W informatyce jest taka zasada: g. na wejściu... g. na wyjściu... i w tym kontekście poprawianie automatyczne treści encyklopedii, w dodatku bez konsultacji i hurtowo jest po prostu przejawem braku zrozumienia tego, czym jest informatyka... ona jest przede wszystkim nauką o informacji a dopiero wtórnie o wklepywaniu jej do komputera za pomocą rąk lub automatów.
Już to kiedyś Tawowi sugerowałem... byle automatyk potrafi zaprogramować miliony zmian, ale trzeba najpierw mądrej głowy, żeby wiedziała co zmieniać...
CZEKAM NA DOWÓD cofania ZMIAN zmodyfikowanych haseł.
Może w końcu ktoś zablokuje tego bota? I może Taw najpierw zacznie podawać co za głupoty powpisywał do Tawbota a dopiero go uruchomi a nie odwrotnie. Czy też ta normalna procedura przerasta możliwości?
Kwiecień