Może na fali tej afery Batutowej zrobić Weekend szukania błędów w Wikipedii (WSB)? Nie będziemy obwiniani o nic nie robienie, a użytkownicy stwierdzą (może), że w Wikipedii znaleźć błąd to jednak trudna robota.
Wystarczy wstawić Sitenotice (informacja na górze każdej strony) taki jaki proponowałem kiedyś. Zebrać przez te 2 dni "wielką" ilość wpisów i poprawiać. Część osób w komentarzach na gazecie pisze, że są błędy ale ich nie poprawią bo nie mają czasu - może będą mieli chociaż czas na zgłoszenie.
Do części artykułów można będzie wstawiać szablon do weryfikacji. Do części DoPracowania...
Następnie po zakończeniu akcjistowarzyszenie napisze informację prasową ile to błędów zgłoszono (na podstawie ilości edycji). I co wy na to?
Adam Dziura napisał(a):
Może na fali tej afery Batutowej zrobić Weekend szukania błędów w Wikipedii (WSB)? Nie będziemy obwiniani o nic nie robienie, a użytkownicy stwierdzą (może), że w Wikipedii znaleźć błąd to jednak trudna robota.
Wystarczy wstawić Sitenotice (informacja na górze każdej strony) taki jaki proponowałem kiedyś. Zebrać przez te 2 dni "wielką" ilość wpisów i poprawiać. Część osób w komentarzach na gazecie pisze, że są błędy ale ich nie poprawią bo nie mają czasu - może będą mieli chociaż czas na zgłoszenie.
Do części artykułów można będzie wstawiać szablon do weryfikacji. Do części DoPracowania...
Następnie po zakończeniu akcjistowarzyszenie napisze informację prasową ile to błędów zgłoszono (na podstawie ilości edycji). I co wy na to?
Ogólnie pomysł dobry - ale nie robiłbym tego akurat teraz, bo taka akcja zaraz po po tym artykule prasowym będzie wyglądała bardzo sztucznie. Chcecie mieć kolejny artykuł w Wyborczej, w którym zostanie opisana nasza reakcja na ich dość głupawy artykuł, napisany w stylu taniej sensacji stworzonej na siłę? Nie działajmy pod wpływem emocji i chwilowych mód. Szanujmy samych siebie.
Dnia Thu, 09 Feb 2006 19:15:18 +0100, Tomek "Polimerek" Ganicz polimerek@gmail.com napisał:
Ogólnie pomysł dobry - ale nie robiłbym tego akurat teraz, bo taka akcja zaraz po po tym artykule prasowym będzie wyglądała bardzo sztucznie.
To może za tydzień?
Adam Dziura wrote:
To może za tydzień?
Za tydzień (z hakiem) będzie koniec ferii, przynajmniej na niektórych uczelniach. Część potencjalnych łapaczy będzie akurat siedziała w pociągach. Dodaj jeszcze tydzień, co najmniej. Albo np. każdy pierwszy/któryś weekend miesiąca mógłby taki być.
Bansp
On Fri, Feb 10, 2006 at 12:03:11AM +0100, banssp@gmail.com wrote:
Adam Dziura wrote:
To może za tydzień?
Za tydzień (z hakiem) będzie koniec ferii, przynajmniej na niektórych uczelniach. Część potencjalnych łapaczy będzie akurat siedziała w pociągach. Dodaj jeszcze tydzień, co najmniej. Albo np. każdy pierwszy/któryś weekend miesiąca mógłby taki być.
Robienie tego w innym terminie niz teraz jest bledem: + jesli zalezy nam na jakosci, to po artykule w Wyborczej bedzie duzo wskazan bledow, i wylapiemy ich wiecej, + jesli zalezy nam na wiarygodnosci, to po artykule w Wyborczej bedzie to wyrazne wskazanie dla opinii publicznej, ze zalezy nam, aby bledow nie bylo. Odsuwanie tej akcji na pozniej jest raczej oslabianiem naszej wiarygodnosci jako zrodla wiedzy, bo wyglada jak proba ukrywania prawdy.
Pozdrawiam, Alx
Aleksy Schubert napisal dn. 10.02.06 10:50:
Robienie tego w innym terminie niz teraz jest bledem:
- jesli zalezy nam na jakosci, to po artykule w Wyborczej bedzie duzo
wskazan bledow, i wylapiemy ich wiecej,
- jesli zalezy nam na wiarygodnosci, to po artykule w Wyborczej bedzie
to wyrazne wskazanie dla opinii publicznej, ze zalezy nam, aby bledow nie bylo. Odsuwanie tej akcji na pozniej jest raczej oslabianiem naszej wiarygodnosci jako zrodla wiedzy, bo wyglada jak proba ukrywania prawdy.
Pozdrawiam, Alx
Też uważam, że odsuwanie na święty Nigdy czy świętego Potema byłoby błędem, ale z tym "ukrywaniem prawdy" to już za wielką armatę wytoczyłeś. Dla czytelników Wyborczej sprawa Henryka Jakmutam i nasza "wpadka" to po prostu mało znacząca ciekawostka, nie róbmy z tej igły wideł i nie ogłaszajmy krucjaty! To po prostu "sprzątanie rejonów" (kto był w wojsku ten skojarzy). Dwadzieścia lat temu jeden taki śpiewał: "róbmy swoje". Wezwanie to ważne jest i dziś.
Julo
Juliusz Z napisał(a):
armatę wytoczyłeś. Dla czytelników Wyborczej sprawa Henryka Jakmutam i nasza "wpadka" to po prostu mało znacząca ciekawostka, nie róbmy z tej igły wideł i nie ogłaszajmy krucjaty! To
ATSD - wlasnie znalazlem wpis goscia, ktory zajrzal do nas wlasnie na fali sprawdzania o co chodzi z HB:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Kapela_ze_Wsi_Warszawa
Ciekawe ile sie w ten sposob nowych Wikipedystow zalapie.
Dnia czwartek, 9 lutego 2006 19:15, Tomek "Polimerek" Ganicz napisał:
w stylu taniej sensacji stworzonej na siłę? Nie działajmy pod wpływem emocji i chwilowych mód. Szanujmy samych siebie.
Tak, ale raz na jakiś czas możnaby zrobić "bug hunting season", tak jak zaproponowałem rozwijając pomysł Adama Dziury. Może nie regularnie bo regularność zabija inwencję, jednak byłby to dobry sygnał mówiący o dbałości o poziom merytoryczny Wikipedii.
pzdr LukMak
06-02-09, LukMak lukmak@vp.pl napisał(a):
Dnia czwartek, 9 lutego 2006 19:15, Tomek "Polimerek" Ganicz napisał:
w stylu taniej sensacji stworzonej na siłę? Nie działajmy pod wpływem emocji i chwilowych mód. Szanujmy samych siebie.
Tak, ale raz na jakiś czas możnaby zrobić "bug hunting season", tak jak zaproponowałem rozwijając pomysł Adama Dziury. Może nie regularnie bo regularność zabija inwencję, jednak byłby to dobry sygnał mówiący o dbałości o poziom merytoryczny Wikipedii.
Tak - jasne - sam zapoczątkowałem kiedyś w wikifaktorii - zadanie mające na celu wyłapywanie błędów i każdy pomysł, który może pomóc w poprawie jakości Wikipedii jest godny poparcia. Może za tydzień, jak już sprawa Batuty przycichnie zrobimy taki eksperyment.
-- Tomek "Polimerek" Ganicz http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html
Tak - jasne - sam zapoczątkowałem kiedyś w wikifaktorii - zadanie mające na celu wyłapywanie błędów i każdy pomysł, który może pomóc
w
poprawie jakości Wikipedii jest godny poparcia. Może za tydzień,
jak
już sprawa Batuty przycichnie zrobimy taki eksperyment.
Ja dziś wykasowałem dwie nieistniejące dzielnice Lublińca (własciwie były to wioski w innych gminach powiatu lublinieckiego - IP uparcie dopisywał je jako dzielnice Lublińca) - mozna by zrobić takie zadanie terminowe dotyczące wyszukiwania tylko artykułów- mistyfikacji, które należy usunąć - rok temu był bodajże Rochonchi Codex czy jak się to nazywało :)
Przykuta