O to sie nam dostalo. Ale po kolei.
1.bylejakość dopuszczanych przez Was haseł. Np. na "ostatnie zmiany" wisi >na czerwono "energia wodna". Może już jestem za stary, ale takiej energii nigdy nie było. Owszem, ruch wody (pływy, nurt) należy do tzw. energii odnawialnej, ale to jest zupełnie co innego.
Rola administratorow jest administrowanie a nie weryfikacja merytoryczna artukulow. Zgodnie z idea Wikipedii jest ona samoweryfikujaca sie I kazda bzdura, predzej czy pozniej zniknie.
- Radosna twórczość, choćby w dziedzinie imion. Czy potrzeba wpisywać
imiona których nikt nie używa?
To nie ma nic wspolnego z radosna tworczoscia. Artykuly o imionach sa merytorycznie poprawne. Fakt, ze ktos nie uzywa imiona, nie zonacza, ze ono nie istnieje. Znow tu kolega Michal wchodzi w konflikt z idea Wikipedia, zgodnie z ktora jest w niej miejsce na kazdy merytorycznie poprawny artukul bez wzgledu na jego istotnosc.
Jonasz
-----Original Message----- From: wikipl-l-bounces@Wikipedia.org [mailto:wikipl-l-bounces@Wikipedia.org] On Behalf Of Michal Krecioch Sent: Thursday, January 06, 2005 4:22 PM To: Polish Wikipedia mailing list Subject: [Wikipl-l] Drodzy administratorzy
Nie chciałbym przynudzać zajętych "boksowaniem" adminów, ale chciałem podzielić się kilkoma uwagami na temat jakości. Moja "przygoda" z Wikipedią trwała przez jakiś czas, bo chciałem opisać względnie rzetelnie mój rodzimy powiat. O geo-stubach już pisałem, więc nie będę się powtarzał, ale chciałem zwrócić uwagę na:
1.bylejakość dopuszczanych przez Was haseł. Np. na "ostatnie zmiany" wisi na czerwono "energia wodna". Może już jestem za stary, ale takiej energii nigdy nie było. Owszem, ruch wody (pływy, nurt) należy do tzw. energii odnawialnej, ale to jest zupełnie co innego. 2. Radosna twórczość, choćby w dziedzinie imion. Czy potrzeba wpisywać imiona których nikt nie używa? 3. I jeszcze raz wspomnę o opisywanym już przez Was "świecie mroku". Jestem katolikiem, choć nieortodoksyjnym, ale mną "zatrzęsło" kiedy pod hasłem "przeistoczenie" nzalazłem jakieś mitomańskie wypociny. Przeistoczenie jest w katolicyźmie, najważniejszą częścią mszy świętej. A to że ktoś lubi Bolka i Lolka, czy Gumisie, wcale chyba nie oznacza, że trzeba pisać o wszystkich bajkach.
Trochę przynudziłem, ale moi drodzy, jeśli się popełniło ogólniak i jakiś np. licencjat oraz przeczytało tak z 10 książek to wcale nie oznacza że będzie się encyklopedystą, bo to tak trendy brzmi. Przykro mi to pisać, ale gdybym dalej uczył, to na lekcjach "technologii informacyjnej" zalecałbym uczniom ostrożność w przypadku Wikipedii.
Brzydko to na koniec zabrzmiało, dlatego bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam. Z wikipedią będę utrzymywał kontakt, ale bardzo sporadyczny. MichałKa
_______________________________________________ WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
On Thu, 6 Jan 2005 16:33:31 -0500 "Wajda, Paul" paul.wajda@gtaa.com wrote:
O to sie nam dostalo. Ale po kolei.
1.bylejakość dopuszczanych przez Was haseł. Np. na "ostatnie zmiany" wisi >na czerwono "energia wodna". Może już jestem za stary, ale takiej
energii
nigdy nie było. Owszem, ruch wody (pływy, nurt) należy do tzw. energii odnawialnej, ale to jest zupełnie co innego.
Rola administratorow jest administrowanie a nie weryfikacja merytoryczna artukulow. Zgodnie z idea Wikipedii jest ona samoweryfikujaca sie I kazda bzdura, predzej czy pozniej zniknie.
Zgadzam się z rolą adminów. Ale stwierdzenie, że każda bzdura zniknie jest cokolwiek niedowodliwe. Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że ludzi którzy"nie wiedzą" jest więcej niż tych co "wiedzą", mam poważne obawy czy to kiedykolwiek się zmieni. Zachęcam do przeczytania czemu jeden z założycieli Wikipedii odszedł.
Ścibór Sobieski napisał(a):
Zgadzam się z rolą adminów. Ale stwierdzenie, że każda bzdura zniknie jest cokolwiek niedowodliwe. Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że ludzi którzy"nie wiedzą" jest więcej niż tych co "wiedzą", mam poważne obawy czy to kiedykolwiek się zmieni. Zachęcam do przeczytania czemu jeden z założycieli Wikipedii odszedł.
Naturalnie, że zawsze będzie trochę bzdur. Powiem ci, że bzdury to się trafiają wszędzie - nawet w Brytanice. A ile bzdur można się naczytać w artykułach naukowych drukowanych w czasopismach naukowych, które mają wielostopniowy system recenzentow? (tzw. peer review system). Np: w swoim czasie Science opublikowało artykuł o zimnej syntezie jądrowej, który okazał się po jakimś czasie zupełną bzdurą :-) To co mi się podoba w Wikipedii to to, że każdy może tu każdemu zwrócić uwagę na jakiś błąd i od razu poprawić. Ja mam doktorat z chemii a mimo to parę razy zdarzyło mi się, że ludzie poprawiali po mnie artykuły chemiczne - raz błąd w moim artykule znalazł uczeń ogólniaka - od którego przy okazji dowiedziałem się czegoś co sam nie wiedziałem... Osobiście nie zauważam zbyt wielu artykułów które są "psute" przez "dyletantów" - wbrew temu co twierdzisz, praktyka pokazuje, że czym większa liczba piszących tym artykuły stają się lepsze. Np: poziom naukowy wiki-en jest naprawdę wysoki (przynajmniej w zakresie chemii i fizyki - bo to jestem w stanie ocenić) - przy jednoczesnym zachowaniu klarowności stylu. Założyciel wikipedii ma kryzys - podejrzewam, że za jakiś czas mu minie ;-)
On Sat, 08 Jan 2005 12:05:48 +0100 Tomek Polimerek Ganicz poli@toya.net.pl wrote:
Ścibór Sobieski napisał(a):
Zgadzam się z rolą adminów. Ale stwierdzenie, że każda bzdura zniknie jest cokolwiek niedowodliwe. Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że ludzi którzy"nie wiedzą" jest więcej niż tych co "wiedzą", mam poważne obawy czy to kiedykolwiek się zmieni. Zachęcam do przeczytania czemu jeden z założycieli Wikipedii odszedł.
Naturalnie, że zawsze będzie trochę bzdur. Powiem ci, że bzdury to się trafiają wszędzie - nawet w Brytanice. A ile bzdur można się naczytać w artykułach naukowych drukowanych w czasopismach naukowych, które mają wielostopniowy system recenzentow? (tzw. peer review system). Np: w swoim czasie Science opublikowało artykuł o zimnej syntezie jądrowej, który okazał się po jakimś czasie zupełną bzdurą :-)
Wiem, zdaję sobie z tego doskonale sprawę.
To co mi się podoba w Wikipedii to to, że każdy może tu każdemu zwrócić uwagę na jakiś błąd i od razu poprawić. Ja mam doktorat z chemii a mimo to parę razy zdarzyło mi się, że ludzie poprawiali po mnie artykuły chemiczne - raz błąd w moim artykule znalazł uczeń ogólniaka - od którego przy okazji dowiedziałem się czegoś co sam nie
To też jest dla mnie jasne. Mnie się wielokrotnie zdarzało pomylić (nie mówię tu o wiki).
wiedziałem... Osobiście nie zauważam zbyt wielu artykułów które są "psute" przez "dyletantów" - wbrew temu co twierdzisz, praktyka pokazuje, że czym większa liczba piszących tym artykuły stają się lepsze.
I tak i nie, problem jest w tym, że one nie są "psute" a jedynie niewłaściwie pisane, czy jak wolisz pisane często bez zastanowienia. To powoduje, że błąd może się kryć długo, bo o ile wandalizm można łatwo zauważyć o tyle działanie nie zamierzone nie - trzeba się na tej dziedzinie znać.
Np: poziom naukowy wiki-en jest naprawdę wysoki
(przynajmniej
w zakresie chemii i fizyki - bo to jestem w stanie ocenić) - przy jednoczesnym zachowaniu klarowności stylu.
W matmie jest gorzej, ale nie chodzi tu o licytację.
Założyciel wikipedii ma kryzys - podejrzewam, że za jakiś czas mu minie ;-)
Nie jestem pewien, on ma wiele racji w tym co mówi.
Ścibór
ŚS> Zgadzam się z rolą adminów. Ale stwierdzenie, że każda bzdura zniknie ŚS> jest cokolwiek niedowodliwe. Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że ludzi ŚS> którzy"nie wiedzą" jest więcej niż tych co "wiedzą", mam poważne obawy ŚS> czy to kiedykolwiek się zmieni. Zachęcam do przeczytania czemu jeden z ŚS> założycieli Wikipedii odszedł.
Odszedł ze względów finansowych (a dokładniej był zatrudniony przez Bomis na etacie jako redaktor naczelny Nupedii i potem Wikipedii, jednak gdy utworzono non-profitową Wikimedia Foundation przestano też zatrudniać pracowników). Jego obecna krytyka Wikipedii, jakkolwiek w wielu kwestiach słuszna, nie ma nic wspólnego z powodami jego odejścia.
http://en.wikipedia.org/wiki/Larry_Sanger
On Sat, 8 Jan 2005 14:38:44 +0100 Paweł 'Ausir' Dembowski fallout@lexx.eu.org wrote:
ŚS> Zgadzam się z rolą adminów. Ale stwierdzenie, że każda bzdura ŚS> zniknie jest cokolwiek niedowodliwe. Dodatkowo biorąc pod uwagę ŚS> fakt, że ludzi którzy"nie wiedzą" jest więcej niż tych co ŚS> "wiedzą", mam poważne obawy czy to kiedykolwiek się zmieni. ŚS> Zachęcam do przeczytania czemu jeden z założycieli Wikipedii ŚS> odszedł.
Odszedł ze względów finansowych (a dokładniej był zatrudniony przez Bomis na etacie jako redaktor naczelny Nupedii i potem Wikipedii, jednak gdy utworzono non-profitową Wikimedia Foundation przestano też zatrudniać pracowników). Jego obecna krytyka Wikipedii, jakkolwiek w wielu kwestiach słuszna, nie ma nic wspólnego z powodami jego odejścia.
Nie zgadzam się, wszak napisał artykuł krytykujący obecny "styl pracy" i brak dbałości o jakość.
Odszedł ze względów finansowych (a dokładniej był zatrudniony przez Bomis na etacie jako redaktor naczelny Nupedii i potem Wikipedii, jednak gdy utworzono non-profitową Wikimedia Foundation przestano też zatrudniać pracowników). Jego obecna krytyka Wikipedii, jakkolwiek w wielu kwestiach słuszna, nie ma nic wspólnego z powodami jego odejścia.
ŚS> Nie zgadzam się, wszak napisał artykuł krytykujący obecny "styl pracy" i ŚS> brak dbałości o jakość.
Owszem, ale nie dlatego odszedł.
On Sat, 8 Jan 2005 16:26:54 +0100 Paweł 'Ausir' Dembowski fallout@lexx.eu.org wrote:
ŚS> Nie zgadzam się, wszak napisał artykuł krytykujący obecny "styl ŚS> pracy" i brak dbałości o jakość.
Owszem, ale nie dlatego odszedł.
Powiedzmy, że to jest między wierszami i nazwijmy to na usprawiedliwienie kryzysem :-)
Ścibór