Chciałbym zwrócić uwagę na osobę i edycje Akermana[1]. Chwilami przekracza granice wulgarności (kilka wypowiedzi w dyskusjach), a zdarzył mu się także jawny wandalizm[2].
Bansp
szwedzki wrote:
Akurat tu nie było wandalizmu, nie przesadzaj. Za numer z Radiem Maryja dostał na razie dobę.
Ja to też traktuję jako niezręczną próbę "odwatowania" tego hasła.
Chodziło mi, oprócz cienkiego wandalizmu w haśle o RM, o dość wulgarne ataki na osoby trzecie (w tym wypadku M.B. tylko lub przede wszystkim) w jego dyskusjach.
W ogóle mam wrażenie, że cenzorskie zachowania TORa z irca (pod hasłem "*żadnych* ataków personalnych") warto częściej stosować na Wiki, np. na SdU, gdzie chwilami niektórzy się chyba upajają możliwością bezkarnego przejechania się np. po ludziach opisywanych w głosowanych hasłach, począwszy od ochoczo zarzucanej autoreklamy po wypowiedzi wręcz pogardliwe, i to wcale nie tylko ze strony tych największych krzykaczy. To nie tylko rodzi niesmak, ale tak na zasadzie "ziarko do ziarka" chyba wpływa na ogólny ton dyskusji także i gdzie indziej.
Bansp
PB wrote:
W ogóle mam wrażenie, że cenzorskie zachowania TORa z irca (pod hasłem "*żadnych* ataków personalnych") warto częściej stosować na Wiki, np. na SdU, gdzie chwilami niektórzy się chyba upajają możliwością bezkarnego przejechania się np. po ludziach opisywanych w głosowanych hasłach, począwszy od ochoczo zarzucanej autoreklamy po wypowiedzi wręcz pogardliwe, i to wcale nie tylko ze strony tych największych krzykaczy. To nie tylko rodzi niesmak, ale tak na zasadzie "ziarko do ziarka" chyba wpływa na ogólny ton dyskusji także i gdzie indziej.
Problem w tym, że na plwiki zablokowanie użytkownika nadal jest widziane jako coś wręcz strasznego i ostatecznego. Pamiętam, jaka była reakcja swego czasu na blok założony przezemnie Drozdpowi (choć Paweł się akurat zachował wzorowo i tylko potwierdził tym respekt jaki do niego czuję).
Nie wiem czy te odczucia się uda kiedykolwiek zniwelować zupełnie (w końcu to normalne, że człowiek się denerwuje jak nie może edytoawć - nałóg to nałóg), ale należałoby zacząć traktować blokady jako normalne narzędzie pracy na Wikipedii.
Przyznam, że czasem sam mam opory przed zablokowaniem kogoś, kogo znam, za zachowanie naganne. Nie wiadomo jak ta osoba zareaguje, a nie chcielibyśmy tracić wartościowego użytkownika przez drobiazg.
Sytuacja jest więc trudna. Pozostaje miec nadzieję, że z czasem to się zmieni.
Cytowanie Łukasz Garczewski:
Przyznam, że czasem sam mam opory przed zablokowaniem kogoś, kogo znam, za zachowanie naganne. Nie wiadomo jak ta osoba zareaguje, a nie chcielibyśmy tracić wartościowego użytkownika przez drobiazg.
"Bóg stworzył Diunę aby ćwiczyć wiernych"
i tym miłym akcentem życzę dobranoc :)
Pozdrawiam AJF/WarX
06-03-28, Artur Jan Fijalkowski napisał(a):
Cytowanie Łukasz Garczewski:
Przyznam, że czasem sam mam opory przed zablokowaniem kogoś, kogo znam, za zachowanie naganne. Nie wiadomo jak ta osoba zareaguje, a nie chcielibyśmy tracić wartościowego użytkownika przez drobiazg.
"Bóg stworzył Diunę aby ćwiczyć wiernych"
Grr... "Arrakis" nie "Diunę"!
-- Wikipedysta:A.J.
Łukasz Garczewski wrote:
Problem w tym, że na plwiki zablokowanie użytkownika nadal jest widziane jako coś wręcz strasznego i ostatecznego.
[...]
Oj, wiesz, nie chodziło mi o blokady. Być może akurat trafiłem nie na ten okres na ircu albo coś się tam ostatnio zmieniło, ale chodziło mi raczej o to, że wydawało mi się, że dość skutecznie mogłeś się ograniczać do upominania bluzgających, a kopy bodaj tylko dwa zauważyłem, dla WarXa i Pietrasa (ach, cóż za zbieg okoliczności ;-) ) i to nie wiem, czy jednego z nich nie wykonał Datrio. Chodzi mi o to, że wystarczyło pamiętać, że ktoś się o maniery upomina, i już jakoś inaczej było. Jeszcze raz powtórzę: być może mam krzywy obraz tego i nie wiem jak jest teraz.
Nie wiem czy te odczucia się uda kiedykolwiek zniwelować zupełnie (w końcu to normalne, że człowiek się denerwuje jak nie może edytoawć - nałóg to nałóg), ale należałoby zacząć traktować blokady jako normalne narzędzie pracy na Wikipedii.
Żeby to była tylko kwestia zakręcenia komuś kraniku z dopaminą na jakiś czas, to jeszcze pół biedy i być może nawet niektórym mogłoby to sprawić ulgę. Ale nie sądzę, żeby była szansa na to, żeby blokowanie nie było traktowane jako użycie siły (no bo przecież czym innym to jest), a to będzie zawsze rodziło reakcje, różne w zależności od przyczyny blokady, blokującego i blokowanego (i ich wzajemnych relacji). Nie apelowałem o częstsze blokowanie -- może się uśmiejecie, ale miałem na myśli na początek po prostu zwykłe reagowanie na pseudodowcipne i pogardliwe komentarze na SdU, *a także powstrzymywanie się od nich samemu* (w siebie już kamieniem rzuciłem, jakby co, za Olę K. córkę Aleksandra, bo mój wstęp był na granicy, nie zastanowiłem się jak go pisałem).
Tutaj grożenie blokiem za takie pół-ataki na osoby opisywane w hasłach raczej nie spełni zadania, już raczej rozkręci konflikt.
Sytuacja jest więc trudna. Pozostaje miec nadzieję, że z czasem to się zmieni.
No właśnie może się z czasem zmieni, jeśli wszyscy będziemy na to uważać. Taki pierwszy krok -- jak będzie sympatyczniej na SdU to łatwiej będzie wymagać tego samego gdzie indziej, w mniej konfliktowych rejonach Wikipedii.
Pozdrowienia,
Bansp