propozycje (do wyboru):
- a) jeżeli wszyscy członkowie Paneli zagłosują "Za", wtedy jest dobrze i
bierzemy pod uwagę same głosy Wikipedystów (pozostałych, "nieekspertów"),
b) tworzy się "małe głosowanie ekspertów"; jeżeli wyjdzie "Za"
(powiedzmy, że 60% zagłosowało "Za" przy PdDA, 80% zagłosowało "Za" przy PAnM), wtedy jest dobrze i bierzemy pod uwagę same głosy Wikipedystów (pozostałych, "nieekspertów"),
- a) [dla 1)a)] jeżeli któryś z ekspertów zagłosuje "Przeciw" lub [dla
1)b)] jeżeli ogólna opinia ekspertów będzie brzmiała "Przeciw", wtedy nadchodzi czas "dowodzenia, udowadniania": weryfikowanie, źródeł podawanie, "dlaczego opinia tego eksperta jest zła i dlaczego jest wszystko dobrze" itp., a dla 1)b) trzeba będzie solidnych dowodów, bo to jest ogólna opinia całego panelu,
b) jak Panel lub członek zagłosuje "Przeciw", to jest źle i koniec. [ale
to jest wg mnie zdecydowanie za ostre].
lub co innego...
Nie jestem pewien czy w/w to dobre rozwiązania (1a chyba najlepsze, ale paląca+kontrowersyjna sprawa expertów):
O co nam chodzi?
W zasadzie obecna procedura ma jeden zasadniczy mankament, nie daje (zwykle) pieczęci merytorycznej poprawności. Inny drobniejszy mankament który mi przychodzi do głowy to, że nie ma weryfikacji źródeł (źrodło, źrodłu nie równe).
Z drugiej strony nie chciałbym marginalizować społeczności WP jako takiej. Może ona pomóc w wielu sprawach formalnych, językowych, layout, encyklopedyczność etc. etc.
Może rozwiązaniem na teraz byłoby to totalne uźródłowienie na etapie nominacji (potem można już tylu źródeł nie podawać). Może przynajmniej zapobiegłoby to takim grubym błędom, nie zapobiega zjawisku ang. "bias".
Zbyt skomplikowana procedura lub ograniczanie się do wąskiej grupy (w naszym wypadku to może być 1 osoba) może doprowadzić do całkowitego uwiądu.
Inny pogląd który ktoś może zaprezentować to że w DA i medalach jest to faktycznie metoda poprawy jakości bo choćby z błędami to art. się jednak ostatecznie poprawiają (???)
Pozdrowienia, Kpjas.