Drogi Beno, to oczywiscie twoja decyzja i Ty wiesz, jak bedzie najlepiej. Nie wiem co sie stalo, nie siedze w tym konflikcie tak mocno. Wiem, ze zawsze liczylam sie z Twoim zdaniem, wiec fakt, ze odchodzisz bez pozegnania sprawia mi duza przykrosc.
Jestesmy rozni, a fakt ze bawimy sie w Wikipedie swiadczy tez, ze jestesmy nieco dziwaczni (zeby nie uzyc eufemizmu: nietuzinkowi). Jako dziwacy mamy jednak pewne prawa, ktorych nie maja ci pozostali: mozemy miec dziwactwa.
Dziwactwa na Wikipedii sa oczywiscie niewskazane, bo ona ma byc dla normalnych. Ale sa nieuniknione, bo robia ja dziwacy. Tak wiec powstalo bledne kolo. Albo robic Wikipedie z dziwakami i od czasu do czasu dziwacznymi pomyslami, albo nie robic Wikipedii.
Ty wybrales to drugie, ale zastanow sie, prosze, czy wybrales dobrze. Dziwacy powinni sie trzymac razem, bo koniec koncow to wlasnie inny dziwak moze zrozumiec dziwaka.
Moim zdaniem tylko jedna rzecz nalezaloby poprawic w naszym wzajemnym odnoszeniu. Dostrzegam czasem ton agresji czy kpiny, a to natychmiast wywoluje u mnie odruch obronny.
To samo mozna powiedziec duzo lagodniej, sugerujac: "a moze bys zrobila to czy to", "chetnie ci pomoge", "nie mam czasu, by pomoc, ale zwroc uwage na niedorobki w swoich artykulach, np.:....".
Taka forme wymiany mysli mialam z Wami wiele razy, ale zdarzaly sie tez niedomówienia - a tego już nie lubie. Wolę szczerość opartą na sympatii, niż niejasne sugestie. Juz pisalam o tym.
Dlatego moze potrzeba jednak wiecej wzajemnej uprzejmosci, szczerosci i wyrozumialosci - dziwacy sa z natury bardziej wrazliwi.
PS Pozdrawiam wszystkich i jednoczesnie przepraszam, jesli urazilo was okreslenie "dziwak". A juz na pewno przepraszam wszystkich tych dziwaków, ktorzy robiac Wikipedie uwazaja sie za zupelnie normalnych. No dobrze, juz koncze.
To jest po prostu moje zdanie i ja je calkowicie popieram.
Dixi
Niestety nie ma pewności, czy Beno to przeczytał. Być może nie czyta już listy...
Andrzej
MSB wrote:
Drogi Beno, to oczywiscie twoja decyzja i Ty wiesz, jak bedzie najlepiej. Nie wiem co sie stalo, nie siedze w tym konflikcie tak mocno. Wiem, ze zawsze liczylam sie z Twoim zdaniem, wiec fakt, ze odchodzisz bez pozegnania sprawia mi duza przykrosc.
Jestesmy rozni, a fakt ze bawimy sie w Wikipedie swiadczy tez, ze jestesmy nieco dziwaczni (zeby nie uzyc eufemizmu: nietuzinkowi). Jako dziwacy mamy jednak pewne prawa, ktorych nie maja ci pozostali: mozemy miec dziwactwa.
Dziwactwa na Wikipedii sa oczywiscie niewskazane, bo ona ma byc dla normalnych. Ale sa nieuniknione, bo robia ja dziwacy. Tak wiec powstalo bledne kolo. Albo robic Wikipedie z dziwakami i od czasu do czasu dziwacznymi pomyslami, albo nie robic Wikipedii.
Ty wybrales to drugie, ale zastanow sie, prosze, czy wybrales dobrze. Dziwacy powinni sie trzymac razem, bo koniec koncow to wlasnie inny dziwak moze zrozumiec dziwaka.
Moim zdaniem tylko jedna rzecz nalezaloby poprawic w naszym wzajemnym odnoszeniu. Dostrzegam czasem ton agresji czy kpiny, a to natychmiast wywoluje u mnie odruch obronny.
To samo mozna powiedziec duzo lagodniej, sugerujac: "a moze bys zrobila to czy to", "chetnie ci pomoge", "nie mam czasu, by pomoc, ale zwroc uwage na niedorobki w swoich artykulach, np.:....".
Taka forme wymiany mysli mialam z Wami wiele razy, ale zdarzaly sie tez niedomówienia - a tego już nie lubie. Wolę szczerość opartą na sympatii, niż niejasne sugestie. Juz pisalam o tym.
Dlatego moze potrzeba jednak wiecej wzajemnej uprzejmosci, szczerosci i wyrozumialosci - dziwacy sa z natury bardziej wrazliwi.
PS Pozdrawiam wszystkich i jednoczesnie przepraszam, jesli urazilo was okreslenie "dziwak". A juz na pewno przepraszam wszystkich tych dziwaków, ktorzy robiac Wikipedie uwazaja sie za zupelnie normalnych. No dobrze, juz koncze.
To jest po prostu moje zdanie i ja je calkowicie popieram.
Dixi
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l